"Dajcie im odpocząć". Blogerka zaapelowała, by nie odwiedzać kobiet tuż po porodzie
Australijska blogerka zaapelowała do internautów, by nie odwiedzać matek przez pierwsze dni po urodzeniu dziecka. "Uszanujmy je". Większość kobiet jest wtedy na skraju wyczerpania i potrzebuje świętego spokoju, a nie każda z nich ma odwagę, by o tym otwarcie mówić.
1. Ciąża i poród są jak przebiegnięcie maratonu
Katie Bowman, australijska blogerka, pokazała na Facebooku swoje zdjęcie wykonane jeszcze w szpitalu następnego dnia po porodzie. Delikatnie mówiąc, nie wygląda na nim kwitnąco.
"Nawet nie pamiętam, kto i kiedy zrobił mi to zdjęcie" - pisze blogerka. Dobrze pamięta jednak, jak się wtedy czuła i jakim wysiłkiem był dla niej każdy ruch.
Wracając do swoich własnych doświadczeń apeluje do wszystkich, by dali świeżo upieczonym matkom święty spokój i nie odwiedzali ich ani w szpitalu ani w domu tuż po narodzinach dziecka.
2. Kobieta po porodzie potrzebuje przede wszystkim spokoju
Blogerka przekonuje, że matka po porodzie zasługuje przede wszystkim na czas dla siebie i swojego malucha. To normalne, że rodzina i przyjaciele chcą poznać noworodka, zrobić sobie z nim zdjęcie, osobiście pogratulować rodzicom. Ale tydzień lub dwa nie zrobi różnicy, a dla matki tuż po porodzie to jak "lata śwetlne".
"Jeden lub dwa dni po porodzie są jej potrzebne żeby pogodziła się z faktem, że wyłoniła się z niej malutka istota ludzka, żeby w końcu wzięła prysznic i zmyła pot i krew ze swojego ciała, żeby mogła przyzwyczaić się do bólu sutków, który towarzyszy jej w pierwszych chwilach karmienia piersią, żeby spróbowała się przespać, ponieważ jest absolutnie wyczerpana" – pisze blogerka.
Kobieta prosi o takt i zwykłą empatię. To wystarczy.
"Właśnie przeszłaś jedno z najbardziej bolesnych i wyczerpujących doświadczeń w swoim życiu. Czy wszyscy zapomnieli, jak to może wpływać na twoje samopoczucie emocjonalne i fizyczne? Ostatnią rzeczą jakiej wtedy chcesz jest to, żeby wszyscy bombardowali twój pokój" – podkreśla Katie Bowman.
Jej zdaniem, od kobiet wciąż wymaga się, by od razu po urodzeniu dziecka tętniły życiem i oszałamiały radością. Jeśli są zmęczone, wypalone często spotykają się z krytyką. Są traktowane jak "samolubne królowe", nieodporne na ból. Mało tego zdarza się, że ktoś podczas odwiedzin, żartuje sobie z młodej mamy mówiąc: "Teraz wyglądasz tylko na 4 miesiąc, nie na 9" albo mówi "wyglądasz za zmęczoną".
Kobiety w połogu są kompletnie nie odporne na taką krytykę. Więcej o tym, jak przetrwać połóg możesz przeczytać tu.
3. Odwiedziny maluchów zostawcie na później
Katie Bowman przywołuje własną historię i pokazuje, jak sama czuła się i wyglądała tuż po narodzinach dziecka. To cenna lekcja dla wszystkich. Post blogerki zdobył ogromną popularność wśród internautów. Ma ponad 80 tys. udostępnień i tysiące komentarzy.
"Jestem 6 tygodni po urodzeniu mojego pierwszego dziecka. Poprosiłam wszystkich, aby nie przychodzili do szpitala. Wyjaśniłam, że jest to czas tylko dla nas. Ani jedna osoba nie posłuchała. Kolejne dni były falami przychodzących i odchodzących ludzi. A ja chciałam tylko spać i przytulić się do mojego dziecka. Kiedy w końcu powiedziałam o tym otwarcie, powiedziano mi, że to brak szacunku dla rodziny. Cieszę się, że nie tylko ja tak to odbieram" - napiała Lainie.
"To zdjęcie łamie mi serce. Wszystko, co napisałaś, jest tak prawdziwe. Ciotka i babcia mojego męża nadal ze mną nie rozmawiają, ponieważ zapytałam, czy mogą poczekać kilka dni, aby zobaczyć się z naszym synem. To było siedem lat temu..." – wspomina z kolei Tiffany.
Ich historie najlepiej pokazują, jak trudno innym wczuć się w rolę kobiet po porodzie. A przecież pierwsze dni życia malucha to szczególny czas i dla matki i dla dziecka. Oboje uczą się siebie nawzajem.
A wy co o tym sądzicie? Też miałyście dość odwiedzin po porodzie?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl