Zrezygnowała z ulubionej przekąski. Schudła ponad 75 kg
41-letnia mama trójki dzieci, która przeszła spektakularną przemianę, teraz inspiruje innych i chce zostać trenerem personalnym. Gdy porzucił ją mąż i uświadomiła sobie, że jest otyła, postanowiła zrezygnować ze swojej największej słabości.
1. Każda kolejna ciąża przynosiła kolejne kilogramy
Carly Fisher, mama trójki dzieci, pracująca jako operator centrali telefonicznej w szpitalu, przyznała, że przybierała na wadze wraz z każdą kolejną ciążą. Kobieta zdawała sobie sprawę, że jej BMI było w pewnym momencie tak wysokie, że klasyfikowało ją to jako osobę otyłą. Mimo to nie potrafiła zerwać ze zgubnymi nawykami.
Wśród nich Carly Fisher za największy jedzeniowy grzech uznaje przekąskę w postaci kanapek z kiełbaskami, które zjadała o północy. Godziny spożywania posiłków w jej przypadku podyktowane były pracą zmianową.
Przez natłok obowiązków zawodowych Carly często pomijała posiłki, a zamiast nich zjadała niezdrowe przekąski czy żywność wysoko przetworzoną. Gdy w końcu miała czas, by zjeść pełnowartościowy posiłek, nie była w stanie zapanować nad wilczym apetytem. Ucierpiał na tym jej metabolizm, a kobieta tyła w zastraszającym tempie.
Diety nie przynosiły efektu, choć samotna mama po kolejnej nieudanej próbie zrzucenia zbędnych kilogramów uświadomiła sobie, że musi się zmierzyć ze swoim problemem.
"Nagle coś zaskoczyło. Byłam zdeterminowana do podjęcia walki, przestałam oglądać się za siebie" – twierdzi kobieta.
2. Nieprawdopodobna przemiana
"Choć przerażała mnie myśl, że po czterdziestce będę otyła, to właściwie nie umiałam wyznaczyć sobie celu" – przyznaje kobieta.
Tłumaczy, że zdawała sobie sprawę, że musi schudnąć ok. 30-40 kg, ale nie spodziewała się, że jej przemiana zakończy się, gdy Carly schudnie... ponad 75 kg!
Ta spektakularna przemiana wymagała przede wszystkim zmiany nawyków żywieniowych. Na pierwszy ogień poszła ulubiona przekąska Carly – kobieta definitywnie skończyła z nocnym podjadaniem kanapek z kiełbaskami. Zamiast tego Brytyjka skrupulatnie pilnowała spożywania posiłków w określonych porach, zmodyfikowała również swoją dietę – węglowodany i wysoko przetworzone produkty zamieniła na duże ilości warzyw.
Kolejnym krokiem było wprowadzenie aktywności fizycznej, bo jak przyznaje samotna mama – ćwiczenie na siłowni nie tylko wspomagało jej walkę z otyłością, ale także pozwalało pozbyć się zbędnych myśli z głowy.
3. Planuje zostać trenerem personalnym
Metamorfoza Carly sprawiła, że wiele osób prosiło kobietę o radę. W głowie 41-latki zakiełkowała myśl, by zdobyć kwalifikacje pozwalające jej na zostanie trenerem personalnym.
"Ludzie wiedzą, że naprawdę miałam problem z nadwagą, więc ufają mi, gdy udzielam porad dotyczących diety czy ćwiczeń. Po prostu zdają sobie sprawę z tego, z czym się zmagałam" – twierdzi Carly.
Samotna mama przyznała, że dzięki przemianie zyskała na pewności siebie, dzięki czemu może kiedyś zacznie ponownie umawiać się na randki. Na razie jednak nowa pasja, a przede wszystkim trójka dzieci Carly są dla niej priorytetem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl