Znalazła w sobie siłę, by po stracie najbliższych zawalczyć o siebie
Utrata ukochanego męża i najdroższej mamy spowodowała u niej załamanie, którego skutkiem był brak chęci do życia połączony z zajadaniem smutków. Justine McCabe w krótkim czasie przytyła w ten sposób ponad 55 kilogramów. Kobieta zawalczyła jednak o siebie, pokazując innym swoją wielką siłę.
1. Motywacja Justine
Publikowane przez nią zdjęcia na Instagramie motywują: „Osoba, której odbicie widujesz w lustrze, zapewni ci wiele wyzwań w życiu. Ludzki duch jest silny. Pracuj, przeżywaj porażki oraz walcz z wymówkami i bólem. Prawdziwa motywacja pochodzi z twojego wnętrza...”
Udostępniony miks zdjęć potwierdzających jej walkę z kilogramami wyświetlono już ponad 240 tys. razy, a ok. 1200 osób zachęciło ją do dalszej pracy nad sobą, komentując wytrwałość.
Justine robiąc sobie codziennie zdjęcia sylwetki, motywuje nie tylko innych, ale i siebie. Dzięki aktywności fizycznej i zbilansowanej diecie kobieta schudła już ponad 50 kilogramów! Na początku swojej drogi ważyła 140 kilogramów - dzisiaj już 85.
Nie podobało mi się to, co widziałam. Byłam załamana, zagubiona i smutna... Właśnie to był powód, dla którego zaczęłam codziennie robić sobie zdjęcia. Chciałam zobaczyć, czy coś się zmieni, czy zmieni się mój wyraz twarzy. - mówi Justine.
2. Historia Justine
Mama kobiety zmarła w 2013 roku w wyniku powikłań po chemioterapii. Załamana Justine radziła sobie z bólem, nieustannie jedząc. Dwa lata później, w lutym 2015 roku, jej mąż przegrał z depresją. John Paul popełnił samobójstwo. To zniszczyło 31-letnią kobietę.
Justine, oprócz opieki nad swoimi synami (obecnie dziewięć i 12 lat), na zmianę jadła i spała, więc jej waga z każdym kolejnym tygodniem rosła. Przyjaciele i starsze siostry proponowali przejście na dietę lub ćwiczenia na siłowni. ****Kobieta jednak nie reagowała na żadne komentarze.
1 kwietnia 2015 roku w Justine coś drgnęło. Postanowiła udowodnić sobie i innym, że potrafi o siebie zawalczyć. Tego dnia zaczęła pracować nad swoją sylwetką na siłowni.
60 minut treningu na orbitreku pozwoliło jej na wyzwolenie skrywanych przez dwa lata emocji. Podczas ćwiczeń Justine płakała, myśląc, że nie da rady. Kryzys jednak minął, a ona z uporem wracała na siłownię. Opłacało się. W dniu kolejnej rocznicy ślubu waga pokazała ponad 30 kilogramów mniej.
Przyjaciele Justine zabrali ją wtedy na Hawaje, by nie pozwolić jej na smutek. Podczas wyjazdu kobieta, pokonując strach, skoczyła z wysokiego klifu do wody.
Ta sytuacja sprawiła, że Justine zaczęła pokonywać kolejne bariery. Od tej pory zaczęła nurkować, jeździć konno czy wspinać się na ściankach wspinaczkowych. ****Kobieta zdecydowała się nawet na skok ze spadochronem.
- Mam moc kontrolowania mojego życia! - motywuje innych spełniona mama.