Trwa ładowanie...

Urodziła się z połową serca. "Wierzymy, że cuda się zdarzają"

 Maria Krasicka
Maria Krasicka 10.02.2022 09:54
Urodziła się z połową serca. "Wierzymy, że cuda się zdarzają"
Urodziła się z połową serca. "Wierzymy, że cuda się zdarzają" (Facebook)

To miało być rutynowe badanie prenatalne. Niestety okazało się, że rozwijający się płód ma wrodzoną wadę serca, uniemożliwiającą samodzielne funkcjonowanie po porodzie. Jamie-Leigh i Kenny zdecydowali jednak, że utrzymają ciążę, a na świat przyszła dziewczynka z połową serca.

spis treści

1. Decyzja o utrzymaniu ciąży

Jamie-Leigh Pearce i Kenny Sisson z Grimsby (Wielka Brytania) byli bardzo podekscytowani, kiedy dowiedzieli się, że wkrótce zostaną rodzicami. Idąc na badania połówkowe, nie spodziewali się jednak, że tego dnia ich całe życie wywróci się do góry nogami.

Badanie ultrasonograficzne w 20. tygodniu ciąży wykazało wrodzoną wadę serca płodu – zespół hipoplazji lewego serca (Hypoplastic Left Heart Syndrome, HLHS), która dotyka jedno na pięć tys. dzieci.

Zobacz film: "Bezdech senny mylony z ADHD"

HLHS polega na tym, że lewa komora serca się nie wykształca, co oznacza, że tuż po urodzeniu dziecko nie ma szans na przeżycie bez szybkiej interwencji kardiochirurgicznej. W związku z tym para musiała zdecydować, czy będą kontynuować ciążę, czy ją przerwą.

- Zdecydowaliśmy się zachować ciążę, bo wierzymy, że cuda się zdarzają - mówi Kenny. – Prawda jest taka, że byliśmy kompletnie załamani. Na szczęście trafiliśmy na ludzi, którzy przez to przeszli i daliśmy radę – dodaje.

2. Urodziła się z połową serca

Przez resztę ciąży Jamie-Leigh była monitorowana przez lekarzy w szpitalu Leeds General Infirmary. Niestety mimo to nie uniknęła komplikacji, a mała Tinsley-Rose urodziła się 30 stycznia, cztery tygodnie przed terminem, ważąc 1,4 kilograma.

Tinsley-Rose urodziła się 30 stycznia
Tinsley-Rose urodziła się 30 stycznia (Facebook)

Tuż po urodzeniu okazało się, że dziewczynka ma również zespół Turnera – zespół genetycznych wad wrodzonych, spowodowany brakiem jednego z chromosomów X. Charakteryzuje go niski wzrost, nikłe cechy żeńskie i bezpłodność.

- Nie wiemy jeszcze, co dalej i jakiego leczenia będzie wymagała. Teraz najważniejsza jest operacja na otwartym sercu. Wtedy okaże się, jak możemy ją ratować – mówi Kenny.

Tinsley-Rose czeka na operację
Tinsley-Rose czeka na operację (Facebook)

Jednak zanim dojdzie do operacji, Tinsley-Rose musi nabrać masy. Do tego czasu będzie utrzymywana przy życiu za pomocą farmakoterapii. Natomiast jeśli operacja się powiedzie, dziewczynka będzie mogła rozpocząć rehabilitację.

Niestety w przypadku tak złożonych wad wrodzonych leczenie polega jedynie na poprawie jakości życia. Tinsley-Rose do końca życia będzie zmagała się z chorobą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze