Urodziła dziecko... w locie!
Historia zna już różne niecodzienne miejsca porodów. Sytuacja jest bezpieczna, kiedy w każdym momencie możemy udać się do szpitala lub gdy lekarz może przyjechać do nas. Co jednak, jeśli nie ma możliwości udzielenia fachowej pomocy rodzącej kobiecie? To pytanie zadali sobie niedawno pasażerowie jednego z samolotów. Świeżo upieczona mama zapamięta ten lot na długo.
1. Wyjątkowa podróż
Syn Christiny Penton miał urodzić się dopiero za 4 tygodnie. Dlatego kobieta zdecydowała się na lot samolotem i skorzystanie z usług Spirit Airlines. Już kilka minut po starcie samolotu poczuła, że coś jest nie tak. Początkowo skurcze były sporadyczne, w końcu pojawiały się co 5 minut.
Kiedy kobiecie odeszły wody, personel pokładowy podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na lotnisku w Nowym Orleanie. Synek Christiny miał jednak inne plany – postanowił przyjść na świat, zanim samolot dotknął płyty lotniska.
Na szczęście, gdy akcja porodowa zaczęła się na dobre, okazało się, że na pokładzie samolotu znajduje się pediatra oraz pielęgniarka. Dziecko urodziło się zdrowe, a wzruszona mama poprosiła jednego z pasażerów, aby nagrał moment przecinania pępowiny swojego, jak się okazało, trzeciego dziecka.
2. Happy end
Autor filmu Shelley Hedgecock Starks umieścił go na Facebooku i napisał: "Właśnie doświadczyliśmy narodzin dziecka na siedzeniu przed nami. Musieliśmy awaryjnie lądować w Nowym Orleanie". Po wylądowaniu mama i dziecko zostali przewiezieni do miejscowego szpitala.
Polityka linii lotniczych w stosunku do kobiet w ciąży różni się w zależności od firmy. Jedne zgadzają się na podróżowanie ciężarnych, inne wymagają specjalnego potwierdzenia od lekarza prowadzącego ciążę, że przyszła mama może bezpiecznie podróżować.
Zobacz także:
Z okazji urodzin na pokładzie samolotu mały Christoph dostał w prezencie od linii lotniczych Spirit Airlines darmowe przeloty aż do ukończenia przez niego 21. roku życia.
To nie pierwszy taki poród w przestworzach. Podobna sytuacja miała miejsce w 2016 roku na pokładzie samolotu lecącego z Arabii Saudyjskiej do Nowego Jorku. Tam jednak sytuacja była bardziej dramatyczna, ponieważ do lądowania w USA miało dojść dopiero za 7 godzin. Wobec tych okoliczności pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Londynie, gdzie mama i dziecko zostali przetransportowani do szpitala.