Trwa ładowanie...

Trzylatka zmarła na sepsę. Dzień wcześniej została odesłana do domu z "grypą żołądkową"

 Maria Krasicka
Maria Krasicka 14.09.2021 16:12
Trzylatka zmarła na sepsę. Dzień wcześniej została odesłana do domu z "grypą żołądkową"
Trzylatka zmarła na sepsę. Dzień wcześniej została odesłana do domu z "grypą żołądkową" (Facebook)

Każda, nawet najdrobniejsza infekcja u małego dziecka, powinna być jak najszybciej zbadana i zdiagnozowana. Czasem pozornie błahe dolegliwości mogą być objawem zagrożenia życia. Tak też było w przypadku trzyletniej Harper, która została odesłana do domu z grypą żołądkową, a tymczasem w jej organizmie rozwijała się sepsa.

spis treści

1. Nietypowe objawy

Trzyletnia Harper Aitken nagle zachorowała. Dziewczynka skarżyła się na ból gardła, z czasem wystąpiła również wysoka gorączka i dziwne zmiany skórne. Jej mama Lori Mullen, postanowiła zabrać dziecko do lekarza, ponieważ temperatura cały czas rosła.

Na miejscu dostały pojemniczek na mocz. Jednak zebranie płynu okazało się trudniejsze niż zazwyczaj ze względu na stan dziewczynki. Kubeczek został uznany za niesterylny, co spowodowało odrzucenie próbki. Dziewczynka dostała jedynie leki na zbicie temperatury i została odesłana do domu.

Zobacz film: "Mierzyła buty w sklepie. Zaraziła się sepsą"

"Wysypka zniknęła, a temperatura spadała, więc wróciłyśmy do domu. Uznali, że to grypa żołądkowa – mówi Lori. - W nocy znowu gorączka wróciła, miała też halucynacje" – dodaje.

Lori i Harper
Lori i Harper (Facebook)

2. Pogorszenie stanu

Następnego dnia jej usta zrobiły się sinoniebieskie. Lori nie czekała i zabrała dziecko z powrotem do przychodni. Tam mała Harper zasłabła i została przewieziona do szpitala Royal Hospital Forth Valley w Larbert.

"Nagle upadła w poczekalni. Po prostu zemdlała w moich ramionach. Zabrano ją prosto na salę reanimacyjną w szpitalu, a następnie przewieziono na salę zabiegową – mówi Lori. - Pogorszyło się tak szybko. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje" - dodaje.

Okazało się, że na plecach dziewczynki pojawiła się czerwona wysypka, a na twarzy wyszły ciemne wybroczyny. Lekarze poinformowali Lori, że jej córeczka jest w ciężkim stanie, a jej organizm opanowała sepsa. Przez ponad 45 minut zespół medyków próbował uratować dziewczynkę. Niestety bezskutecznie. Harper wkrótce zmarła.

Lori przyznaje, że żałuje, iż nie walczyła o szybszą diagnozę. Kobieta apeluje do rodziców, by ufali swojemu instynktowi. Jeżeli tłumaczenie lekarzy ich nie przekonuje, należy skonsultować się z innym specjalistą. Trzeba pamiętać, że zdrowie dziecka jest najważniejsze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze