Trwa ładowanie...

Sposób na przedszkolaka

 Agnieszka Gotówka
01.01.2019 21:48
Sposób na przedszkolaka
Sposób na przedszkolaka (123RF)

Przedszkole poszerza horyzonty i uczy dziecko wielu potrzebnych rzeczy. Pierwsze spędzone w nim dni nie zawsze jednak są dla malucha łatwe.

Rodzice nie powinni traktować przedszkola jak konieczności. To miejsce, w którym dziecko się rozwija, uczy samodzielności, ale przede wszystkim – bawi się i zdobywa pierwsze przyjaźnie. To tam dowiaduje się, co to jest kompromis, rozwija wyobraźnię, ćwiczy samodzielność i daje upust swojej energii (a tej trzylatkom nie brakuje!).

Dziecko w przedszkolu
Dziecko w przedszkolu (123RF)

1. Adaptacja na piątkę

Są dzieci, które od pierwszych dni chodzą do przedszkola z uśmiechem na twarzy. Jest jednak również grono maluchów, dla których rozstanie z rodzicami jest bardzo trudne.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"
  • Mój syn rozpoczął przygodę z przedszkolem w wieku 2,5 lat. Pierwsze dwa dni były pełne euforii. Mikołaj biegł do sali z uśmiechem, wcale nie tęsknił. Trzeciego dnia zaczął się koszmar. Syn płakał na korytarzu, nie chciał iść do dzieci. Byłam przerażona. Przedszkolanki mnie uspokajały, mówiąc, że to okres przejściowy. Zaufałam im – wspomina Dagmara Wolska z Warszawy.

Na tym bowiem opiera się system przedszkolnej edukacji. Rodzice muszą być pewni, że opieka w placówce jest na najwyższym poziomie, a ich dziecko jest bezpieczne. Gdy to kryterium jest spełnione, wówczas proces adaptacji przebiega sprawniej, a rodzice i ich pociechy czują się bardziej komfortowo.

2. Debiut przedszkolaka

Większość przedszkoli organizuje dla nowo przyjętych dzieci dni adaptacyjne. I warto z tej propozycji skorzystać. Dziecko wówczas pobawi się z grupą, pozna przedszkolanki, oswoi się z otoczeniem. A jak rodzice mogą pomóc mu odnaleźć się w przedszkolnej rzeczywistości?

Przede wszystkim warto zadbać o stały rytm dnia. Wszystko odbywać się powinno mniej więcej o tej samej porze. Kilkuletnie dzieci bardzo tego potrzebują, bo zapewnia im to poczucie bezpieczeństwa. Z pewnością ich najgorszym wrogiem w tej sytuacji będzie pośpiech. Lepiej wstać kilka minut wcześniej, niż później poganiać dziecko.

123RF: Przedszkolak
123RF: Przedszkolak

Trzyletnie dzieci mają silną potrzebę panowania nad sytuacją. To rodzi bunt i czasem jest przyczyną spięć na linii dorosły - dziecko. I o ile dziecko nie ma wpływu na to, że idzie do przedszkola, o tyle można mu pozwolić decydować w nieco mniej istotnych kwestiach.

Dobrym pomysłem jest wspólne kompletowanie przedszkolnej wyprawki. Gdy nasza pociecha zostanie włączona w proces podejmowania decyzji, poczuje się bardziej pewna siebie.

Rozstanie na przedszkolnym korytarzu nie jest łatwe dla obu stron. Jak powinno ono wyglądać? Przede wszystkim nie może być długie. Warto zapewnić dziecko, że zostanie odebrane po obiedzie (podanie konkretnej godziny nic trzylatkowi nie powie), i koniecznie trzeba słowa dotrzymać. Rodzic powinien mówić głosem pewnym, bo nasza pociecha wychwyci każde zawahanie i zacznie odczuwać podobne emocje.

Jeśli rozstanie z mamą jest dla dziecka trudne, o ile to możliwe – warto by do przedszkola malucha odprowadzał tata lub babcia.

Niektórzy rodzice decydują się na stopniowe wydłużanie czasu pobytu dziecka w przedszkolu. To dobre rozwiązanie, i jeśli rodzice mają taką możliwość, warto z niego skorzystać.

A co jeśli dziecko mimo wszystko nie chce chodzić do przedszkola? – Trzeba wykazać się cierpliwością i być konsekwentnym – radzi Dagmara, mama Mikołaja. - Mój syn płakał przy rozstaniach aż do listopada. Nigdy jednak nie zdecydowałam się z tego powodu zabrać go do domu, zwłaszcza że według przedszkolanek bardzo szybko się uspokajał, a ja odbierałam uśmiechnięte dziecko. Czułam, że Mikołaj mnie sprawdza - dodaje.

Takie sytuacje wcale nie są rzadkością, bo jak wskazują eksperci – płacz jest dla wielu maluchów elementem rytuału pożegnania. Gdy rodzice znikną za drzwiami, krzyk słabnie, a dziecko z radością zaczyna się bawić.

3. Trudne wieczory

Pierwsze dni w przedszkolu są pełne emocji. Nowa sytuacja jest dla dziecka stresująca, a mnogość zajęć sprawia, że dziecko jest zmęczone. A zatem po południu domagać się ono będzie odpoczynku, ale i bliskości rodziców.

Maluch może chcieć więcej czasu spędzać z mamą lub tatą, tuląc się do nich. To całkowicie zrozumiałe.

Niektóre dzieci po przyjściu do domu są marudne, znużone. Niektóre wykazują chęć wcześniejszego położenia się spać, inne mają większy apetyt. Debiutujące przedszkolaki mogą również być wieczorami pobudzone, co rodzić może problem z zaśnięciem. W takiej sytuacji po powrocie do domu dobrze jest iść z maluchem na spacer lub podwórko.

Wielu rodziców zaraz po odebraniu dziecka z przedszkola wypytuje dziecko, jak się bawiło. I gdy nie uzyskują oni odpowiedzi, obawiają się, że coś jest nie w porządku. Milczenie przedszkolaka to jednak całkiem zdrowy objaw. Nasza pociecha sama w odpowiednim dla siebie czasie opowie, jak spędziła dzień.

4. W przedszkolu fajnie jest!

Warto, by rodzice decydowali się na wybór przedszkola w sposób świadomy. Dawniej zwracało się jedynie uwagę na odległość placówki od domu lub miejsca pracy, dzisiaj przedszkoli jest tak dużo, że można poszerzyć kryteria. Rodzice muszą być przekonani, że dokonali dobrego wyboru, a ich dziecko jest bezpieczne i będzie się dobrze rozwijać. O to bowiem przede wszystkim chodzi: o naukę i dobrą zabawę.

Wiele osób komentowało moją decyzję o posłaniu 2,5-letniego dziecka do przedszkola. Negowano ją na wszystkie możliwe sposoby, dzisiaj jednak widzę na ich twarzach niemałe zaskoczenie. W ciągu roku mój syn nie tylko znacznie poszerzył swoje słownictwojego mowa stała się bardziej płynna i zrozumiała, ale też jest o wiele bardziej samodzielny i ciekawy świata. Śpiewa piosenki, ładnie się bawi, łatwiej w jego przypadku o kompromis.

Nie żałuję decyzji o posłaniu dziecka do przedszkola. Potrafię sama przed sobą przyznać się do tego, że pewnych rzeczy nie jestem w stanie sama dziecka nauczyć – podsumowuje Dagmara.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze