Samotne matki od nowego roku bez alimentów
Nawet 100 tys. dzieci może od nowego roku stracić alimenty z Funduszu Alimentacyjnego. Wszystko przez podwyżkę płacy minimalnej. Pomóc mógłby wzrost progu dochodowego, ale Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej tłumaczy, że na chwilę obecną jest to niemożliwe.
1. Z życia wzięte
Judyta ma czterech synów. Ojcem dwóch z nich jest poprzedni mąż trzydziestolatki. Aby zdobyć na nich alimenty, kobieta musiała przejść prawdziwą batalię w sądzie. - W efekcie sąd zdecydował, że były mąż ma nam płacić 500 zł alimentów.miesięcznie na każdego z synów. On unika płacenia, jak może. Pieniędzy nie otrzymujemy już 3. rok, mam ogromne problemy z ich egzekucją– przyznaje Judyta.
Przeczytaj koniecznie
- Poważne zagrożenie dla dziecka, które czyha zimą w każdym domu
- Większość rodziców w okresie jesienno-zimowym popełnia ten błąd. Skutki mogą być fatalne
- Te choroby biorą się z powietrza. Zobacz, jak sobie z nimi radzić
- **Znana blogerka opowiada o przełomie w swoim życiu. Dowiedz się, co go spowodowało**
Sen z powiek kobiety spędza jednak fakt, że od nowego roku prawdopodobnie te pieniądze zostaną jej zabrane. - Alimenty z funduszu były dla nas ważnym dochodem. Kupowałam za nie ubrania, podręczniki szkolne, zabawki. Wszystko szło na dzieci – opowiada kobieta. - Nie wiem, co zrobię, jeśli stracę te 1000 zł.
Takich przypadków, jak Judyty po nowym roku będzie w Polsce więcej. Kobiety, które pracują za najniższą krajową mogą stracić nawet 500 zł miesięcznie z Funduszu Alimentacyjnego.
2. Rośnie płaca, zagrożone alimenty
Wszystkiemu winne jest podwyższenie płacy minimalnej. Od 1 stycznia 2017 r. ma ona wynosić 2 tys. zł. brutto, czyli 1459 zł. netto. Tymczasem próg dochodowy, uprawniający do otrzymywania środków z Funduszu Alimentacyjnego to 725 zł. na osobę.
- Jeśli więc matka samotnie wychowująca jedno dziecko zarabia najniższą krajową, przekroczy próg o 9 zł – wylicza Maria Zych-Nowacka ze Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci, które od lat walczy o to, by dłużnicy alimentacyjni spłacali swoje zobowiązania.
Wyjściem z sytuacji byłoby podwyższenie progu dochodowego, ustalanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Poltyki Społecznej. Resort jednak zaznacza, że takich planów nie ma, ponieważ ściągalność długów osób, które powinny płacić alimenty, ale tego nie robią jest bardzo niska. Spłaca tylko 15 proc. dłużników.
- Nie mamy żadnych informacji o podniesieniu progu dochodowego – przyznaje Zych-Nowacka. - Rok temu pisaliśmy do Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale dostaliśmy odpowiedź odmowną, w której sugerowano, że bezpieczeństwo finansowe dzieciom ma zapewnić program 500+.
Tymczasem tym świadczeniem, nie można zastąpić czegoś, co należy się ponad milionowi dzieci w Polsce z tytułu alimentów – denerwuje się.
W odpowiedzi na podwyższenie najniższej krajowej i utratę alimentów z Funduszu Alimentacyjnego, Stowarzyszenie Dla Naszych Dzieci zbiera podpisy pod petycją w sprawie podniesienia progu dochodowego, który uprawnia do pobierania z niego funduszy.
Fundusz Alimentacyjny wypłaca pieniądze samotnym matkom lub ojcom w sytuacji, gdy drugi rodzic uchyla się od płacenia alimentów zasądzonych przez sąd. W całej Polsce dla ok. milion dzieci. Na koniec października kwota zadłużenia dłużników alimentacyjnych w kraju wynosiła ponad 10,5 mld zł.