Poinformowała szefa, że jest w ciąży. "Musiałaś się nieźle zabawić"
Pogodzenie macierzyństwa z pracą zawodową to nie lada wyzwanie. Często problemy pojawiają się jeszcze zanim dziecko przyjdzie na świat. Przekonała się o tym ta młoda mama, której ciążę przyćmił konflikt z szefem. "Moją jedyną winą była ciąża" - mówi.
1. Zwolnienie przez ciążę
Bianca King z Kettering (Wielka Brytania) w październiku 2018 roku poinformowała George'a Doddsa, szefa Mortgage Compare, o tym, że jest w ciąży. Mężczyzna początkowo zignorował tę wiadomość, a kiedy wreszcie musiał się z nią skonfrontować, pozwolił sobie na niestosowny komentarz nawiązujący do życia seksualnego kobiety.
- Musiałaś się nieźle zabawić – powiedział.
Następnie w grudniu 2018 roku poinformował ją, że została zwolniona ze skutkiem natychmiastowym, ponieważ firma ma pewne trudności finansowe i nie może jej dalej "zatrzymywać". Co ciekawe żaden inny pracownik nie otrzymał takich informacji.
- Jest oczywiste, że groźba zwolnienia panny King została skierowana do niej tylko w wyniku powiadomienia przez nią… że jest w ciąży – powiedział sędzia pracy Martin Bloom.
2. Bezpodstawne oskarżenia ciężarnej
Do zwolnienia jednak nie doszło, ponieważ Bianca była już w zaawansowanej ciąży i nie mogła zostać zwolniona. Natomiast Dodds zaczął ją krytykować, krzyczeć w obecności innych pracowników i oskarżył o niewykonywanie poleceń służbowych.
W styczniu 2019 r. Bianca spotkała się z Doddsem, aby omówić jej wniosek o urlop macierzyński. Szef określił jej prośbę jako "bezczelną", a kiedy przyszła następnego dnia jej komputer był odłączony od sieci, odmówiono jej dostępu do wszystkich systemów i powiedziano, że "nie musi pracować". Musiała więc siedzieć kilka godzin, zanim pozwolono jej wrócić do domu.
- Zaczął oskarżać mnie o kradzież danych firmy lub zmianę hasła, o wszystkie te rzeczy, których nie zrobiłam. To był mój ostatni dzień przed urlopem macierzyńskim, a moją jedyną winą była ciąża - mówi Bianca.
3. Odszkodowanie z sądu pracy
Zaledwie miesiąc później Bianca próbowała skontaktować się z Doddsem w sprawie niewypłacenia jej wynagrodzenia za urlop macierzyński, ale jej prośby zostały zignorowane. Ponadto w kwietniu 2019 roku, została poinformowana, że wszyscy pracownicy przechodzą na samozatrudnienie.
- Nie było mowy, żebym wróciła do pracy, nie po tym, jak mnie potraktował. To była moja pierwsza ciąża i to wszystko sprawiło, że stres był niewiarygodny. Po porodzie wylądowałam na lekach uspokajających – mówi.
Po urodzeniu córeczki Winter Ivy w marcu 2019 roku, Bianca zdecydowała się zgłosić do sądu pracy. Gdy sąd zapoznał się ze wszystkimi zebranymi przez nią dowodami: mailami, umową, billingami i skierowaniami do specjalistów, orzekł, że młoda mama była ofiarą dyskryminacji w ciąży i przyznał jej 15 009,84 funtów (ponad 80 tys. złotych) odszkodowania.
- Jedyne co mogę radzić kobietom, które są w podobnej sytuacji, to skrupulatne zbieranie dowodów i informowanie szefa mailowo. Tylko w ten sposób jesteście chronione – podsumowuje.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl