#NIEBIJPRZYTUL Paweł Deląg wspiera naszą akcję. "Jeśli swoje dzieci kochamy, potrafimy pokazać im granice i klaps jest zbyteczny”
Redakcja WP Parenting rozpoczęła ogólnopolską akcję #NIEBIJPRZYTUL, która kategorycznie przeciwstawia się przemocy wobec dzieci oraz uczy rodziców, jak wychowywać bez stosowania kar cielesnych. Wspiera nas wiele gwiazd, wśród nich Paweł Deląg.
Znany aktor zdradził, że w dzieciństwie raz zdarzyło mu się otrzymać klapsa. Przyznaje, że w dzisiejszych czasach ten nie jest już potrzebny. Rodzice mogą wyznaczać granice swoim dzieciom za pomocą innych metod. Zauważa przy tym, że przemoc czasem objawia się inaczej niż biciem.
1. Bicie dzieci jest niezgodna z polskim prawem
Wydawnictwo "Słowo Prawdy" zdecydowało się na druk książki amerykańskiego pastora Tedda Trippa "Pasterz serce dziecka", w której przemoc w stosunku do dzieci (nawet niemowląt) promuje się, jako odpowiednią metodę wychowawczą.
Zobacz także Klaps boli nie tylko dziecko
Sprawę nagłośniła na swoim facebookowym profilu psycholog Magda Komsta, która o fakcie poinformowała również fundację "Dajemy dzieciom siłę" i Rzecznika Praw Dziecka. Ten ostatni uznał publikację za szkodliwą.
Dlatego Wirtualna Polska postanowiła rozpocząć akcję #NIEBIJPRZYTUL, która ma pokazać, że bicie dzieci jest nie tylko niezgodne z polskim prawem, ale również nie jest odpowiednią metodą wychowawczą.
2. Paweł Deląg o biciu dzieci
Głos w tej ważnej sprawie zabrał również znany aktor Paweł Deląg.
- Pamiętam, że raz jeden zostałem ukarany przez mojego ojca i dostałem klapsa. Wtedy ja wiedziałem, że sobie na to w pewien sposób zasłużyłem. To były lata osiemdziesiąte. Dla mnie był to aspekt mobilizujący i wyraźnie wyznaczający pewną granicę – mówi portalowi WP Parenting Paweł Deląg.
Zobacz także Zmiany w szkockim prawie? Rząd chce zakazać kar cielesnych, w tym klapsów
Aktor podkreśla również, że sam nie stosuje takich metod.
- Trudno sobie wyobrazić wychowanie dziecka bez umiejętności pokazania tego, co wolno, a czego nie. I wydaje mi się, że tu rodzice mają czasem problem. Jeśli kochamy swoje dzieci, to potrafimy te granice pokazać i klaps jest zbyteczny– mówi aktor.
Paweł Deląg przyznaje, że istnieją w życiu każdego rodzica sytuacje, w których musi wyraźnie dać do zrozumienia dziecku, że niektórego jego zachowania mogą być niebezpieczne.
- Kiedy byłem już ojcem, to pamiętałem o tym jednym klapsie. Sam nigdy nie korzystałem z tej metody. Zrozumiałem, jednak, że są sytuacje, gdzie rodzic musi stanowczo powiedzieć: nie rób tego! Nie rób tego, bo możesz się zabić, bo może stać ci się coś bardzo złego. To są takie sytuacje ekstremalne, które mogą zagrażać życiu dziecka – wyjaśnia nam Paweł Deląg.
Aktor zauważa również, że dzisiaj często przemoc w stosunku do dzieci przejawia się też w innej formie.
- Bicie dzieci to już jest element krańcowy, to już jest patologia. W rodzinie, która się kocha, w której dziecko czuje się akceptowane i czuje się bezpiecznie, nie ma miejsca na takie zachowania. Trzeba zaczynać od rodziców, należy odrzucić element przemocy fizycznej. Chociaż dzisiaj ta przemoc może się odbywać również w przestrzeni słownej – zauważa aktor.
3. Akcja #niebijprzytul to dopiero początek!
Nasza redakcyjna akcja rozpoczęła się kilka dni temu, gdy do sieci wyciekły zdjęcia poradnika "Pasterz serca dziecka", w którym autor zalecał rodzicom bicie dziecka w sytuacjach kryzysowych. Postanowiliśmy przeciwstawić się tej i innym książkom, które mówią o pseudowychowaniu, posiłkując się nawet Pismem Świętym. Nasza reakcja była natychmiastowa! Rozpoczęliśmy akcję #niebijprzytul, która ma na celu wspieranie rodziców w mądrych wychowaniu swoich pociech. Jeśli zgadzasz się z naszą opinią, dołącz do akcji i opublikuj zdjęcie z hasztagiem #niebijprzytul na swoich social mediach - na Facebooku czy na Instagramie. Do naszej akcji dołączyły już m.in.: Maja Bohosiewicz, Kasia Tusk czy Mikołaj Roznerski. Dołącz i Ty i polub nasze konto na Instagramie!
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
#NIEBIJPRZYTUL Modny Tata zabiera głos w ważnej sprawie: "Bicie dzieci to po prostu zło"
#NIEBIJPRZYTUL Żona Macieja Stuhra myślała, że to fake. To przypomniało jej klapsy z dzieciństwa
#NIEBIJPRZYTUL Jarosław Jakimowicz przyznaje, że jest cholerykiem, ale nigdy nie uderzył dziecka
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl