Trwa ładowanie...

#NIEBIJPRZYTUL Mikołaj Roznerski wspiera naszą akcję i uważa, że "nie istnieje coś takiego jak słaby klaps"

Avatar placeholder
27.01.2020 11:26
Mikołajowi Roznerskiemu zdjęcie zrobił syn Antoni
Mikołajowi Roznerskiemu zdjęcie zrobił syn Antoni (Archiwum własne)

Redakcja WP Parenting zaprasza wszystkich do ogólnopolskiej akcji #NIEBIJPRZYTUL, która kategorycznie przeciwstawia się przemocy wobec dzieci oraz uczy rodziców, jak wychowywać bez stosowania kar cielesnych. Wiele gwiazd wspiera naszą akcję. Dołączył do nas także aktor Mikołaj Roznerski.

- Nie czytam poradników rodzicielskich, opieram się na swojej własnej intuicji i swoim doświadczeniu. Czerpię też z metod swoich rodziców. To oni są dla mnie największymi autorytetami. Poza tym obracam się w gronie osób, które nie mają takich metod wychowawczych – stwierdza Mikołaj Roznerski, który dołączył do grona gwiazd popierających akcję WP Parenting #NIEBIJPRZYTUL.

1. Mikołaj Roznerski: Nie istnieje coś takiego jak lekki klaps

Mikołaj Roznerski w serialu "M jak miłość" od lat gra ojca Szymka. Tatą jest też w życiu prywatnym.

Roznerski z serialowym Szymkiem (gra go Staś Szczypiński)
Roznerski z serialowym Szymkiem (gra go Staś Szczypiński) (Instagram)
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

- Nie istnieje coś takiego jak lekki klaps, którego można w jakikolwiek sposób uzasadnić i zbagatelizować. Klaps to klaps. W każdej postaci to kara cielesna. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek był w taki sposób karcony. Moi rodzice zawsze ze mną rozmawiali i teraz ja też preferuję tę metodę wychowawczą w stosunku do swojego 9-letniego syna. Owszem, moje dziecko czasem rozrabia, ale to jest prawo dzieciństwa. Nigdy nie mówię Antkowi, że ma być grzeczny, bo co to właściwie znaczy? Ma siedzieć cicho, słuchać się, nie próbować, nie eksperymentować? Dzieci mają do tego prawo, bo w ten sposób uczą się życia, poznają granice. Natomiast nie ma niegrzecznych dzieci, bo to wszystko zależy od nas rodziców i emocji, jakie wkładamy w ich wychowanie - mówi dla WP Parenting tata Antoniego.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Bicie dziecka to słabość, niemoc i brak miłości. To nigdy nie jest dobre i nie wierzcie nikomu, kto twierdzi, że są jakieś okoliczność łagodzące albo że to „kształtuje charakter”❗️❗️❗️ @parenting_pl rozpoczyna akcję #niebijprzytul i zachęcamy Was do tego byście włączyli się do niej także! Wychowujmy dzieci w atmosferze miłości, a świat stanie się lepszy! ❗️❗️❗️ . . . . . . #parenting #rodzice #wychowanie #dzieci #dzieciństwo #dziecinstwo #instadzieci #instamatki #instarodzice #instarodzina #igerspoland #igerspolska #polskarodzina #polskamama #polskitata #tata #mama #rodzinka #akcjaspoleczna #katolik #wiara #dobro #piątek #dobremyśli #dobrydzień #dziendobry

Post udostępniony przez WP Parenting (@parenting_pl)

Zdaniem aktora warto być cierpliwym rodzicem i tłumaczyć dziecku, co jest złe, a co nie.

- Wiadomo, że jest to trochę utrudnione, kiedy dziecko jest malutkie, ale kary cielesne na pewno w niczym nie pomogą. Natomiast wierzę w to, że bycie cierpliwym i spokojnym rodzicem przynosi zdecydowanie lepsze efekty wychowawcze niż stosowanie klapsów. Nie ma na nie moje zgody – zapewnia stanowczo Mikołaj Roznerski.

Mikołaj ma 9-letniego syna
Mikołaj ma 9-letniego syna (Kadr tv)

Aktor wspomina też, że zawsze jako dziecko ponosił konsekwencje swojego zachowania. Doskonale pamięta, co było dla niego największą karą.

- Kiedyś jako 7-latek rzucałem piaskiem w stronę swoich koleżanek. Oczywiście zrobiła się z tego osiedlowa aferka, bo ich mama przyszła do naszego domu. Najpierw porozmawiała z moją mamą, a potem ze mną. Wytłumaczyła mi, dlaczego nie powinienem się tak zachowywać - wspomina Mikołaj.

I to było lekcja, którą pamięta do dziś.

- Powiem szczerze, że byłem wtedy przerażony już samym faktem, że ktoś przyszedł do mojej mamy na mnie naskarżyć. To było upokorzenie połączone z przerażeniem – śmieje się Roznerski. - Dodatkowo jeszcze dostałem zakaz oglądania "Mc Gywera", a to był mój ulubiony serial. Podobnie było kiedy dostawałem złe oceny. To naprawdę działało – wspomina tata 9-letniego Antoniego.

2. Akcja #niebijprzytul to dopiero początek!

Nasza redakcyjna akcja rozpoczęła się kilka dni temu, gdy do sieci wyciekły zdjęcia poradnika "Pasterz serca dziecka", w którym autor zalecał rodzicom bicie dziecka w sytuacjach kryzysowych. Postanowiliśmy przeciwstawić się tej i innym książkom, które mówią o pseudowychowaniu, posiłkując się nawet Pismem Świętym. Nasza reakcja była natychmiastowa! Rozpoczęliśmy akcję #niebijprzytul, która ma na celu wspieranie rodziców w mądrych wychowaniu swoich pociech. Jeśli zgadzasz się z naszą opinią, dołącz do akcji i opublikuj zdjęcie z hasztagiem #niebijprzytul na swoich social mediach - na Facebooku czy na Instagramie. Do naszej akcji dołączyły już m.in.: Maja Bohosiewicz, Kasia Tusk czy Jarosław Boberek. Dołącz i Ty i polub nasze konto na Instagramie!

Wyświetl ten post na Instagramie.

#niebijprzytul to nasza akcja, do której włączyła się m.in. @majabohosiewicz ❤️ Dzieci - by wyrosły na mądrych i dobrych ludzi - nie potrzebują klapsa, ale miłości, czułości i poczucia bezpieczeństwa. Włączcie się do naszej akcji i opowiedzcie nam o tym, jak radzicie sobie z trudnymi chwilami rodzicielstwa? . . . . . . #rodzicembyć #instarodzice #rodzicewsieci #rodzice #instamatki #instadzieci #instaojcowie #instaojciec #instatata #instamama #parentingpl #igerspoland #igerspolska #wychowanie #bestofmom #calmingmoments #momentslikethese #przytulanie #wychowaniedziecka #dziecisacudem #cudownyczas #cudownechwile #pieknechwile #rodzinka #mamuśki #parenting #parentslove

Post udostępniony przez WP Parenting (@parenting_pl)

PRZECZYTAJ TAKŻE:

#NIEBIJPRZYTUL Bicie jako metoda wychowawcza. Internauci ujawniają kolejne publikacje jawnie nawołujące do stosowania kar cielesnych

#NIEBIJPRZYTUL Modny Tata zabiera głos w ważnej sprawie: "Bicie dzieci to po prostu zło"

#NIEBIJPRZYTUL Aneta Kuroń w dzieciństwie została uderzona raz. Żona znanego kucharza dobrze pamięta tę sytuację

#NIEBIJPRZYTUL Żona Macieja Stuhra myślała, że to fake. To przypomniało jej klapsy z dzieciństwa

#NIEBIJPRZYTUL Jarosław Jakimowicz przyznaje, że jest cholerykiem, ale nigdy nie uderzył dziecka

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze