Trwa ładowanie...

Klaps? Boli nie tylko dziecko!

 Agnieszka Gotówka
07.01.2020 12:23
Gdy klaps zminimalizuje złość i gniew, przychodzą wyrzuty sumienia.
Gdy klaps zminimalizuje złość i gniew, przychodzą wyrzuty sumienia. (123RF)

Dziecko rzuciło zabawką w telewizor? Kopnęło siostrę tak mocno, że na nodze zrobił się jej siniak wielkości mandarynki? Dodajmy do tego nieustanny krzyk, pisk, jęk oraz nerwy rodzica, i tak już mocno nadszarpnięte. Nie wytrzymujemy kolejnego napadu furii i ze złością dajemy dziecku klapsa. Sekundę później mocno tego żałujemy.

Nic tak nie dzieli rodziców jak klaps. Wiele osób nadal uważa je za metodę wychowawczą. Są i tacy, którzy jednoznacznie sprzeciwiają się tego rodzaju karze. Przypomnijmy również, że polskie prawo zakazuje fizycznego karcenia dzieci.

I choć nic nie tłumaczy przemocy, zdążają się sytuacje, w których rodzic nie wytrzymuje napięcia. Niewiele myśląc, daje klapsa. Wielu dorosłych zna tę metodę z własnego dzieciństwa.

7 rzeczy, których uczysz dziecko, stosując klapsy
7 rzeczy, których uczysz dziecko, stosując klapsy [9 zdjęć]

Przemoc rządzi światem. Z każdej strony atakują nas informacje mrożące krew w żyłach. Ale czy tak powinno

zobacz galerię
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Była ona powszechnie stosowana i nadal przez wiele ludzi ze starszego pokolenia uważana jest za dobrą metodę wychowawczą, o czym świadczą choćby tego rodzaju komentarze odnalezione w przestrzeni wirtualnej:

  • "Kiedyś wszyscy dawali klapsy i nikt nie uważał tego za zwyrodnialcze zachowanie. Zresztą ja też nieraz w tyłek kiedyś dostawałem, ale zawsze było to uzasadnione. Oczywiście nie mam do rodziców o to żalu i jestem im teraz za to wdzięczny, bo przynajmniej wyrosłem na porządnego człowieka."[Mordehai i Ciarahy],
  • "Jeżeli nie utemperuje się dzieciaka, to robi mu się ogromną krzywdę. Potem wyrasta człowiek, który nie potrafi dostosować się do normalnego świata." [unna-1].

1. Gdy emocje już opadną...

Można nie pochwalać klapsów, zarzekając się przy tym, że nigdy nie uderzymy dziecka. To jednak teoria, życie jednak potrafi nieco nas zaskoczyć i na tym polu.

Każdy z nas ma swoje granice cierpliwości. Mając dzieci, czasem zaczyna nam jej po prostu brakować. Przerasta nas kolejna awantura, nie mamy siły po raz dwudziesty prosić dziecka o ubranie butów, kiedy spieszymy się do pracy. Z bezsilności dajemy mu klapsa. I wielu z rodziców niemal natychmiast ogarniają wyrzuty sumienia.

– Mój 5 letni syn zachowywał się strasznie w domu, nie działały rozmowy, uparł się, że mam mu kupić jakiś samochodzik i kilka godzin histerię odstawiał, w końcu nie wytrzymałam i dałam mu klapsa w tyłek. Uspokoił się od razu i opamiętał, był grzeczny do końca dnia. Przepraszałam go za to, co zrobiłam, wybaczył mi, ale ja nie potrafię żyć ze świadomością, że dałam mu tego klapsa, czuję się jak najgorsza matka! Nigdy tak nie postąpiłam wcześniej i nie postąpię, ale nie mogę sobie poradzić z wyrzutami sumienia – pisze użytkowniczka forum, marizza.

Jak się okazuje, to nie jest odosobniony przypadek. – Jeśli już dojdzie do takiej sytuacji, trzeba poczekać, aż emocje po obu stronach opadną i porozmawiać z dzieckiem. Należy mu wytłumaczyć, że nasza reakcja była zbyt gwałtowna i – co najważniejsze – przeprosić je. Można powiedzieć dziecku, że mama i tata również czasem źle postępują i jest im z tego powodu przykro. Dobrze jest poprosić dziecko o wybaczenie. Kilkulatek zrozumie to na swój sposób, ale odbierze komunikat: dorośli też popełniają błędy i każdy, bez względu na wiek, musi za złe zachowanie przeprosić – podpowiada Monika Kortas-Łączna, psycholog.

Przeczytaj koniecznie

2. Nie klaps, to co?

Klaps to rozwiązanie krótkoterminowe, które wyrządzić może same szkody. Nie niesie za sobą żadnej lekcji, nie pozwala na wyciagnięcie wniosków. Jakie zatem są alternatywy?

– Gdy jesteśmy w domu i dziecko wpada z histerię, ignorujmy jego zachowanie. Możemy odesłać kilkulatka w karne miejsce, np. sadzając je na krześle w przedpokoju lub stawiając do kąta – radzi Monika Kortas-Łączna. I dodaje: – Z pewnością na początku brak uwagi z naszej strony wywoła ostry sprzeciw u dziecka. Może nawet zacząć krzyczeć jeszcze głośniej, ale z czasem zorientuje się, że nie ma reakcji ze strony dorosłego. Z kolei gdy dziecko awanturuje się w miejscu publicznym, powinniśmy stanąć i ignorować jego zachowanie, skupiając swój wzrok na gazecie czy oglądając produkty ze sklepowej półki. W takich miejscach boimy się oceny innych ludzi, wstydzimy się. Ale wbrew pozorom większość osób rozumie, że dziecko czasem się tak zachowuje. Pomyślmy jednak, jak ocenią nas ludzie, gdy zobaczą, jak dajemy dziecku klapsa lub gdy je szarpiemy.

Klaps dawany jest najczęściej wówczas, gdy inne metody wychowawcze zawodzą. Rodzic jest nerwowy, emocje przejmują nad nim kontrolę. Dopiero po fakcie, gdy klaps zminimalizuje złość i gniew, przychodzą wyrzuty sumienia. W takiej sytuacji należy uświadomić sobie swoje zachowanie i przyznać się przed dzieckiem do popełnionego błędu. I zrobić wszystko co w naszej mocy, by sytuacja już nigdy się nie powtórzyła.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze