Trwa ładowanie...

Napromieniowane niemowlę. Ciężarna mama może je trzymać tylko przez 10 minut

 Maria Krasicka
Maria Krasicka 17.08.2021 16:46
Napromieniowane niemowlę. Ciężarna mama może je trzymać tylko przez 10 minut
Napromieniowane niemowlę. Ciężarna mama może je trzymać tylko przez 10 minut (Facebook)

Kiedy Wally zaczął pocierać oczko, jego rodzice nie spodziewali się, że wkrótce usłyszą tragiczną diagnozę. Chłopiec cierpi na rzadki nowotwór, który wymaga specjalnego leczenia - terapii protonowej. Niestety przez promieniowanie jego ciężarna mama nie może go trzymać dłużej niż 10 minut.

spis treści

1. Tragiczna diagnoza

Carol Montgomery-Dwyer i Daniel Reece, rodzice ośmiomiesięcznego Wally'ego zauważyli, że chłopiec często pociera prawe oko. Z czasem jednak powieki znacznie napuchły, a maluch trafił do lekarza i dostał antybiotyk, by zwalczyć infekcję.

Jednak okazało się, że leki nie działają, a stan chłopca pogarsza się z dnia na dzień. Rodzice nie czekali, zawieźli malucha do szpitala. Niestety, po licznych badaniach usłyszeli tragiczną diagnozę. Ich synek cierpi na mięśniakomięsaka prążkowanokomórkowego (RMS). Jest to rzadki nowotwór, który występuje głównie u dzieci do piątego roku życia, a jego leczenie jest bardzo trudne i uzależnione od miejsca występowania.

Zobacz film: "Kobieta w ciąży straciła oko. Zaatakował ją nowotwór"
Wally
Wally (Facebook)

"Przechodzę przez momenty załamania, a potem po prostu czuję się całkowicie odrętwiała, jakby to nie była prawda. Wally nadal jest szczęśliwym, energicznym małym chłopcem" – mówi Carol.

Jak dodaje, mimo trudności chłopiec rozwija się prawidłowo i niedawno nauczył się raczkować.

2. Skomplikowane leczenie

Po utracie wzroku w lewym oku, chłopiec będzie musiał przejść przez 42 tygodnie intensywnej terapii. Niestety ze względu na zastosowane leczenie protonowe, ciężarna Carol może trzymać malucha tylko przez 10 minut. Istnieje ryzyko napromieniowania jej nienarodzonego dziecka.

"Nie mogę nawet zmienić pieluchy. Muszę patrzeć, jak Daniel robi wszystko… To naprawdę trudne" – mówi Carol.

Młoda mama tłumaczy, że Wally będzie potrzebował drugiego cyklu terapii protonowej. Jednak nie jest ona już dostępna w Australii, skąd pochodzą, a w Wielkiej Brytanii. Carol jest przygotowana, że prawdopodobnie drugie dziecko urodzi się w Europie. Mimo to lekarze odradzają jej tak długą podróż podczas ciąży.

"Przynajmniej mogłabym tam pojechać z Danielem i Wallym. Nie wyobrażam sobie, żebym zostawiła ich samych" – mówi.

Rodzina i przyjaciele postanowili pomóc rodzicom i wspólnie z internautami zebrali ponad 40 tys. dolarów na leczenie chłopca. Mają nadzieję, że w ten sposób rodzina będzie mogła być razem nawet na drugim końcu świata.

Carol, Daniel i Wally
Carol, Daniel i Wally (Facebook)

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze