Najpopularniejsze mity dotyczące zapłodnienia
Czy stanie na głowie ułatwia zapłodnienie? Czy można zajść w ciążę wycierając się cudzym ręcznikiem, a współżycie podczas okresu uniemożliwia poczęcie? Z danych GUS wynika, że każdego roku matkami zostaje 15 tysięcy nastolatek – najczęściej w wyniku wpadki będącej skutkiem niewiedzy lub braku odpowiedniego zabezpieczenia. Jednak mity dotyczące zapłodnienia pokutują również wśród dorosłych. Oto najpopularniejsze z nich.
1. (Nie)bezpieczny pierwszy raz
Trudno wytłumaczyć, skąd wzięło się fałszywe przekonanie, że pierwszy stosunek seksualny w życiu nie może skończyć się ciążą. Jednak jest to jedno z najczęstszych pytań zadawanych przez nastolatków, którzy dzwonią na Telefon Zaufania. Nawet jeśli w trakcie seksu nie dojdzie do przerwania błony dziewiczej, fałdka ta nie jest w stu procentach szczelna. Przez niewielkie otwory, które się w niej znajdują, przedostaje się krew menstruacyjna, a więc również plemniki znajdą tędy drogę do jajeczka. Warto również pamiętać, że do uszkodzenia błony może dojść bez stosunku – poprzez aplikację tamponu, irygację, masturbację, a nawet uprawianie niektórych sportów.
2. Miesiączka nie chroni
Kolejny popularny mit głosi, że menstruacja w stu procentach chroni przed zapłodnieniem i jest to czas, w którym można uprawiać seks bez zabezpieczenia. Ta zasada działa jednak tylko w przypadku kobiet, u których cykl jest od wielu lat idealnie regularny i które nie borykają się z żadnymi nieprawidłowościami hormonalnymi. Jednak nawet w tej sytuacji współżycie podczas miesiączki wiąże się z kilkuprocentowym prawdopodobieństwem zapłodnienia. Cykl, a co za tym idzie, pojawienie się dni płodnych może się bowiem przesunąć z naprawdę błahych podwodów, takich jak stres, przeziębienie czy zmiana klimatu.
3. Ciąża z ręcznika
„Wytarłam się ręcznikiem brata, czy mogę być w ciąży?”, „Nie współżyłam, ale byłam na basenie, czy plemniki mogły przedostać się z wodą?”, „Chłopak miał wytrysk na moje spodnie, czy mogło dojść do zapłodnienia?”. Bez względu na upływ lat i pokoleń, takie pytania wciąż przodują w rankingu najczęstszych wątpliwości nastolatków. Sprzyja im brak solidnej edukacji seksualnej w szkołach, która pomogłaby zapobiec niechcianym i zbyt wczesnym ciążom. Choć plemniki są ruchliwe i żyją nawet do kilku dni, to poza organizmem umierają już po 20 minutach. Prawdopodobieństwo ich przedostania się do pochwy przez materiał lub wodę jest tak niskie, że można je uznać za zerowe.
4. Nie było wytrysku, nie będzie ciąży
To niestety kolejny mit. Mimo wielu Polaków, i to nie tylko w wieku nastoletnim, uważa stosunek przerywany za metodę antykoncepcyjną. Tymczasem to tak naprawdę gra w ruletkę. Plemniki znajdują się nie tylko w nasieniu, ale również w tzw. preejakulacie, który wydziela się, zanim dojdzie do wytrysku.
5. Stanie na głowie
Niektóre kobiety stają na głowie, aby tylko zajść w ciążę i to zupełnie dosłownie. Wśród par starających się o potomka popularne jest przekonanie, że jeśli kobieta po stosunku pozostanie przez kilka-kilkanaście minut w pozycji wymagającej uniesienia nóg w górę, ułatwi dotarcie plemników do jajeczka. Teoretycznie ma to uzasadnienie w fizyce, jednak zdrowe plemniki nie potrzebują dodatkowych wspomagaczy, aby dotrzeć na miejsce. Trudno polecić tę metodę jako gwarancję poczęcia, nie ma również żadnych badań, które jednoznacznie stwierdziłyby jej skuteczność, ale również bezcelowość.
6. Ciąża czy menopauza?
Jak się okazuje nie tylko nastolatki borykają się z niewiedzą dotyczącą możliwości zapłodnienia. Wykazuje się nią również wiele dojrzałych kobiet, które macierzyństwo zaskakuje w późnym wieku. Zdarza się, że pierwsze oznaki ciąży biorą za symptomy menopauzy i dopiero wizyta u ginekologa rozwiewa ich wątpliwości. Choć płodność kobiety znacznie spada już po 35 roku życia, to wciąż statystycznie dysponuje ona 12 proc. rezerwą jajnikową (liczba jajeczek, z którą rodzi się dziecko płci żeńskiej), a przeciętna czterdziestolatka nadal ma pięć procent szans na zajście w ciążę podczas stosunku bez zabezpieczenia.