Młode mamy, czyli bohaterki codzienności. One też potrzebują wsparcia
Chwile zwątpienia i radości. Momenty zmęczenia przeplatane dawką gigantycznej energii – tego wszystkiego doświadczają młode mamy, gdy wyczekiwane maleństwo pojawia się wreszcie na świecie. Jak je usypiać? Jakie zabawki kupić, by stymulować rozwój? Jak oduczyć dziecko noszenia pieluszki? Te i setki innych pytań są dla rodziców codziennością. Razem z Fisher-Price podpowiadamy, gdzie znaleźć na nie odpowiedzi.
Partnerem treści jest Fisher-Price
Nie jest prawdą, że macierzyństwo to sam lukier. Żadna świeżo upieczona mama raczej nie podpisze się pod stereotypami, jakimi karmią nas filmy z happy endem czy przesłodzone reklamy przekonujące, że macierzyństwo to wyłącznie radość i uskrzydlające chwile.
Młode mamy codziennie doświadczają prozy życia, wielu sytuacji trudnych i stresogennych, z którymi często muszą się zmagać same. Ich macierzyństwu nierzadko towarzyszy lęk, niepewność i poczucie niedoskonałości.
– Dwa pierwsze miesiące były ciężkie: synek wymagał bardzo dużej uwagi. Musieliśmy się siebie nauczyć. Teraz coraz lepiej odnajduję się w nowej roli – mówi Agata Karaba, mama 3,5-miesięcznego Leo. – Pierwszy okres po urodzeniu był specyficzny ze względu na baby blues i gojące się ciało po porodzie. W tym czasie pojawiały się w mojej głowie tysiące myśli. Szukałam odpowiedzi w internecie, książkach, m.in. „Mamy dla mamy” lub „Jak zrozumieć małe dziecko”. Pytałam też swojej mamy. Wiedzę czerpałam także z bloga Mamaginekolog – wylicza Agata.
W pierwszym okresie życia maluszka każda mama zmaga się z tym, że wszystko jest dla niej nowe. Wychowywanie dzieci w wielopokoleniowych rodzinach przestało być receptą na wszystkie problemy, choć jest na pewno wielką pomocą. Na szczęście nie brakuje specjalistów, którzy skontrolują, sprawdzą i wytłumaczą rodzicom, jak postępować z małym dzieckiem. Jest też mnóstwo wartościowych poradników, ciekawych portali, w których znajdziemy sprawdzone informacje.
Wraz z dzieckiem rodzi się Matka
Anna Walter, mama 15-miesięcznego Henia i jednocześnie studentka psychologii, przyznaje, że po urodzeniu syna jej dylematy koncentrowały się wokół higieny noworodka, głównie okolic pępka, karmienia – przystawiania i jego wydajności, spokojnego snu dziecka, a także zakupu zabawek. Jak sobie z tym wszystkim poradziła?
W przypadku higieny pomogła domowa wizyta położnej, która pokazała, jak należy czyścić delikatne partie ciała i przede wszystkim uspokoiła młodych rodziców. Jeśli chodzi o karmienie, Anna szukała pomocy u specjalistów. Skorzystała z porady certyfikowanego doradcy laktacyjnego, kobiet z rodziny i internetowych for dedykowanych zagadnieniu karmienia piersią.
W kwestii snu Anna także szukała informacji w internecie i pośród bardziej doświadczonych znajomych, którzy mają małe dzieci. – W tym temacie nigdy nie znalazłam jednej, konkretnej odpowiedzi, bo każde dziecko jest inne i ma inny rytm snu. Nasz synek po prostu często się wybudzał i musiałam to zaakceptować – podkreśla.
– Najważniejsze to nie bać się prosić o pomoc, niezależnie od tego, czy ma ona dotyczyć opieki nad dzieckiem, przygotowania posiłku, czy też odkurzenia mieszkania. Prośby warto komunikować wprost, bez obaw, że zostaną źle zrozumiane. Wraz z dzieckiem rodzi się Matka, a to wielka i nieraz trudna zmiana. Pomoc jest i będzie zawsze potrzebna – wyjaśnia Anna i dodaje, że w pierwszych tygodniach po urodzeniu pomagali jej najbliżsi oraz mąż Mateusz, który w okresie połogu bardzo zaangażował się w życie domowe.
Mogę być mamą niedoskonałą
Nie każda mama może skorzystać z pomocy najbliższych. W dzisiejszych czasach dzieci coraz rzadziej wychowują się w wielopokoleniowych rodzinach. Młodzi rodzice decydują się często na samodzielność, przeprowadzając się na inne osiedle, do innego miasta czy nawet kraju.
Mamy, pozbawione grona sióstr, cioć i babć, z daleka od domu rodzinnego, przeciążone domowymi obowiązkami, w tym związanymi z opieką nad dzieckiem, dźwigają coraz więcej ciężarów. Ta trudność w opiece nad dzieckiem szczególnie mocno doskwiera na samym początku rodzicielskiej drogi.
– Wyprowadziłam się na drugi koniec Polski. Było i jest ciężko. Mąż wciąż w delegacji, ja sama ze wszystkim. Nie wiedziałam, jak reagować, gdy dziecko lekko gorączkuje albo ząbkuje. Nie wiedziałam, że nie daje się gotowanej marchewki, bo wtedy malec ma problem w wypróżnianiem, albo zbyt dużo soku jabłkowego, bo może to spowodować biegunkę – wylicza Magda Bienkiewicz, mama 16-miesięcznego Dominika.
Czytała, szukała informacji na portalach takich jak Mamy-mamom, Babyboom czy Zapytaj Położną. I, jak twierdzi, nauczyła się jednego – nie trzeba być perfekcyjną mamą, by być mamą kochającą.
Mówi, że dziś nie wstydzi się swojej niedoskonałości, tego, że nie jest super-matką bohaterką. – Mogę być nieumalowana, nieuczesana i niewszechwiedząca – najważniejsze, żebym miała wsparcie i była w miarę możliwości wypoczęta. A wtedy wszystko jest możliwe – podkreśla.
Lepsza wiedza z sieci niż rada prababci
Choć pomoc rodziny jest często nieoceniona, wiele mam woli się posiłkować radami z ulubionego bloga czy portalu parentingowego niż z wiedzy babci czy nawet prababci. – Mama, opiekując się moją córką, stosuje praktyki sprzed trzech dekad. Wciąż uważa, że cukier krzepi, czapeczka jest niezbędna nawet latem, a dziecko powinno wchłaniać hektolitry mleka. Na dodatek wiąże córce czerwone kokardki, żeby nikt jej nie zauroczył, a gdy tylko dziecko zaczyna marudzić, wkłada jej smoczek do buzi. Nie wspomnę już o radach mojej prababci. To dopiero średniowiecze – opowiada ze śmiechem Dorota Banaszewska, mama 2-letniej Matyldy. – Wolę więc odpalić laptopa i sama znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.
Według Agaty Karaby doświadczone i wykształcone mamy udzielające się w sieci bywają skarbnicą ważnych informacji. – Dzięki wiedzy czerpanej z kont na Instagramie, które prowadzą mamy fizjoterapeutki, dowiedziałam się, że u mojego synka pojawił się problem z napięciem mięśniowym. To spowodowało, że wcześnie zareagowaliśmy, udaliśmy się do specjalisty i dziś synek ma się świetnie – wyjaśnia. Poza tym dzięki poradom w sieci Agata dowiedziała się wiele o pierwszych zabawkach. – Najpierw mieliśmy karty kontrastowe dla maluszka, by stymulować wzrok. Teraz mamy pałąk, na którym zawieszam zabawki, np. z melodyjką, czy piłki sensoryczne. Jednocześnie dużo śpiewam i mówię do dziecka – podkreśla z radością.
Kompleksowe wsparcie ekspertów
Fachowe wsparcie dla świeżo upieczonych mam oferuje także Fisher-Price. Już 29 kwietnia o godz. 19 zapraszamy na pierwsze z serii warsztaty online dla rodziców z udziałem psychologa dziecięcego dr Aleksandry Piotrowskiej. Warszaty będą odbywać się w każdy ostatni czwartek miesiąca. Udział w nich jest bezpłatny, wymagana jest jedynie rejestracja na wydarzenie za pomocą formularza online. Rodzice znajdą w nich porady i wskazówki dot. tematów takich jak usypianie, przygotowanie dziecka do podróży czy to, o czym należy pamiętać, by zadbać o właściwy rozwój ruchowy maluszka.
Zapisów na pierwszy webinar można dokonywać TUTAJ.
Partnerem treści jest Fisher-Price