Włoszka udawała pielęgniarkę. Porwała noworodka
We włoskiej miejscowości Cosenza doszło do porwania noworodka ze szpitala. Uprowadziła je kobieta udająca pielęgniarkę. Dzięki szybkiej reakcji policji i wojska dziecko wróciło do rodziców.
W tym artykule:
Szybka reakcja służb
W miejscowości Cosenza we Włoszech doszło do dramatycznego porwania noworodka. Kobieta, podając się za pielęgniarkę, uprowadziła maleńką Sofię ze szpitala Sacro Cuore. Zasłaniając twarz maską, weszła do pokoju matki i pod pretekstem badania zabrała dziecko.
Rodzice zorientowali się o porwaniu po ok. 30 minutach i natychmiast zaalarmowali służby. Policja i wojsko szybko przystąpiły do działania. Dzięki nagraniom z monitoringu ustalono rysopis kobiety i jej wspólnika.
Para porywaczy została zatrzymana kilka godzin później w Castrolibero, poza centrum miasta. Choć motywy ich działania nie są jeszcze znane, ich szybkie ujęcie pozwoliło na bezpieczny powrót dziecka do rodziców.
Ojciec wynajął helikopter, żeby znaleźć zaginionego syna
Wdzięczność matki
Mama małej Sofii, Valeria, wyraziła wdzięczność w mediach społecznościowych.
"Stróże prawa wykonali wyjątkową robotę, podczas gdy ja straciłam nadzieję, że całe miasto lub region znajdą naszą dziewczynkę... Chyba nigdy o tym nie zapomnę... Na szczęście Sofia jest w porządku... Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Chciałabym przytulić wszystkich" - napisała w internecie.
Dzięki szybkiej reakcji dramatyczna sytuacja zakończyła się szczęśliwie, a mała Sofia wróciła do swoich rodziców. Wydarzenie to pokazuje, jak ważna jest współpraca różnych służb w sytuacjach kryzysowych.
Porwanie ze szpitala
Nie wszystkie podobne sytuacje kończą się odnalezieniem dziecka. Przykładowo w grudniu 2005 roku meksykańskie media donosiły o porwaniu noworodka ze szpitala w Guadalajara. Kobieta, która podszywała się pod pielęgniarkę, poinformowała rodziców, że dziecko wymaga dodatkowych badań. Wówczas 22-letnia Rosalia Lopez i Yasir Macias po raz ostatni widzieli swojego synka Salvadora.
Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań chłopca długo nie udawało się zlokalizować. Wiele lat później funkcjonariusze zauważyli nastolatka, który wykazywał wiele cech wspólnych z portretem zaginionego Salvadora. Chłopiec przeszedł badania DNA, aby potwierdzić lub wykluczyć przypuszczenia dotyczące jego pochodzenia. Analiza wykazała 99-procentowe dopasowanie z Rosalią i Yasirem. Prokuratura poinformowała całą trójkę o wynikach testów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- Fakt