Mam 10 lat, a to mój codzienny makijaż do szkoły
Wstają wcześniej, by perfekcyjnie nałożyć korektor pod oczy, podkład i wykonturować twarz. Potem pakują do plecaka podręczniki i kanapkę na drugie śniadanie. Idą do szkoły. Filmików, na których małe dziewczynki i nastolatki pokazują, jak malują się na co dzień, jest w internecie coraz więcej. Sprawdziłam, czy tutoriale makijażowe wykonywane przez uczennice z podstawówki to problem czy tylko niegroźna zabawa.
1. Dzisiaj pokażę wam moją toaletkę
Carmen to 9-latka, która od grudnia 2016 prowadzi swój kanał na Youtube. I chociaż chodzi dopiero do trzeciej klasy szkoły podstawowej, zawartość jej szafek może zawstydzić każdą kobietę. Niedawno ukazał się filmik, na którym dziewczynka prezentuje, jak wygląda jej toaletka.
Sprawdź również:
Jedna z nas chciała kupić dziecko przez internet za 40 tys. złotych. To prostsze niż się wydaje
Błyszczyki, antyperspiranty czy mgiełki zapachowe dziewięciolatki pochodzą z wyższych kosmetycznych półek. Codziennie skrupulatnie stosuje każde z nich. Jej vlogi śledzi ponad 2 tys. osób. "The Carmen" to tylko jeden z wielu kanałów prowadzonych przez dzieci i nastolatki. Po co to robią?
- Ludzie uczą się przez naśladowanie, a dzieci zawsze podążały za dorosłymi. One widzą, co jest dla nas ważne, jak wykorzystujemy czas i po prostu za tym idą. Dziewczynki pokazujące swoje makijaże robią to samo, co ich rówieśniczki 100 lat temu pomagające mamie w kuchni – mówi dla WP parenting Joanna Baranowska, coach "Pozytywnej Dyscypliny".
Dzieci będą naśladować nas czy tego chcemy czy nie, więc warto zastanowić się w jakich sytuacjach nas widzą, bo to właśnie one będą dla nich całym światem.
Jak dodaje psycholog, drugą stroną medalu jest kwestia udostępniania swojego wizerunku czy wiary w to, że jest on wszystkim, ale wierzę, że rodzice tych dziewczynek mają plan wychowawczy, wiedzą co ich córki robią i rozmawiają z nimi o tym.
2. Codzienny makijaż 12-latki
Swoje makijaże do szkoły prezentują nastolatki na całym świecie. Trend ten przyszedł do nas ze Stanów Zjednoczonych. Filmików z makijażem dla 9-latki, 10-latki czy 11-latki jest coraz więcej. Dziewczynki pokazują, w jaki sposób szybko nałożyć podkład czy wytuszować rzęsy, by nadać im naturalny wygląd.
- Gdzie są rodzice? Kim są? Dlaczego na to pozwalają? W jakim dziecko przebywa środowisku? Mam wiele pytań. Szkoda mi takich dzieci. Szczerze oburza mnie to. Jestem mamą 10-latki. Nigdy bym nie pozwoliła na takie zachowanie – komentuje dla WP parenting Anna, matka trzecioklasistki.
Podobnie uważa Karolina, matka 12-latki: - Twarz dziewczynki w tym wieku jest tak piękna, że nie wymaga żadnego makijażu. Nakładanie kosmetyków nie sprzyja również jej zdrowiu. I o tym właśnie porozmawiałabym z córką.
Niczego bym jej nie nakazywała, a jedynie wskazała, jakie są konsekwencje stosowania pudru czy cieni do powiek. Wskazała ich składniki i to, jaki mają wpływ na zdrowie i cerę. Jeśli uparcie chciałaby się malować, zgodziłabym się na lekkie tuszowanie rzęs i ewentualnie malowanie ust błyszczykiem o delikatnym kolorze – dodaje kobieta.
Przykładem coraz bardziej popularnego trendu może być też filmik vlogerki Julia2300fly "Mój codzienny makijaż w czasie wakacji". Wyświetlono go ponad 145 tys. razy. Internauci są podzieleni: "Jak będziesz starsza to będziesz wyglądała okropnie!", "Niszczysz sobie cerę. Po co ci to?", "Po co tyle tej tapety na twarz walisz?". Większość z nich jest pozytywna, pochodzą one od rówieśników nastolatki. Internautki pytają o inne kosmetyki, sposoby ich nakładania czy marki.
- Zależy, ile ma się lat, ale lekki makijaż nikomu nie zaszkodzi. Ja się maluje delikatnie. Moje niektóre koleżanki robią pełny makijaż. Według mnie to przesada nosić taką tapetę. W gimnazjum prawie w ogóle nie mogłam się malować, bo groziła za to uwaga – mówi dla WP parenting Magda, licealistka z Rzeszowa.
Takie zachowania u młodych dziewczynek są w dużej mierze kształtowane przez media. - Która z nich choć raz nie marzyła o byciu sławną i popularną? Portale takie jak Youtube przychodzą tutaj z pomocą. Dla dziewczynek, które dopiero nabywają świadomości własnego ciała, wyglądu czy piękna może to mieć katastrofalne skutki – mówi dla WP parenting Mateusz Dobosz, psycholog pracujący w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Jarosławiu.
Ekspert hobbystycznie zajmuje się badaniem zjawiska uzależnienia osób młodych od internetu, portali społecznościowych oraz innych nowych mediów. Pytania o tego typu trendy to dla niego nie nowość.
Jak dodaje psycholog, dzieci uczą się od najmłodszych lat, że w szkole, sklepie czy na podwórku pokazać się mogą tylko w makijażu. Kształtuje to w nich obniżoną samoocenę lub pewność siebie i przekonanie o własnej atrakcyjności tylko wtedy, gdy mają dobrą kreskę na oku.
Teraz, aby być "cool" wystarczy dobrze się umalować i pokazać w internecie. - Ta presja może w końcu sprawić, że naturalne piękno zostanie całkowicie wyparte sztucznym makijażem. Nastolatki czy dziewczynki bez niego będą uważane za gorsze i wykluczane z grup koleżeńskich, co w rezultacie może spowodować zaburzenia psychiczne, osobowości czy niezaspokojenie podstawowych potrzeb – komentuje ekspert.
Psycholog dodaje jeszcze, że poczucie odrzucenia i odstawania od "wszystkich" będzie tak wielkie, że osoby w młodym wieku staną przed olbrzymim dylematem: być sobą i odstawać od grupy (a przez to cierpieć) czy ulec presji, pogwałcić własne, delikatne jeszcze, przekonania i być takim jak inni. Wybór padnie na mniejsze zło.