Trwa ładowanie...

Kobieto, dlaczego nie siedzisz w domu, tylko się pchasz z tym wózkiem w autobusach?

 Magdalena Bury
11.11.2019 10:35
Zwykła podróż komunikacją miejską matki z dzieckiem jest czasami trudna
Zwykła podróż komunikacją miejską matki z dzieckiem jest czasami trudna (123rf)

„Na czole i na plecach powinny nosić logo INWALIDY” - tak w sieci mówi się o kobietach z dziećmi w wózkach, które podróżują komunikacją miejską. Kpiący z problemów rodziców mem stał się punktem do dyskusji na profilu na Facebooku prowadzonym przez kierowców.

1. To inwalidki umysłowe!

„Nasze mamy po tych schodach śmigały z wózkami aż trzeszczało, dzisiejsze nowoczesne mamuśki żądają rozłożenia rampy dla inwalidów” - mem z właśnie takim napisem stał się powodem wulgarnej kłótni wśród użytkowników Facebooka. W dyskusji wzięły udział nie tylko kobiety poruszające się po mieście z wózkami, ale i kierowcy pracujący w komunikacji miejskiej.

„Polecam zabranie maleństwa w wózku i jeszcze starszego dziecka na wycieczkę wysokim tramwajem. Zobaczymy, czy tak dalej będziecie myśleć. Poza tym sama poruszam się komunikacją miejską, radzę sobie, a wiecie dlaczego? Bo 90 proc. takich jak wy udaje, że nie widzą, że kobieta sobie nie radzi i nie chce im się d..y ruszyć, żeby pomóc, ale wielcy dżentelmeni!” - czytamy pod opublikowanym postem.

Mem o matkach z wózkami wywołał falę komentarzy na Facebooku
Mem o matkach z wózkami wywołał falę komentarzy na Facebooku (Facebook)
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Kobiety skarżą się, że najczęściej nikt nie pomaga im we wniesieniu wózka na pokład pojazdu, autobusy lub trolejbusy zatrzymują się zbyt daleko przystanku, a kierowcy nawet nie patrzą, czy kobieta samodzielnie poradzi sobie z wprowadzeniem wózka do autobusu.

2. Spóźnił się, bo otwierał rampę dla wózków

Kierowcy się bronią: „Jakbyśmy chcieli wyskakiwać co trzeci przystanek z autobusu, żeby rozłożyć rampę dla inwalidy na potrzeby mamusi z wózkiem to spóźnienia gwarantowane i ochrzan od pasażerów czekających na kolejnych przystankach też. Będzie pani i cała reszta matek miała jaja i wstawi się za mną, jak mnie opi...ł będzie pasażer za spóźnienia? Przyjdzie pani i powie, że się spóźnił, bo mnie i dziesięciu innym mamusiom co przystanek rozkładał rampę?”

Przeczytaj koniecznie

Pod postem można zauważyć także głosy innych podróżujących. „D..ą to jej się chciało machać, a teraz wózka taszczyć się nie chce” - a to tylko niektóre z nich. Jak się okazuje, dzieci w wózkach irytują.

-Największym problemem w komunikacji miejskiej jest dla mnie zajmowanie miejsca przeznaczonego dla wózków. Wielokrotnie zdarzyło się, że stała tam grupka młodzieży, rozmawiającej w najlepsze, i gdy prosiłam o ustąpienie miejsca, słyszałam pogardliwe prychnięcia. Widzę w ich oczach pytanie: dlaczego nie siedzisz w domu? Dobija też to, że ludzie podtrzymują się mojego wózka, jakby to był element autobusu – mówi specjalnie dla WP parenting Iza, mama dwuletniego Michała.

O podróży z dwójką dzieci nie ma mowy. - Boję się jeździć bez pomocy, bo bywa różnie. Pamiętam, że raz jechałam jak kierowca szarpał, mimo że byłam z wózkiem. Ostatnio nie opuścił mi autobusu do wchodzenia. Raz nie wsiadłam, bo przyjechał ze schodami – dodaje dla WP parenting Natalia, mama Weroniki i Franciszka.

3. Rampa dla matek z wózkami?

Tzw. rampa wyciągana jest tylko w przypadku osób niepełnosprawnych. Kobietom z wózkami pozostaje tylko tzw. przyklęk do poziomu chodnika. Nie oznacza to jednak, że matkom nie przysługuje pomoc kierowcy. Często zdarza się, że kobieta po porodzie ma problemy z kręgosłupem lub nie może dźwigać po cesarskim cięciu. Wózek wraz z dzieckiem i zakupami waży ok. 25 kg. Sama sobie nie poradzi.

- Gdy na przystanek podjeżdża niskopodłogowy autobus bądź trolejbus, kierowca dodatkowo włącza funkcję przyklęku. Dzięki temu każdy z podróżujących ma ułatwione wsiadanie na podkład pojazdu. Jeżeli jednak kobieta z dzieckiem poprosi o pomoc, bo ma wyjątkowo ciężki wózek, to oczywiście każdy kierowca powinien przychylić się do tej prośby i wysunąć rampę – mówi dla WP parenting Weronika Opasiak, rzeczniczka prasowa MPK Lublin.

Co jednak, gdy autobus jest mocno zatłoczony, a kierowca nie widzi wsiadających? Wtedy jedyna nadzieja w prawdziwych mężczyznach.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze