Trwa ładowanie...

Jak odciągnąć dzieci od ekranu telewizora? Praktyczne porady

 Maria Krasicka
16.05.2020 20:48
Reakcja dziecka na wyłączenie bajek
Reakcja dziecka na wyłączenie bajek (Getty Images)

Kiedy pracujemy w domu, a nasze dzieci nie mają dodatkowych zajęć, kwestia ograniczania oglądania telewizji jest bardzo aktualna. Nawet ci, którzy do tej pory nie włączali dzieciom bajek, teraz chcąc w spokoju popracować, ratują się bajką lub dwiema. Jak poradzić sobie z buntem dziecka po wyłączeniu ekranu? Na pytanie odpowiada Zuzanna Fijewska-Malesza, aktorka i pomysłodawczyni oraz prowadząca zajęcia twórcze dla dzieci, Fundacja Artystyczna MŁYN.

1. Telewizja a dziecko

Włączając telewizor, często zapominamy, jak wiele emocji może to wzbudzić w naszych dzieciach. Oglądając bajkę, maluchy są podekscytowane, mają wyostrzone wszystkie zmysły. Kiedy wyłączamy telewizor, mając nadzieję, że dziecko się już "naoglądało" i teraz spokojnie zajmie się czymś innym, spotykamy się ze złością. Maluch z tymi wyostrzonymi zmysłami "na odbiór” zostaje i nie wie, co z tym zrobić. W efekcie odczuwa duży niepokój i frustrację, a my się stajemy "tymi złymi".

- Stworzyliśmy metodę pracy z najmłodszymi wykorzystującą potencjał twórczy dziecka, do tego, aby samo stało się twórcą swoich zabaw, aby nie czekało na inicjatywę rodzica, a zapraszało rodzica do swojego świata. W myśl tej metody to, co dziecko ogląda, świat bajek i jego ulubionych bohaterów, może być świetną bazą do stworzenia przeróżnych zabaw. Takie podejście daje możliwość dziecku na to, że jak telewizor zostaje wyłączony, ono nie zostaje z niczym, a wręcz przeciwnie, wykorzystuje nabytą wiedzę. Pytanie, jak mógłby pomóc rodzic, w tym, aby dziecko nauczyło się takiego narzędzia i wiedziało, jak z niego korzystać - mówi Zuzanna Fijewska-Malesza.

Zobacz film: "Urodziła na własnym weselu"

Metoda zaproponowana przez Fundację MŁYN zakłada, że wystarczy chociaż raz poświęcić 15 minut, żeby się zorientować, co dziecko ogląda. Dowiedzmy się, kim właściwie jest ten ukochany bohater naszego dziecka, co lubi, czego nie. Wszystko po to, że gdy dziecko skończy oglądać, móc z nim o tym porozmawiać.

Zobacz także: Bajki o traktorach - nauka bezpieczeństwa, nauka słów, edukacja przyrodnicza

2. Jak odciągnąć dziecko od telewizora?

- Zapytajmy o to, co dziecko myśli, o czym była bajka, który bohater jest jego ulubionym i dlaczego. A jaki w ogóle on jest: co lubi jeść na śniadanie? Jaki jest jego ulubiony kolor? Z kim by się zaprzyjaźnił, a z kim nie? - radzi Fijewska-Malesza.

Rozmowa pomoże rodzicowi zobaczyć rzeczywistość dziecka, a dziecko uzyskując atencję rodzica, zostanie zachęcone do wyobrażenia sobie świata swojego ulubionego bohatera, którego horyzonty będą wychodziły poza tematykę bajki. Takie wspólne działanie, może stać się ogromną, twórczą inspiracją dla dziecka.

- A kiedy nasze dziecko zacznie opowiadać, wyobrażać sobie, tworzyć - wesprzyjmy go w tym. Nawet przy okazji robienia obiadu czy prania, możemy pomóc mu rozmową, wymyślając z nim np. pułapki na wroga ulubionego bohatera, czy super stroje dla Barbie – mówi.

Aktorka, mając ten sam problem ze swoim pięcioletnim synkiem, zaczęła wprowadzać tę metodę w życie. Jak sama mówi, przynosi to bardzo dobre efekty.

- Wprowadziliśmy tę metodę i zobaczyliśmy jak ona w wielu momentach fantastycznie działa. To już jest taki rytuał. Synek odchodzi od telewizora i zaczyna nam opowiadać o tym, co widział, co mogłoby być dalej, a później wymyśla dalsze przygody superbohaterów, które rysuje na kartce. Potem z mężem tworzą z tego gry planszowe, w które grają. Takie działanie daje szanse, że po obejrzeniu telewizji, dziecko nadal może sobie wyobrażać ten bajkowy świat. Dziecko odczuwa aprobatę rodzica, która może stać się dla niego wielką inspiracją do samodzielnych zabaw – uważa Fijewska-Malesza.

Rodzice powinni zachęcać dzieci do dalszych działań, w których niekoniecznie dorośli muszą brać udział. Nie chodzi o to, żeby usiąść z dzieckiem i przez trzy godziny z nim rysować. Wystarczy co jakiś czas je zagadnąć o różne rzeczy, dopytując. To dziecko ma być specjalistą w tej dziedzinie. W ten sposób wspieramy rozwój nie tylko kreatywnego myślenia i umiejętności przełożenia tego myślenia na konstruktywne działanie, ale również dajemy sobie przestrzeń i chwile wytchnienia.

3. Świat dziecka

- Naszą rolą jest pewnego rodzaju zajrzenie do świata dziecka, zaaprobowanie tego świata, zaciekawienie się nim. Bo dla małego dziecka rodzic jest jak wyrocznia. Jak powie, że jest dobrze, to jest dobrze, jak powie, że jest źle, to jest źle. Więc nasza aprobata i zaangażowanie są niesamowicie ważne – podkreśla ekspertka.

Zaproponowana metoda daje szansę na to, żeby dziecko samo zaczęło działać, wymyślać i wprowadzać nas w swój świat. Alternatywą dla telewizji może być też słuchowisko. Pomaga ono wyrobić dziecku narzędzie, jakim jest wyobraźnia. Koncentruje je na odbiorze treści jednym zmysłem — słuchem, dając tym samym przestrzeń na wyobrażenie sobie świata, o którym opowiada bajka.

Dzieci słuchając, tworzą cały świat dookoła. I to można wykorzystać. Jak pomożemy dziecku dokładnie wysłuchać i skierować całą swoją uwagę na to, co słyszy, to ono wejdzie w ten świat.

- Dziecko w ten sposób "wciągnięte" w słuchaną bajkę, będzie chciało do niej wielokrotnie wracać, przeżyć ją jeszcze kilka razy, co może być wartościową alternatywą do telewizji, zarazem dająca rodzicowi trochę przestrzeni dla siebie – podsumowuje Zuzanna Fijewska-Malesza.

4. Jak zorganizować czas z dzieckiem w domu?

W ostatnim czasie nasza codzienność opiera się głównie na relacjach domowych. Taki stan, mimo wielu plusów, wywołuje także frustracje i jest trudny do zrozumienia i zaakceptowania przez nas, dorosłych, a co dopiero przez najmłodszych domowników.

- Teraz rodzic nie jest na wakacjach tylko na wojnie. I jest sfrustrowany, zdenerwowany, napięty, gdzieś daleko myślami. To jest taki rodzic i to jest też takie dziecko. Ono nie do końca rozumie co się dzieje i jest pod dużym napięciem całej rodziny. I dobrze jest to wziąć pod uwagę w tych kreatywnych aktywnościach, żeby ich tak sobie nie narzucać – mówi Zuzanna Fijewska-Malesza z Fundacji Artystycznej MŁYN.

Do tej pory rodzice byli skupieni na spełnianiu potrzeb. Jeśli dziecko było nieuspołecznione, to szło do przedszkola, nieusportowione to na zajęcia sportowe, nieumuzykalnione to na muzykę. Dzieci nie są nauczone tego, żeby się nudzić i samemu coś wymyślić. To, co dla nas jest naturalne dla naszych dzieci, wychowujących się w zupełnie innej rzeczywistości może być bardzo trudne. Tymczasem to rodzi niezrozumienie i obopólną frustrację.

Przyszedł czas na odwrót od ciągłego dawania. Pozwólmy naszym dzieciom się zastanowić i samodzielnie organizować swój czas. Poświęćmy temu chwile, pochwalmy to, wesprzyjmy, a będziemy mogli zobaczyć, jak wyobraźnia naszych dzieci zacznie rozkwitać. Być może przemieni się w zabawy, które i w nas wywołają uśmiech i chęć do dalszego działania.

Zobacz także: Bajki Disney – korzyści czytania, jaką bajkę wybrać

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze