Dlaczego Internet jest internetowy?
- Ale wiesz co to jest Internet?
- Tak. To takie coś, co jest w komputerze i w telefonie, i w iPadku…
Prawdziwa rozmowa z 5-latkiem
W czasach mojego dzieciństwa słynne były dwie książki – „Dlaczego sól jest słona” oraz „Dlaczego woda jest mokra”. Pozwalały one rodzicom wyjaśniać pewne ciekawe zagadnienia dotyczące otaczającego nas świata. Podtytuł brzmiący: „czyli odpowiedzi na głupie pytania” żartobliwie sugerował, iż rzecz jasna nie ma głupich pytań, tylko są głupie odpowiedzi. A ciekawość dzieci naprawdę trudno jest zaspokoić.
1. Rozwój technologii cyfrowej
Na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat świat bardzo się jednak zmienił. Coraz częściej czytamy dzieciom książki nie w klasycznej postaci, ale jako e-booki. Filmy puszczamy nie tylko na telewizorze, korzystając z odtwarzacza dvd czy blu-ray, ale także na laptopie czy tablecie – sięgając po Youtube czy własne zasoby. Rodzice, którzy wyjechali na jakiś czas mogą połączyć się z dzieckiem poprzez choćby Skype’a i poczytać mu na dobranoc. Nie przytulą, nie pocałują – ale namiastkę kontaktu obie strony będą miały.
Nic zatem dziwnego, że i pytania maluchów są coraz różniejsze, dotyczą nie tylko cały czas rozszerzającego się wszechświata, lecz także kwestii technologicznych.
2. Jak wyjaśnić dziecku, czym jest świat wirtualny?
Zdarzają się przy okazji wędrówki historyczne. Wyjaśnienie sformułowania „Wykręcić numer” w moim wypadku wymagało pokazania zabawki mającej postać klasycznego telefonu. Potem nastąpiło kilka słów o telefonach przewodowych. Wreszcie rzecz najtrudniejsza, czyli wprowadzenie do tajemnej wiedzy o telefonii komórkowej. Sięgnąć można do przykładu z „Cyberiady”, o wyciągniętym drucie tak bardzo, że aż przestał być widoczny (tak wszak wymyślono telegraf bez drutu, prawda) – czy de facto nigdy nie był widoczny. O tym, że te niewidoczne druciki ciągną się do najbliższej stacji bazowej (którą da się zobrazować pod postacią ula, do którego wlatują i wylatują pszczoły – tak, niewidzialny drucik ma różne postaci). Potem już jest z górki…
Wyjaśnienie, czym jest komputer nie nastręcza raczej trudności. Przecież to takie dwa prostokąty, które się zamykają i na których można pograć czy pooglądać film lub popracować. Ale pytanie o komputery daje też okazję do opowiedzenia o ich rozwoju. Każde dziecko będzie pod wrażeniem opowieści o ogromnych, wypełnionych lampami pokojach, w których żyły 0 i 1 zmieniające się na przemian. O tym, jak ludzie nauczyli się te pokoje coraz bardziej zmniejszać i zmniejszać. O kartkach i taśmach z dziurkami. Najlepiej rzecz jasna komputer – taki desktop – rozkręcić i pokazać te wszystkie kabelki, karty i płyty główne. Warto powiedzieć, że są mądrzy ludzie, którzy uczą się rozmawiać z komputerami w specjalnych językach, dzięki czemu my z kolei możemy puszczać filmy itp. itd.
Jak z kolei wyjaśnić 3- czy 4-latkowi, że oglądał ukochaną bajkę na Youtube przez Internet, a teraz ten Internet przestał działać? Rzecz jasna możemy go zbyć prostym: „Coś się zepsuło”, niemniej to przecież świetna okazja, by opowiedzieć o niesamowitym wynalazku, jakim jest globalna sieć. Internet jest o tyle ważny, że wszyscy żywimy graniczące z pewnością przekonanie, iż nasz kilkulatek lada moment zacznie z niego mniej lub bardziej świadomie korzystać. Wszyscy zaś wiemy, że globalna sieć to trochę też taki śmietnik.
Osobiście staram się przedstawiać Internet jako ogromny budynek, po którym możemy się bardzo szybko poruszać na przykład w czymś w rodzaju samochodu. W budynku tym są pokoje pełne zabawek, filmów, książek, ale także kosze ze śmieciami, a także niebezpieczne pułapki, czyli wirusy. Całość jest odwiedzana przez innych ludzi, z którymi można się spotkać, którym można coś zostawić lub osobiście przekazać. Warto przy okazji przypomnieć, że na świecie żyją ludzie źli i dobrzy, więc i w tym internetowym budynku warto uważać.
Rzecz jasna do tego domu nie da się zawsze wejść – trzeba mieć specjalny klucz i hasło. Tym kluczem może być telefon, komputer czy tablet. Dopiero po otwarciu drzwi kluczem i wypowiedzeniu hasła ogromny, choć niebezpieczny budynek staje przed nami otworem.
To oczywiście tylko przykłady tego, jak rozmawiać z maluchami o technologii czy świecie nowych mediów. Można się spodziewać licznych kolejnych pytań – czym jest Facebook, co to e-mail, jak działa Skype czy wreszcie: o co chodzi z tymi grami wideo.
Jak zwykle: to przyczynek do zupełnie innej opowieści.