Dlaczego brzuszek boli?
Z bólem brzucha nie ma żartów. Jego przyczyna może być banalna, ale również bardzo groźna. Jeśli dolegliwościom towarzyszy biegunka, gorączka, a powłoki brzuszne są twarde – nie myślmy nawet o domowych sposobach łagodzenia dolegliwości, ale z miejsca jedźmy do lekarza.
Czasami możemy mieć wrażenie, że naszemu maluchowi wydaje się, że składa się wyłącznie z brzuszka. Pytany, gdzie go boli, niemal zawsze wskaże na pępek. Czy to znaczy, że boli właśnie tam? Niekoniecznie. Po pierwsze, wskazywanie na tę część ciała jest niejako odruchowe. Po drugie: w jamie brzusznej mieści się wiele narządów. Odczuwany ból może mieć konkretnie umiejscowienie w jamie brzusznej, ale najczęściej jest rozlany.
Maluch czy to dwu- czy czterolatek, nie jest też w stanie określić, czy go kłuje, czy rozpiera, czy boli go bardziej po prawej czy po lewej stronie. Pamiętajmy, to, co dziecko określa mianem „brzuch” może być zarówno położonym wysoko żołądkiem, usytuowanymi w środkowej części jelitami, jak i umiejscowionym na samym dole pęcherzem moczowym. Dlatego jeśli malec marudzi, skarżąc się na ból, a nie pomaga ciepła herbata czy delikatny masaż, my wykluczymy typową niemowlęcą kolkę czy niestrawność u kilkulatka po zjedzeniu zupełnie nowej i ciężkostrawnej potrawy, nie zastanawiajmy się zbyt długo, tylko jedźmy do lekarza.
1. Przypadłość niemowlaków – kolka
W pierwszych miesiącach życia dziecka częstym powodem bólu brzucha są skurcze jelit określane mianem kolki. Rodzice, którzy już odchowali pociechy, mogą podać dziesiątki spostrzeżeń, kiedy te dolegliwości były najbardziej dokuczliwe, o jakich porach dnia się nasilały i co doraźnie pomagało ich maluchowi. Jedno jest pewne: maluch wtedy płacze (i nie daje się uspokoić), często robi się czerwony i gwałtownie podgina nóżki.
Przyczyną kolki może być:
- połykanie powietrza przy jedzeniu,
- niedojrzałość jelit,
- wrażliwość na pewne składniki pokarmowe,
- zła tolerancja jakiegoś składnika diety mamy.
Jednej metody poradzenia sobie z tą dziecięcą przypadłością nie ma. Jednym malcom pomogą herbatki z kopru włoskiego czy rumianku, innym ulgę przyniesie delikatny masaż brzuszka i ciepła kąpiel lub okłady, jeszcze inne uspokajają się kołysane w ramionach mamy lub taty.
Kolka jest bolesnym doświadczeniem dla malucha, próbą cierpliwości dla obojga rodziców i czasem kulinarnych wyrzeczeń dla karmiącej piersią mamy. Pocieszające jest to, że mniej więcej około czwartego miesiąca życia kolka ustępuje.
2. Ucho-brzucho
Kiedy maluch ma rok jest na takim etapie rozwoju, że kolki już go nie dotyczą, a mogący być przyczyną bólu brzucha stres najprawdopodobniej jeszcze nie jest jego udziałem. Roczniak jest też jeszcze zbyt mały, by udawać, że boli go brzuch, chcąc w tej sposób zwrócić na siebie uwagę otoczenia. W tym wieku bardzo często ból brzucha jest natomiast objawem infekcji górnych dróg oddechowych.
U małych dzieci występuje bowiem zależność nazywana przez pediatrów „ucho-brzucho”. Oznacza to, że przeziębienie czy angina zaczynają się właśnie od dolegliwości jelitowych. Kiedy więc malec narzeka, że boli go brzuszek, warto sprawdzić, czy nie ma gorączki i czy gardło nie jest zaczerwienione. Jeśli tak, próbujmy opanować infekcję bądź to domowymi sposobami (leżenie, ciepła herbata z sokiem malinowym), bądź za pomocą łagodnych środków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych (dostępnych w aptece bez recepty).
Jeśli po dwóch dniach objawy nie miną, należy iść do pediatry, który podejmie dalsze decyzje. Pamiętajmy jedynie, że nie wszystkie dziecięce infekcje wymagają antybiotykoterapii, a każde podanie tych leków doprowadza do unicestwienia zarówno „złych” bakterii, jak i tych pożytecznych, które zasiedlają przewód pokarmowy. Może się więc zdarzyć, że po opanowaniu infekcji górnych dróg oddechowych, maluch będzie walczył z biegunką i dodatkowymi dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego. Jeśli więc podanie antybiotyku jest konieczne, trzeba podawać równolegle osłonowe preparaty probiotyczne.
3. Niebezpieczne rotawirusy
Rotawirusy wywołują stan zapalny jelit objawiający się bólem brzucha połączonym z wymiotami, biegunką, podwyższoną temperaturą, sennością i osłabieniem. Dla dorosłych schorzenie to jest przykre, ale niegroźne. Dla maluchów może być niebezpieczne, bo stwarza duże ryzyko odwodnienia. Rotawirusy osiadają na ściankach jelita cienkiego i, stymulując aktywność jelitowych komórek nerwowych, pobudzają je do wydzielania dużych ilości płynów. Jeśli maluch nie będzie pił dużych ilości płynów albo biegunka będzie bardzo nasilona (dziecko oddaje kilka lub kilkanaście płynnych bądź półpłynnych stolców), zakażenie rotawirusem może skończyć się pobytem w szpitalu i dożylnym podawaniem płynów i elektrolitów.
Nie zapominajmy, że przy infekcji rotawirusowej nie podajemy antybiotyków! To choroba wirusowa, na którą antybiotyk nie zadziała i leczymy ją tylko objawowo. Łagodzimy ból brzucha, obniżamy gorączkę, stosujemy preparaty zapierające. Pamiętajmy jednak, że niektóre preparaty antybiegunkowe są dozwolone dopiero od 6 roku życia!
4. Stres przed wyjściem do przedszkola
Przyczyną bólu brzucha u dziecka w wieku przedszkolnym może być też stres. W takiej sytuacji maluch będzie się skarżył na dolegliwości rano, w dni kiedy wychodzi do przedszkola, natomiast zupełnie nie będzie odczuwał dolegliwości w sobotę i w niedzielny poranek. Przyczyną tego bólu jest fakt, że nasz układ pokarmowy jest powiązany z układem nerwowym (jelita obsługiwane są przez współczulny i przywspółczulny układ nerwowy), więc pod wpływem stresu pojawia się skurcz jelita.
5. Te okropne pasożyty
Czasem wystarczy zabawa w piaskownicy, czasem niedomyty owoc lub warzywo, czasem brudna zabawka w przedszkolu czy głaskanie zwierząt na podwórku, a potem nieumycie rączek, by larwy pasożytów zagnieździły się w dziecięcych jelitach.
Ból brzucha wywołany obecnością pasożytów w przewodzie pokarmowym będzie pojawiał się najczęściej po jedzeniu. Poza tym dziecko może chudnąć, mieć cuchnące stolce, nudności, stany podgorączkowe, ale także objawy, które początkowo trudno powiązać z brzuchem – może być nerwowe, kasłać albo mieć wysypkę. Dolegliwości mogą wywołać glisty, lamblie, owsiki. Jeżeli pediatra podejrzewa, że dziecko ma pasożyty, skieruje je na badanie kału. Jeśli diagnoza się potwierdzi, kuracja „odrobaczania” obejmie nie tylko dziecko, ale i wszystkich członków najbliższej rodziny.
6. Niespodziewane zatrucie pokarmowe
Układ pokarmowy małych dzieci jest jeszcze niedojrzały, cały czas jeszcze się „uczy”, więc zaszkodzić mu może produkt zupełnie niegroźny, np. jakiś nowy składnik dania. Niebezpieczniejsze od nowego składnika będzie podanie nieświeżej lub przeterminowanej żywności, czy też przypadkowe zjedzenie np. trujących roślin lub owoców (dlatego od najmłodszych lat trzeba powtarzać dzieciom, że nie bierzemy do buzi niczego, co rośnie wokoło, nawet jeśli wydaje się, że to są jagódki). Jeśli więc dziecko skarży się na ból brzucha, warto szybko przypomnieć sobie, co jadło i co robiło w danym dniu.
Przy lekkich zatruciach wystarczy podanie ciepłej herbatki i lżejszy kolejny posiłek. Jeśli natomiast ból się nasila, towarzyszy mu gorączka lub inne niepokojące objawy – warto sprowokować wymioty (by oczyścić żołądek z potencjalnie niebezpiecznych substancji) i jechać do lekarza.
7. Zła dieta
Częstym powodem bólu brzucha u dzieci jest nadmiar cukru w ich diecie, niedobór odpowiednich tłuszczów, zbyt mała ilość podawanych płynów lub – przeciwnie – nadmiar napojów słodkich i gazowanych. Czasami więc wystarczy zwrócić większą uwagę na to, co podajemy dziecku, by powtarzający się ból brzuszka minął. Jeśli mimo prawidłowo skomponowanej diety, maluch narzeka na ból, należałoby skonsultować się z pediatrą, by wyeliminować schorzenia układu pokarmowego, na które nie mamy wpływu, a które mogą być groźne: nietolerancję lub alergię pokarmową.
Alergia (najczęściej na orzechy, owoce morza) w skrajnym przypadku może wywołać wstrząs anafilaktyczny, nietolerancja z kolei skutkuje nie tylko bólem, ale i nieprzyswajaniem potrzebnych maluchowi substancji odżywczych, które trzeba wtedy uzupełniać, szukając ich w innych produktach.
8. Nagłe wypadki i przypadki
To sytuacje, których rodzice obawiają się najbardziej. Dziecko skarży się na silny ból, jego brzuszek jest twardy lub nabrzmiały, maluch ma gorączkę, wymiotuje bądź ma biegunkę. Obserwując takie objawy nie zastanawiajmy się już, co może dolegać maluchowi, nie traćmy czasu na poszukiwania informacji w internecie, tylko jedźmy natychmiast do najbliższego szpitala.
To może być ostre zapalenie wyrostka robaczkowego, objaw niedrożności jelita, zapalenia otrzewnej lub innych stanów zapalnych wymagających natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Na zapalenie wyrostka czy niedrożność jelit nie pomogą środki przeciwbólowe, a jedynym rozwiązaniem jest zabieg operacyjny!