Czym zastąpić słodycze w diecie dziecka?
Dieta dziecka powinna być uboga w słodycze oraz produkty, w których cukier jest jednym z głównych składników. Alternatywą w tym zakresie mogą być suszone owoce.
Zobacz film: "Bakalie - dietetyczne słodycze"
Cukier krzepi! To przedwojenne hasło reklamowe już dawno straciło swoją aktualność. Stan dzisiejszej wiedzy naukowej pozwala stwierdzić, że jest zupełnie odwrotnie. Niestety, składnik ten nadal znajduje się w jadłospisie wielu dzieci. Próbują z tym walczyć lekarze, dietetycy i nauczyciele. To jednak ciągle za mało. Trudno bowiem zmienić z dnia na dzień nawyki żywieniowe całej rodziny. Jest to jednak konieczne, by nasze pociechy rozwijały się zdrowo.
Obecność cukru w diecie dziecka ma negatywny wpływ na jego organizm. – Prowadzi do rozwoju próchnicy, rodzi problemy z koncentracją – mówi portalowi Parenting.pl Anna Kuczkin, dietetyk.
I dodaje. – Najmłodsi tyją od nadmiaru słodyczy w diecie, co ma bardzo poważne konsekwencje zdrowotne i psychiczne. Może bowiem pojawić się problem z akceptacją własnego ciała. W okresie dojrzewania z kolei nadmiar cukru w diecie może przyczynić się do powstania kłopotów z cerą.
I choć wydaje się, że dorośli mają świadomość negatywnego wpływu słodkości na zdrowie i rozwój swoich pociech, batoniki i słodycze trudno jest czymś zastąpić.
1. Marchewka czy cukierek?
Jeśli dziecko zna smak słodyczy, na podanie mu pokrojonego w plastry buraczka zareaguje w najlepszym wypadku obojętnością. Warzywa są bowiem dla większości dzieci mało atrakcyjne. Problem ten jest nieco mniejszy w przypadku tych maluchów, których dieta od samego początku uboga była w cukier. A zatem najlepszym sposobem na to, by dzieci jadły mniej słodyczy, jest nie wprowadzanie ich do jadłospisu dziecka. Warto przy tym pamiętać, że "słodka trucina" obecna jest nie tylko w batonikach.
– Mnóstwo cukru znajduje się w jogurtach owocowych, kaszkach dla niemowląt, jak również w płatkach śniadaniowych ****- wylicza ekspertka.
– Może on kryć się pod wieloma różnymi nazwami, by wspomnieć choćby o syropie glukozowo-fruktozowym, słodzikach (takich jak aspartam), melasie. I dlatego tak ważne jest czytanie etykiet. Im dłuższy skład, tym gorzej, bo w takich sytuacjach często mamy do czynienia z produktami pozbawionymi wartości odżywczej – podsumowuje dietetyk.
2. Przykład idzie z góry
Czy dla słodyczy istnieje jakaś alternatywa? Specjaliści podpowiadają, że dobrą przekąską są suszone owoce, np. śliwki, rodzinki, morele. Są one smaczne, ale też bogate w witaminy i składniki odżywcze. Można również zdecydować się na zakup słodkości z ksylitolem lub czekolady z wysoką zawartością kakao. Idealne są również pestki słonecznika lub dyni.
A dlaczego dzieci tak chętnie sięgają po słodycze? By to zrozumieć, wystarczy spojrzeć na ten aspekt oczami osoby dorosłej. Większość z nas lubi słodkie przekąski. Kojarzą się z przyjemnym doznaniem. Serwujemy je sobie w ramach nagrody. I tego samego uczymy nasze dzieci. Oferujemy im cukierka za to, że były grzeczne lub po to, by poprawić ich nastrój. Tym samym przyczyniamy się do przekazywania złych nawyków z pokolenia na pokolenie.
Słodycze dzieci często dostają również od dziadków lub rodziny. I choć mają oni dobre intencje, to pełen cukru i konserwantów lizak z pewnością nie wpłynie korzystnie na zdrowie najmłodszych. Lepszą formą nagrody lub upominku będą klocki, lalka lub samochodzik. Doskonale w tym zakresie sprawdzi się również wyjście na spacer lub na basen.
– Inwestujmy w aktywność ruchową naszych dzieci, bo to nie tylko okazja do wspólnego spędzania wolnego czasu, ale i sposób na zachowanie zdrowia fizycznego i psychicznego – wskazuje Anna Kuczkin. – Ruch ponadto odciąga uwagę od słodyczy. Dzieci nie mają czasu o nich myśleć – podsumowuje specjalistka.
3. Słodki dzień
A czy słodycze muszą całkowicie zniknąć z diety dziecka? Niekoniecznie, bo pamiętajmy, że zakazany owoc najlepiej smakuje. Może się zatem okazać, że dziecko nie będzie jadło batoników w domu, ale za to w drodze do szkoły będzie starało się to nadrobić. Złotym środkiem jest jasne ustalenie zasad i reguł obowiązujących wszystkich domowników. Warto rozważyć ustalenie jednego dnia w tygodniu, w którym możliwe będzie zjedzenie czegoś słodkiego. Wszystko jednak w ramach zdrowego rozsądku. Nie chodzi bowiem o przyzwolenie na objadanie się.
Słodycze kochają wszyscy, jednak w obliczu problemów, jakie powodują, powinno się znacznie ograniczyć ich ilość w diecie dziecka, ale też dorosłych.
Komentarze