Ćwiczą na przystanku kolejowym. Internauci krytykują matki, które narażają dzieci na niebezpieczeństwo
Aktywność fizyczna przed, w trakcie i po ciąży jest wskazana. Ćwiczyć można w domu, w klubie fitness albo na zewnątrz. Ostatni wariant wybrały młode mamy z Gdańska. Organizują wspólne treningi w nietypowym miejscu, bo na przystanku PKM Gdańsk Jasień. Właściciele infrastruktury nie mają nic przeciwko, ale internauci są oburzeni postawą matek.
1. Nietypowe miejsce ćwiczeń
Grupę ćwiczących kobiet przy ławeczkach obok toru kolejowego zarejestrowały kamery monitoringu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Gdańsk Jasień we wtorek, 4 lipca 2017 roku, ok. godz. 11. Widać na nich, jak matki wykonują m.in. boczną deskę i wymachy nogi do boku, podczas gdy obok nich stoją wózki z dziećmi.
Matki praktykują BuggyGym — trening przeznaczony dla rodziców małych dzieci, który odbywa się na świeżym powietrzu. Podstawowy przyrząd do ćwiczeń to wózek dziecięcy. Uczestniczki promują tę formę aktywności na facebookowym profilu “BuggyGym Gdańsk Ola My to mamy” (gdzie można zobaczyć więcej zdjęć dokumentujących grupowe treningi).
Zdaniem PKM Gdańsk Jasień “panie ćwiczą w bezpiecznej odległości od krawędzi peronu i w sposób nieuciążliwy dla innych pasażerów”. W związku z zaistniałą sytuacją władze obiektu żartują, że zastanawiają się nawet nad zmianą nazwy przystanku na PKM Fitness.
2. W ogniu krytyki
Natomiast internautom nie jest do śmiechu. Autorzy komentarzy, które pojawiły się pod postem opublikowanym na oficjalnym profilu projektu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, są oburzeni zachowaniem matek. Ich zdaniem kobiety narażają własne dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia.
Oto kilka głosów w dyskusji nad postawą ćwiczących mam:
- “Tylko... jak któryś wózek kiedyś zjedzie, to szybko taki spektakl się skończy. Są miejsca, w których trzeba wykazać się zdrowym rozsądkiem. Tutaj moim zdaniem go zabrakło... Obym nie był złym prorokiem, bo wtedy powiem: a nie mówiłem”.
“Chyba ktoś jest niepoważny, żeby takie coś było na czynnym peronie. Przecież tam stoją wózki, których nikt nie trzyma. Od takich rzeczy są sale gimnastyczne”.
“Czy to odpowiedzialne? To nie miejsce na ćwiczenia. Matce Polce nic krytycznego nie można powiedzieć, bo to świętość, więc zaraz mnie błotem obrzucą. Tylko czekać, aż pęd któregoś pociągu zaciągnie wózeczek z peronu”.
Zobacz także:
Wielu internautów wyraziło swoją dezaprobatę dla matek, które ćwiczą na peronie. Z kolei PKM staje w obronie kobiet, twierdząc, że “nasze służby uważnie monitorują sytuację i musimy przyznać, że panie zachowują się bardzo ostrożnie i za każdym razem zabezpieczają wózki przed zjechaniem”.