Adwent - czas oczekiwania
Listopad. Za nami wrześniowe zamieszanie związane z rozpoczęciem roku szkolnego, w miarę spokojny październik; później Wszystkich Świętych. Jeszcze nie zwiędły kwiaty na grobach, a już zaczynają się przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Sprawdzam w kalendarzu, czy nie przespałam kilku tygodni. Przecież to dopiero listopad. Do Wigilii prawie dwa miesiące. Czemu z wystaw uśmiechają się Mikołaje?
Oczywiście nie jestem aż tak niedoinformowana, by nie wiedzieć, czemu - jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Rynek ma swoje prawa i nic na to nie poradzimy. Jednak to, czy uda się pokazać dzieciom prawdziwe oblicze świąt Bożego Narodzenia, zależy tylko od nas. Jeżeli choć odrobinę się wysilimy i nie damy się ponieść marketingowej fali, będzie OK. Teraz przed nami okres, który świetnie nadaje się do budowania odpowiedniej atmosfery. Koniec listopada to początek Adwentu. W tym roku będzie trwał od 28 listopada do Wigilii Bożego Narodzenia.
1. Czym jest Adwent w tradycji Kościoła Katolickiego?
Adwent to czas oczekiwania na narodziny Jezusa. Czas wspominania tych, którzy jako pierwsi wyczekiwali przyjścia Zbawiciela. Czas, gdy przygotowujemy się na tegoroczne "nasze" Boże Narodzenie. To również oczekiwanie na to, co dopiero nadejdzie. Na moment, gdy Jezus ponownie zstąpi na ziemię, jako Sędzia. Adwent to też przypomnienie, że całe życie człowieka jest czekaniem na uczucie, na bliską osobę, na spełnienie. Gdy człowiek przestaje z nadzieją wypatrywać jutra, jego życie traci sens. Adwent ma dwie twarze.
Typowo pokutną, refleksyjną, uwidocznioną chociażby w fioletowym kolorze szat liturgicznych, ograniczeniu liczby nabożeństw i tzw. postanowieniach adwentowych - zarówno dorośli, jak i dzieci stawiają sobie zadania, bądź wyznaczają ograniczenia. Bez względu na to, czy rezygnuje się na te kilka tygodni z czekolady, czy deklaruje się pomoc mamie, cel jest jeden - stać się lepszym człowiekiem.
Radosne oblicze Adwentu to Roraty, czyli Msza Święta ku czci Matki Bożej, odprawiana o świcie. Jako jedyna w tym okresie nie jest mszą pokutną. Szaty liturgiczne mają kolor biały bądź niebieski. Tylko na niej w czasie Adwentu śpiewana jest pieśń "Chwała na wysokości Bogu". W trakcie Mszy zapalana jest dodatkowa świeca, symbolizująca Maryję.
Ostatnio odżywa tradycja adwentowa, by do kościoła na Roraty podążać w licznych grupach, z lampionami w dłoniach. Msza Roratnia, dzięki nietypowej porze i oprawie, jest wydarzeniem szczególnym. Podobno maluchy bardzo chętnie w niej uczestniczą, więc może warto się wybrać?
Dobre uczynki, modlitwa, poprawa swoich relacji z innymi, wyciszenie to sposoby, by duchowo przygotować się na narodziny Jezusa. Nawet jeżeli niektórzy z nas Adwentu nie uznają, a ich Gwiazdka nie ma nic wspólnego z wiarą i duchowością, to szkoda by było nie wykorzystać pedagogicznego potencjału tego okresu. Żeby nakłaniać dzieci do pracy nad sobą, do tego by były bardziej pomocne, wrażliwe, by potrafiły odróżniać dobre od złego, nie trzeba być praktykującym Katolikiem. Nie trzeba nim być również, gdy chcemy zacieśnić nasze więzy z bliskimi. Spędzanie czasu na wspólnych rozmowach, zabawach czy nawet pracach jest istotnym elementem oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia. A czy zachęca nas do tego wiara, czy miłość, to już chyba mniej istotne.
2. Szara godzina w Adwencie
Jak ważna jest dla tego okresu chęć pomocy innym, bycia z bliskimi, może świadczyć piękna tradycja pielęgnowana kiedyś na wsiach. Była to tzw. szara godzina. Gdy wszystkie obowiązki w obejściu były wypełnione, a na dworze zaczynało zmierzchać, wszyscy domownicy zbierali się w domu, najczęściej przy piecu kuchennym, w którym palił się ogień. Nie zapalano świec ani lamp. Dziadkowie razem ze swymi dziećmi i wnukami mieli czas na wyciszoną rozmowę pełną wspomnień i refleksji. Wspólnie się modlili, bądź czytali Pismo Święte. To był czas, by poczuć się Rodziną i zastanowić nad swoim życiem. Zwyczaj ten raczej nie ma szans na powrót w pierwotnej formie. Może jednak nie jest złym pomysłem, by wieczorem zamiast przed telewizorem usiąść wspólnie na kanapie z rodzinnym albumem, powspominać, porozmawiać, poprzytulać się, zagrać w grę bądź razem przeczytać na głos ciekawą książkę. Jeżeli spędzimy ten czas razem, z pozytywnymi uczuciami w sercach, to nawet bez religijnego aspektu będzie to dobry czas.
Adwent ma jeszcze inne tradycje, które można wykorzystać, by nadać szczególny charakter tygodniom dzielącym nas od Bożego Narodzenia. O nich opowiem już niebawem.