Współczesny poród nie jest już traktowany jak choroba
Zbliżający się termin porodu to wyjątkowe wydarzenie w życiu każdej kobiety. Przez długi czas rodzące kobiety traktowane były w szpitalach jak osoby chore i podlegały nieustannej kontroli ginekologa i położnej, z podawaniem leków włącznie. Obecnie na szczęście to się powoli zmienia. Znacząco wpływa to na samopoczucie kobiety ciężanej, która przeżywa wyjątkowe chwile w swoim życiu, zarówno pełne bólu jaki i wielkiego szcześcia.
1. Przebieg porodu podczas pierwszych faz
Poród to naturalny proces, a stan, w jakim znajduje się kobieta to nie choroba. Zbliżający się termin porodu oraz wstępna faza porodu to szczęście, ale i stres. Silny stres powoduje wydzielanie się hormonu adrenaliny, która z kolei hamuje oksytocynę - dlatego w tej fazie położna stara się uspokoić kobietę i sprawić, żeby nabrała zaufania do jej i swoich możliwości. Dzięki temu stres jest łagodzony, a do akcji wkracza oksytocyna.
W drugiej fazie porodu jej stężenie we krwi jest już wysokie, co powoduje częste, długie i intensywne skurcze. W sprzyjających warunkach kobieta sama intuicyjnie znajduje pozycje lub sposób poruszania się łagodzące ból - tu właśnie ważne jest, aby poród prowadzony był przez kompetentną położną, która jej to umożliwi.
Kiedy rozwarcie szyjki macicy osiąga magiczne 8 centymetrów, do krwi wydzielana jest kolejna porcja adrenaliny - konieczna do prawidłowego przebiegu tej fazy porodu. Niestety, ma to duży wpływ na samopoczucie rodzącej: zaczyna ona bardzo intensywnie odczuwać związane z tą sytuacją emocje, czasami także negatywne.
Wraz ze wzrostem stężenia adrenaliny, pojawia się też lęk. Jest to paradoksalnie dobry objaw, oznacza bowiem, że układ hormonalny działa prawidłowo i organizm kobiety jest dobrze przygotowany do tego, co za chwilę ma nastąpić. To właśnie adrenalina motywuje rodzącą do działania, poruszania się, zmian pozycji - tak, aby jak najsprawniej i najmniejszym kosztem pomóc dziecku wyjść na świat.
2. Samopoczucie po porodzie
Zaraz po narodzinach dziecka we krwi zarówno matki, jak i maluszka, jest dużo adrenaliny oraz endorfin. Mają one za zadanie nie tylko utrzymać ich przytomność po tak wielkim wysiłku, ale również wprawić ich w dobry nastrój, dzięki czemu ten pierwszy kontakt jest tak silnym przeżyciem, praktycznie likwidującym występujący jeszcze przed chwilą silny stres i ból.
Na tym etapie również istotna jest oksytocyna, i to nie tylko wydzielana przez układ hormonalny matki. Kiedy dziecko jest już na świecie, doświadczona położna pozwala pozostać mamie, tacie i noworodkowi przez kilka chwil w ich własnym świecie uczuć. To właśnie oskytocyna w tej cudownej chwili sprawia, że między rodzicami i dzieckiem tworzy się silna więź emocjonalna, którą już zawsze będą odczuwać.