Wakacje z maluchem – jak przygotować się do wspólnej wyprawy?
Niektóre pociechy zasypiają w czasie podróży, ale są i takie maluchy, które rozpiera energia i ciekawość. Jak zagospodarować im czas, aby się nie nudziły, a droga przebiegła spokojnie i bezpiecznie? Radzi dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy.
Partnerem treści jest Fisher-Price
Pierwsza podróż z maluchem to wielkie wyzwanie dla rodziców. Nie sposób przewidzieć, jak dziecko zareaguje na nową sytuację. Ale przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego warto odpowiednio się przygotować. Planując wyjazd, sprawdźmy, ile będzie trwała podróż, a także czy w wybranym przez nas miejscu znajdują się atrakcje dla malucha. W trakcie lotu lub jazdy samochodem dziecko powinno czuć się komfortowo.
– Rodzice, którzy zachowują spokój, łatwiej radzą sobie w sytuacjach stresowych. Mając małe dziecko i znając jego wymagania, warto sporządzać listy rzeczy do zrobienia. To dodaje pewności siebie – mówi psycholog dziecięcy, dr Aleksandra Piotrowska.
Kiedy można odbyć pierwszą podróż z dzieckiem?
Wszystko zależy od sytuacji. Inaczej wygląda to w przypadku szkraba, który na co dzień jest pełen energii, a zupełnie na odwrót w przypadku malucha, który łapie niemal każdą infekcję. Co możemy zrobić w tej sytuacji? Po pierwsze, mimo zapędów podróżniczych bądźmy rodzicami, którzy na pierwszym planie stawiają dobro dziecka. Po drugie, zwróćmy uwagę na warunki klimatyczne – wbrew pozorom upały to nie najlepsza pora na wyjazdy z maluchem. Zamiast planować wczasy w czerwcu lub lipcu, być może lepiej wyjechać w maju lub we wrześniu? Oczywiście nie ma przedziału wiekowego, od którego dziecko może podróżować, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo.
– W krajach skandynawskich żaden lekarz nie wyda zgody na to, by nowo narodzone maleństwo opuściło szpital, zanim nie upewni się, że w samochodzie rodziców zamontowano bezpieczny fotelik. To absolutny priorytet, który nie podlega dyskusji. Chciałabym, aby w Polsce obowiązywały podobne standardy – mówi dr Aleksandra Piotrowska.
Zdaniem psycholożki z jednej strony wielogodzinna podróż może wybijać malucha z naturalnego rytmu, z drugiej zaś niewiarygodne jest to, że dziecko potrafi przespać długą jazdę samochodem. Tego typu sytuacje nierzadko budzą zdziwienie rodziców. W końcu okazuje się, że jesteśmy wdzięczni losowi i zamiast ściśle trzymać się rytmu dobowego, po prostu cieszymy się, że szkrab beztrosko zasypia w aucie.
Jeżeli jednak dziecko nie najlepiej znosi podróże, powinniśmy co 2-3 godziny zrobić postój. Sprawdźmy, czy nie trzeba zmienić maluchowi pozycji, a może warto je czymś zainteresować? My, dorośli, sami często mamy problem z tym, co robić w czasie długiej jazdy. Nie bądźmy zatem zniecierpliwieni, gdy smyk nagle się buntuje, siedząc 7. godzinę w foteliku samochodowym.
Jak zainteresować dziecko w czasie podróży?
Niezależnie od tego, czy pakujemy samochód po sam dach, czy też bierzemy tylko podręczną walizkę, efekt jest jeden. Na miejscu okazuje się, że wszystkie najbardziej potrzebne rzeczy i tak mamy pod ręką. Nie ulega wątpliwości, że naszym must have są ubranka na każdą pogodę – pamiętajmy o co najmniej dwóch czapeczkach chroniących przed słońcem. I oczywiście liczmy się z tym, że dziecko jadące na wakacje potrzebuje zabawek.
Obserwowanie tego, co dzieje się za oknem, w pewnym momencie może się znudzić – wtedy warto sięgnąć po zabawki aktywizujące, takie jak np. poduszka z wibracjami Muzyczny leniwiec od Fisher-Price®. Ta duża, szeleszcząca maskotka w połączeniu z aż 10 minutami muzyki i wibracji pomaga ukoić maluszka, angażuje jego zmysły i zapewnia mu relaks w czasie monotonnej podróży. Co ciekawe, w zestawie są dwie odczepiane zabawki aktywizujące – klekotka i gryzaczek.
Bezpieczeństwo w podroży, a rozrywka
Umilanie czasu najmłodszym nie jest łatwym zadaniem, ale postarajmy się mu sprostać. Możemy np. pokazywać dziecku to, co dzieje się za oknem, tłumaczyć zasady jazdy lub wyjaśniać, czemu w danym momencie stoimy na czerwonym świetle. Dobrą opcją jest zabieranie w podróż zabawek, które będą wzbudzać zainteresowanie malucha. Pamiętajmy, że nasze pociechy siłą rzeczy obcują z technologią, dlatego dobrym (i bezpiecznym) pomysłem jest… tablet z płaskim ekranem. Nie tradycyjny, lecz Edukacyjny Tablet Malucha od Fisher-Price®.
Cała idea polega na tym, że to nie jest klasyczny ekran, tylko identycznie wyglądająca zabawka z trzema poziomami aktywności. Dziecko w wieku 12 miesięcy może poznawać nowe słówka, dźwięki i melodie, a naciskając przyciski z literkami, odkrywać nazwy różnych obiektów. Półtoraroczy maluch odnajdzie w tym urządzeniu kolejne funkcje, np. logiczne zgadywanki, takie jak "Znajdź małpkę". A w wieku niespełna 2 lat będzie umiał naśladować odgłosy różnych zwierząt.
Dlaczego zabawkowy tablet będzie dla dziecka ciekawym urządzeniem? Ponieważ kojarzy się z przedmiotami, których używają rodzice. Jak wiadomo, szkraby chętnie nas naśladują i chcą być takie jak my, czego przykładem jest korzystanie ze smartfona. Oczywiście dla dzieci stworzono wersję bezpieczną, dostosowaną do umysłu dziecka, a jednocześnie równie mocno angażującą jego ciekawość jak wersja dla dorosłych.
Uczący Smartfonik Malucha od Fisher-Price® ma wiele atrakcyjnych funkcji: od możliwości wybrania numeru Szczeniaczka i klikania w przyciski aplikacji, aż po odtwarzanie muzycznej playlisty i nagrywanie specjalnej wiadomości na pocztę głosową, którą można odtwarzać. Gdy dziecko podziwia wesołe światełka, słucha radosnych dźwięków i odgrywa różne role, uczy się jednocześnie liczenia i nazw dni tygodnia. Co ciekawe, na ekranie widać emotikony, które uczą rozpoznawania emocji.
A gdy już dojedziemy na miejsce…
Możemy skorzystać z Maty Edukacyjnej Fisher-Price®. Nowocześni rodzice wiedzą, że mata jest narzędziem bardzo przydatnym, choćby na plaży. Już sama grafika przywodzi na myśl wakacyjną przygodę – mamy zabawkowe lusterka przypominające maskę płetwonurka, a także przypinki, którymi dziecko może bawić się zarówno nad brzegiem morza, jak i w trakcie podróży. Różowy, lekko "nadgryziony" lód, zielony kubeczek na wodę z cytryną czy szeleszczący delfinek to motywy, które kojarzą się z beztroskim relaksem. Dodatkowo mata zawiera 12 kwadratowych elementów w formie kalendarza – każdy z obrazków może zostać wykorzystany przy upamiętnianiu kolejnej miesięcznicy dziecka. Zdjęcie uwieczniające ten moment będzie z pewnością wspaniała pamiątką dlatego warto mieć pod ręką akcesoria, które nam to ułatwią.
Czy każde dziecko pokocha podróże? Jak mówi dr Aleksandra Piotrowska, szansa jest zawsze, natomiast pewności nigdy nie ma. Zarówno wśród starszych, jak i młodszych osób znajdą się takie, które z różnych powodów nie przepadają za podróżowaniem. Najważniejsze jest to, by odkryć przyczynę problemu – być może w grę wchodzi choroba lokomocyjna, co na pierwszy rzut oka nie jest sprawą oczywistą. Może też chodzić o coś zupełnie innego, np. dziecko nie chce rozstać się ze swoim łóżeczkiem lub ulubioną zabawką. Kupując mu nowe gadżety, nie zapominajmy więc o tym, by szkrab miał poczucie bezpieczeństwa. Ukochane przedmioty w znacznym stopniu przyczynią się są niezwykle ważne dla dziecka – zwłaszcza gdy planujemy długą podróż.
Partnerem treści jest Fisher-Price