Trwa ładowanie...

Urodziła w supermarkecie. Sprzątaczka pomogła przyjąć poród

 Maria Krasicka
13.12.2021 16:54
Urodziła w supermarkecie. Sprzątaczka pomogła przyjąć poród
Urodziła w supermarkecie. Sprzątaczka pomogła przyjąć poród (Facebook)

Akcja porodowa może trwać od kilku do nawet kilkunastu godzin. Czasem jednak zdarza się, że dziecko przychodzi na świat w ciągu kilku minut. Tak też było w przypadku Katie Covell, która urodziła chwilę po wejściu do supermarketu.

spis treści

1. Niespodziewany poród

23-letnia Katie Covell z Leeds (Wielka Brytania) była w 40. tygodniu ciąży, kiedy postanowiła pójść po ostatnie zakupy przed porodem. Kobieta była przygotowana na to, że zgodnie z przewidywaniami lekarza prowadzącego poród trzeba będzie wywołać, ponieważ nic nie zapowiadało, żeby jej synek spieszył się na świat.

"Trzy dni po spodziewanym terminie nic się nie działo. Nie było żadnych oznak, które mówiłyby, że poród w ogóle ma się zacząć – mówi Katie. – Nudziło mi się i postanowiłam zmienić otoczenie, udając się na zakupy. Kiedy weszłam do supermarketu i wrzuciłam do koszyka pieluchy, poczułam ukłucie. Jednak nie wzbudziło to moich podejrzeń" – dodaje.

Zobacz film: "Odporność a COVID-19. Jak działa laktoferyna?"

Chwilę później Katie poczuła przeszywający ostry ból, który spowodował, że upadła na podłogę. Skurcze stawały się coraz szybsze i mocniejsze. Na szczęście w tym momencie zobaczyła ją sprzątaczka Cherise, która natychmiast podbiegła do rodzącej kobiety.

Katie urodziła w supermarkecie
Katie urodziła w supermarkecie (Facebook)

2. Błyskawiczna akcja porodowa

Sprzątaczka wezwała innych pracowników supermarketu, którzy natychmiast rozciągnęli zasłonę, by odgrodzić Katie od reszty klientów i zapewnić jej minimum prywatności. Cherise natomiast nie opuściła młodej mamy nawet na sekundę. Trzymając ją za rękę, zapewniała, że wszystko jest w porządku i może tu urodzić.

"Nie mogłam w to uwierzyć. Mój synek urodził się na sklepowej hali w zaledwie 10 minut od mojego wejścia do sklepu – mówi Katie. - Ratownicy byli w szoku, kiedy przybyli chwilę później i zobaczyli, że przegapili całą akcję" - dodaje.

Sebastian przyszedł na świat w supermarkecie
Sebastian przyszedł na świat w supermarkecie (Facebook)

- Należy pamiętać, że każdy poród jest inny. To bardzo indywidualna sprawa zależna od wielu czynników. Istnieją pewne spekulacje dotyczące szybkich porodów. Kobieta przed samym rozwiązaniem może być tak zdenerwowana i zestresowana, że zmienia się jej próg bólu. To, co wydaje się jej skurczem, jest już rozpoczętą akcją porodową. Ona sama nie zdaje sobie z tego sprawy i często przechodzi pierwszy etap akcji porodowej. Dopiero w momencie, kiedy czuje silne parcie, orientuje się, że coś zaczyna się dziać. Zazwyczaj dzielą ją minuty od wychodzenia dziecka na świat – mówi w rozmowie z WP Parenting ginekolog-położnik Bogdan Ostrowski.

3. Sprzątaczka została matką chrzestną

Pogotowie zabrało Katie do szpitala, gdzie ona i jej nowo narodzony synek Sebastian zostali dokładnie przebadani. Szczęśliwie obojgu nic nie dolegało. Właściciel sklepu postanowił natomiast uczcić narodziny nowego klienta i wysłał Katie kosz prezentowy z akcesoriami dla niemowląt.

"Co najlepsze, utrzymuję kontakt z Cherise. Była przy mnie, kiedy najbardziej jej potrzebowałam i szybko zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami – mówi Katie. – Została nawet matką chrzestną Sebastiana" – dodaje.

Charise została matką chrzestną Sebastiana
Charise została matką chrzestną Sebastiana (Facebook)

Od szalonego porodu minęły już prawie dwa lata i wiadomo, że kolejne urodziny, Sebastian również spędzi wśród pracowników supermarketu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze