Sesja fotograficzna inspirowana książkami o Harrym Potterze
Dobre książki są w stanie zmienić nasze życie. Potwierdza to przykład rodziny Oldfieldów z USA. Zobaczcie, co rodzice są w stanie zrobić z miłości do... literatury.
1. Magiczny świat Oldfieldów
Katherine i Jesse Oldfield z Eugene w stanie Oregon to rodzice dwójki chłopców: Sebastiana i nowonarodzonego Theodora. Wydawałoby się – rodzina jakich wiele. Jest jednak jedna rzecz, która ich wyróżnia – to wielkie zamiłowanie do książek o Harrym Potterze. Rodzice (29 i 31 lat) są fanami prozy J.K. Rowling.
Katherine i Jesse najchętniej przenieśliby się do świata małego magika. Para spędziła swoje pierwsze Halloween przebrana za Harry'ego i Hermionę, czyli głównych bohaterów serii. Nawet kiedy zostali już rodzicami, nie porzucili swojej pasji. Teraz chcą zarazić nią również swoje dzieci. Maluchy co prawda nie potrafią jeszcze czytać, ale czym skorupka za młodu nasiąknie...
Rodzina Oldfieldów ostatnio wzięła udział w wyjątkowej sesji fotograficznej przygotowanej przez Kelsey Clouse, prowadzącej pracownię fotograficzną Lune de la Rogue Photography. Tematem przewodnim był oczywiście świat z ich ulubionej powieści.
Na szczególną uwagę zasługuje poniższe zdjęcie. Ujęcie zostało zainspirowane sceną z książki Harry Potter i Komnata Tajemnic. Niemowlak jest przebrany za mandragorę.
W serii o czarodzieju roślina ta ma lecznicze właściwości – potrafi przywrócić ludzką postać po transmutacji, a także neutralizuje działanie złych uroków. Mandragora ma charakterystyczny korzeń przypominający kształtem niemowlaka. Po wyrwaniu rośliny z ziemi, wydaje ona krzyk, który może ogłuszyć na kilka godzin, a w najgorszym przypadku nawet zabić. Młodzi czarodzieje z Hogwartu, kiedy zapoznawali się ze światem magicznych roślin, musieli zakładać podczas lekcji specjalne nauszniki. Spójrzcie teraz na zdjęcie, czy widzicie podobieństwo?
Nauszniki są niezbędne, kiedy przebywamy blisko mandragory. Sebastian również je posiada.
Theodore jeszcze słodko śpi, ale już za chwilę się obudzi i wyda z siebie „przeraźliwy” krzyk.
Na zdjęciu poniżej cała rodzina Oldfieldów.