Halloween
Halloween to „straszne” święto, które swymi korzeniami sięga dwa tysiące lat wstecz. Celtowie wierzyli, iż w dniu powitania przez nich zimy wracały na ziemię dusze zmarłych. Te dobre witali chętnie, tych złych się bali i usiłowali odegnać od swych domostw. W tym celu przywdziewali maski upiorów i demonów, by nocą przy ogniskach odstraszać duchy tańcem i hałasem. Bliskość dusz skłaniała ich również do wróżb, które w tym czasie miały być bardzo trafne. W XIX wieku tradycja ta trafiła do Ameryki Północnej za sprawą Irlandzkich emigrantów, a następnie w XX wieku „przypłynęła” do Europy. Współczesne Halloween to już zaś wyłącznie święto zabawy w duchy, strzygi i wampiry. Mocno komercyjne i pozbawione swego pierwotnego sensu.
W Polsce pojawiło się w latach 90 i z roku na rok zdobywa coraz szerszą rzeszę zwolenników. Rośnie liczba dużych imprez organizowanych z tej okazji. Kina i teatry przygotowują specjalny repertuar. Mniej lub bardziej huczne zabawy odbywają się w domach, szkołach a nawet przedszkolach i figlorajach. Ponieważ Halloween obchodzone jest 31 października, w wigilię Dnia Wszystkich Świętych, budzi liczne kontrowersje. Skoro jednak Halloween przypada na 31 października a nie na 1 czy 2 listopada, może nie warto odbierać dzieciom (i sobie) okazji do zabawy? Co można im zaproponować?
1. Jak bawić się w Halloween?
- Straszny bal
Jego organizacja to nic trudnego. Wystarczy zaprosić kilkoro przyjaciół naszej Latorośli lub kilka zaprzyjaźnionych rodzin z dziećmi, gdyż wtedy i my mamy szanse na zabawę. Żeby nadać spotkaniu właściwy ciężar gatunkowy, należy zadbać o odpowiednio mroczną oprawę. Wypadałoby ją dostosować do wieku potomków, aby zamiast zabawy nie skończyło się na łzach przerażenia. Już przygotowania mogą okazać się świetnym wspólnym zajęciem.
- Zaproszenia na bal
Dobrze jest zacząć od klimatycznych zaproszeń. Zamiast iść do sklepu po gotowe, zróbmy je wspólnie z dzieckiem. Możemy je wydrukować i dać maluchowi do ozdobienia lub od początku do końca zająć się rękodzielnictwem. Technika jest całkowicie dowolna. Ważne, by dzieła zawierały motywy przewodnie, takie jak duchy, nietoperze, kościotrupy, pająki itp. straszydła. Kolorystyka powinna być utrzymana w czerni, brązach, pomarańczach. Róż raczej złamie konwencję, ale jak się nam Królewna uprze, że taki właśnie ma być czarny kot, to nie stawajmy jej na drodze do szczęścia. Bardzo istotnym elementem jest informacja o tym, kto kogo gdzie i kiedy zaprasza oraz czy obowiązują stroje szczególne. Zaproszenia powinny być gotowe np. dwa tygodnie przed imprezą, żeby każdy miał szansę na zarezerwowanie terminu w kalendarzu.
- Wystrój lokalu
Gdy goście są już powiadomieni i potwierdzili przybycie, trzeba starannie **zaplanować imprezę, zaczynając od wystroju lokalu. Oczywiście powinien być mroczny, choć niekoniecznie opierający się na makabrze w stylu rozczłonkowanych ciał unurzanych we krwi. Nie może zabraknąć pajęczyn. Na szczęście nie trzeba hodować własnych, można skonstruować sztuczne, z nici, kartonu lub kupić gotowe, wraz ze sztucznymi pająkami. Przydadzą się duchy bujające się na żyrandolach, nietoperze wiszące przy suficie, sowa i kot ukrywające się po kątach również dodadzą pikanterii. Wszystkie te „zwierzaki” oczywiście wykonane są własnoręcznie z kartonów, papierów, pudełek, szmatek, balonów, sznurków, słowem wszystkiego, co będzie pod ręką. Halloween potrzebuje również odpowiedniego oświetlenia, najlepiej sprawdzają się świece i różne lampiony, ale przy dzieciach trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek, żeby na imprezie nie musiała pojawić się straż pożarna. Stosunkowo bezpieczne są, tak charakterystyczne dla tej nocy, lampiony z dyni**. Ich przygotowanie nie jest trudne, dzieci dadzą sobie radę z niewielką pomocą dorosłych. Przygotowanie ich można zostawić na imprezę i wpleść w nią jako element zabawy w domu. Gdy już o zabawie mowa: żeby dzieci nie snuły się bez celu jak duchy, zaplanujmy dla nich atrakcje. Nie ma co się przerażać. Gdy nam brak pomysłów, wystarczy zajrzeć do wypełnionego nimi internetu.
2. Atrakcje i konkursy Halloween
Mieszkając w miejscu z przyjaznymi dzieciom sąsiadami, możemy zabrać całą gromadę i na modłę amerykańską pukać od drzwi do drzwi, krzycząc „Cukierek albo psikus!”. Jeżeli okolica nie sprzyja takim ekscesom, przygotujmy w domu małe torebeczki z łakociami, które dzieci dostaną po wykonaniu określonego, indywidualnego zadania. Do kolejnej zabawy potrzebna będzie spora miska z wodą i jabłka z ogonkami. Owoce swobodnie sobie pływają, podczas gdy dzieci usiłują je wyłowić używając wyłącznie zębów. Konieczne będzie tu czujne oko rodziców, gdyż podczas tej zabawy może dojść do zachłyśnięcia. Te same jabłka można powiesić na sznureczkach i zachęcić maluchy do ścigania się, które szybciej i dokładniej owoc obgryzie, oczywiście bez pomagania sobie rączkami. Jak już poćwiczą koordynację i zręczność, nadejdzie odpowiedni czas, by wykazały się zdolnościami artystycznymi. Proponujemy dwa konkursy. Jeden na najstraszniejszego albo najzabawniejszego potwora lub ducha, którego dzieci wykonają dowolną techniką plastyczną, a drugi na najstraszniejszą lub najzabawniejszą straszną historię.
Jeżeli postanowimy, że straszny bal będzie balem kostiumowym, to mamy w czym wybierać. Najłatwiej przebrać potomka za ducha, potrzebne tylko stare prześcieradło i nożyczki. Dla bardziej ambitnych polecamy mumię, kościotrupa, czarownicę tudzież czarodzieja, pirata, a dla odważniejszych przebranie wampira lub potwora. Wśród przebranych dzieciaków można zorganizować konkurs na najciekawszy kostium.
Na halloweenowym przyjęciu nie może zabraknąć słodyczy i chyba nie muszą być to wyłącznie zdrowe łakocie... Żeby było tematycznie, czyli strasznie, dobrze poszukać takich wzorów na przekąski, jak duszki, robaczki czy pajączki.
Cała zabawa powinna być dostosowana do wieku i temperamentu dzieci. Ma być źródłem śmiechu a nie łez. Rodzic, jako jednostka świadoma ewentualnych konsekwencji, powinien dbać, by dzieci się nie bały się na serio. Konieczna jest też elastyczność oraz pewna doza impowizacji. Nie zmuszajmy dzieci do zabawy zgodnej z grafikiem, bo grozi to towarzyską katastrofą. Imprezę dobrze jest zakończyć o przyzwoitej porze, by maluchy miały czas na odreagowanie wrażeń przed snem.
Straszny bal z okazji Halloween nie wyklucza obchodzenia Dnia Wszystkich Świętych zgodnie z rodzimą, katolicką tradycją. Wytłumaczyć należy dzieciom, jaka jest różnica między jednym a drugim świętem. Niech wiedzą, że chociaż Halloween to dzień zabawy z dreszczykiem, to już 1 i 2 listopad mają stonowany charakter zadumy. Powspominajmy z nimi bliskich, którzy odeszli, pokażmy stare zdjęcia, przypomnijmy wspólne szczęśliwe chwile. Zabierzmy dzieci na groby. Wytłumaczmy, jaki sens kryje się w każdym położonym kwiatku i zapalonej świeczce.