Aborcja w Polsce. Prof. Szukalski ostrzega przed zmianami
- Wentyl bezpieczeństwa zniknął - mówi dr hab. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego, odnosząc się do zrujnowania kompromisu aborcyjnego w Polsce. Jego zdaniem, skutki decyzji Trybunału Konstytucyjnego będą miały wiele konsekwencji, nie tylko dla kobiet, ale i całego społeczeństwa.
1. Stanowisko Komitetu Nauk Demograficznych PAN
W Warszawie szykują się kolejne demonstracje przeciwko ograniczaniu prawa do aborcji. 18 listopada działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zapowiadają blokadę Sejmu RP, aby protestować przeciwko projektom prezydenta Andrzeja Dudy i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Przedstawiciele Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk opublikowali swoje stanowisko dotyczące orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dot. zakazu aborcji embriopatologicznej w Polsce. W przekonaniu naukowców konsekwencje będą opłakane, a ucierpi na nich całe społeczeństwo, nie tylko kobiety. Liczba urodzeń może drastycznie spaść, co w Polsce, która jest krajem z małą dzietnością, będzie ogromnym problemem.
Jak twierdzą eksperci, pozbawienie kobiet możliwości przerwania ciąży z powodu ciężkich wad genetycznych płodu:
- zaburza proces planowania rodziny, zwiększając obawy kobiet i ich partnerów związane z zajściem w ciążę. To może prowadzić do dalszego opóźniania decyzji o urodzeniu dziecka, a nawet rezygnacji z posiadania potomstwa,
- zwiększa ryzyko wzrostu liczby aborcji w nieodpowiednich warunkach, co zagraża zdrowiu i życiu kobiet,
- naraża kobiety na ogromne cierpienie psychiczne związane z przymusowym utrzymaniem ciąży, która kończy się ciężką niepełnosprawnością lub śmiercią dziecka tuż po porodzie,
- rujnuje z trudem wypracowany tzw. kompromis aborcyjny, popierany przez zdecydowaną większość Polaków, prowadząc do burzliwych konfrontacji między grupami społecznymi o różnych poglądach.
2. Prof. Szukalski: "Wentyl bezpieczeństwa zniknął"
Dr hab. Piotr Szukalski, prof. Uniwersytetu Łódzkiego, który poparł stanowisko Komitetu Nauk Demograficznych PAN, w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że decyzja TK może przyczynić się do rezygnacji z posiadania dziecka zwłaszcza w przypadkach osób, których rodziny są obarczone chorobami genetycznymi.
- W mojej prywatnej ocenie, głównie odnosi się to do tych zbiorowości kobiet, w których rodzinach występują różnego typu choroby dziedziczne lub wystąpiły przypadki poważnych deformacji płodów. Takie osoby będą zdecydowanie bardziej powściągliwe w planach prokreacyjnych, wiedząc, że wentyl bezpieczeństwa zniknął - twierdzi demograf.
Profesor Szukalski zwrócił uwagę na prawdopodobieństwo wyjazdów zagranicznych w celu terminacji ciąż.
- Podejrzewam, że nasilą się zagraniczne wyjazdy aborcyjne. Rodzi się też pytanie, jak w praktyce będzie wyglądało śledzenie - w znaczeniu dokumentacyjnym - tego, co się dalej dzieje z ciężarną. Jeżeli taka dokumentacja by się pojawiła, to ona także “uderzy” w gotowość ludzi do podejmowania ryzyka prokreacji.
Zdaniem naukowca zmiana prawa aborcyjnego nie będzie jednak głównym powodem emigracji.
- Nie sądzę, aby to była główna przyczyna, ale może być to czynnik, który dodatkowo wzmocni gotowość do opuszczenia Polski. Biorąc pod uwagę całokształt, mogą pojawić się wątpliwości dotyczące tego, czy chce się mieszkać w kraju, który zbyt silnie chce interweniować w prowadzony styl życia czy wybory rodzinne - zauważa profesor.
3. Mamy do czynienia z zapóźnieniem kulturowym
Demograf wskazuje też na pewną niekonsekwencję władz w stosunku do ochrony życia.
- Skoro tak bardzo chronimy życie i każdą próbę zamachu na nie, to mnie zaczęło zastanawiać, co w wypadku tych osób, które podejmują nieudane próby samobójcze? Ile lat dostaną za to? To jest ten sam problem - zauważa profesor i dodaje:
- Zarówno etyka, jak i prawo nie nadążają za przemianami technologicznymi. Jasno trzeba sobie powiedzieć, że zdecydowana większość płodów, porodów, które w poprzedniej wersji były dopuszczalne do usuwania, jeszcze 100 lat temu zakończyłyby się zgonem dziecka w pierwszych dniach czy tygodniach życia albo wcześniej poronieniem samoistnym. W momencie, kiedy zanika selekcja naturalna, a my trzymamy się starych zasad, zbudowanych w warunkach konieczności walki ze środowiskiem naturalnym, to można to nazwać zapóźnieniem kulturowym - nienadążaniem kultury za realiami technologicznymi. Bo to, że dzieci rodząc się z niedorozwiniętymi lub zdeformowanymi organami, dożywają 20 czy 30 lat, w niektórych przypadkach, to jest zasługa technologii. Bez niej medycyna wyglądałaby prawie tak, jak kilkadziesiąt lat temu - podsumowuje prof. Szukalski.
Członkowie Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk zaapelowali do rządzących o pomoc dla rodzin dzieci z niepełnosprawnością oraz przypomnieli, że prawo i władze powinny przede wszystkim służyć człowiekowi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
- Magdalena Jutrzenka, mama Alexa chorującego na SMA1 o zasiłkach dla niepełnosprawnych: "215 zł. To jest cała pomoc od państwa"
- "Jestem jego lekarką, pielęgniarką, nauczycielką i rehabilitantką". Agnieszka Jóźwicka, mama niepełnosprawnego Olka, mówi, co myśli o wyroku TK
- Zakaz aborcji z powodu wad genetycznych płodu w Polsce. Co dalej z badaniami prenatalnymi? Komentuje dr Michał Strus