Prawdy i mity o noworodku
Prawie każda kobieta w ciąży zastanawia się nad wiarygodnością zasłyszanych stwierdzeń opisujących noworodka. Postaramy się zweryfikować słuszność kilku z nich.
1. Najczęściej zadawane pytania przez młode mamy
- Czy noworodek jest śliczny?
Niestety, obiektywnie rzecz ujmując, raczej nie. Nie zmienia to faktu, że dla 99,99 proc. mam jest najcudowniejszym stworzeniem pod słońcem (sama byłam przekonana, że moje maluchy były najśliczniejszymi noworodkami w historii, a gdy dziś oglądam ich fotografie, uśmiecham się pod nosem z pobłażaniem).
Noworodki mają na ogół niekształtną główkę. Lekko stożkowatą lub płaską z jednej strony. To stan przejściowy będący wynikiem porodu. Niebawem wszystko się „wyrówna”, choć główka jeszcze dość długo pozostanie nieproporcjonalnie duża w stosunku do reszty ciała.
- Czy noworodek ma różową, gładką, idealną skórę?
Tak sobie możemy pomarzyć. Prawda jest taka, że raczej daleko jej do ideału. Znaczna część maluszków ma skórę wyglądającą jak tzw. „marmurek”. Widać na niej jaśniejsze „cętki”, szczególnie gdy dziecku zrobi się chłodno – wtedy skóra robi się lekko sinawa. Często na powiekach, skrzydełkach noska i na karku widoczne są tzw. uszczypnięcia bociana ̶ naczyniaki płaskie powstałe w wyniku rozszerzania się naczyń krwionośnych. Uwidaczniają się najbardziej, gdy dziecko płacze. Wcześniej czy później znikną samoistnie.
Cerę maluszka na ogół szpecą tzw. prosaki. Są to biało-żółte grudki, głównie na nosku noworodka. Nie usuwajmy ich. Znikną. Bardzo często ramiona, plecy, uszy i policzki noworodka pokryte są tzw. meszkiem płodowym. Szczególnie dobrze widoczny jest on u dzieci przedwcześnie urodzonych. Nie wymaga od rodziców żadnej aktywności ̶ „wytrze się” samoistnie. Spora część noworodków ma pomarszczoną skórę dłoni i stóp, tak jak my, gdy zbyt długo je moczymy. Ich oczka fiksują i wyglądają na zapuchnięte, a noski są delikatnie spłaszczone.
- Czy każdy noworodek ma niebieskie oczy?
Prawie. Większość dzieci rodzi się z niebieskimi (niekiedy prawie granatowymi) tęczówkami. Czasem są one ciemnobrązowe. Nie ma co się przywiązywać do tego koloru. Właściwa barwa oczu ustala się pomiędzy 3. a 6. miesiącem życia lub nawet w okolicach pierwszych urodzin.
- Czy noworodek chrapie?
Na pewno nie tak jak kochany małżonek. Jednak sporej części maluchów na początku towarzyszy tzw. sapka. W czasie oddychania słychać dość charakterystyczne furkotania, posapywania, na ogół wywołane zaleganiem w tylnej części nozdrzy wydzieliny z nosa, resztek pokarmu i kurzu.
Jeżeli nie towarzyszą temu dodatkowe objawy, takie jak katar, gorączka, trudności z jedzeniem czy inne niepokojące zmiany w zachowaniu, najprawdopodobniej nie dzieje się nic złego. Na ogół wystarczy obniżenie temperatury w mieszkaniu do 19-20˚C i odpowiednie nawilżenie powietrza. Układanie dziecka na brzuszku też pomoże. Ponieważ noworodek oddycha prawie wyłącznie przez nos, bardzo ważna jest odpowiednia higiena. Pomocna jest tu szczególnie sól fizjologiczna.
- Czy noworodki często mają czkawkę?
Spora ich część ̶ tak. Na ogół pojawia się po jedzeniu lub przy wychłodzeniu. Wystarczy rozebrać maluszka do kąpieli, a już czka. Dolegliwość ta może pojawiać się kilka razy dziennie i na ogół ustępuje dość szybko ̶ samoistnie bądź po łyku mleka czy okryciu.
- Czy noworodkom drży broda?
Tak. Choć pewnie nie wszystkim. Zdarza się to szczególnie, gdy płaczą lub jedzą. Jest to wynik niedojrzałości układu nerwowego. W tym okresie drżenie nie stanowi powodu do niepokoju, o ile nie ma innych objawów neurologicznych.
- Czy noworodek potrafi ssać?
Tak. Poza wyjątkowymi sytuacjami radzi sobie z tym bez problemu. Ważne, by dać mu na to szansę już w pierwszych trzydziestu minutach życia. Co więcej, dobrze przystawiony do piersi maluszek ssie jak mały smok. Mamy to czują..., jednak dobra technika karmienia wyklucza ból przy karmieniu.
Gdy pierś boli, trzeba przystawić niemowlę jeszcze raz. Aż do skutku. Gdy wszystko jest jak trzeba, siła, z jaką maluch ssie, jest w stanie zaspokoić jego głód w kilka minut. Niejednokrotnie maluszki ssą tak intensywnie, że na ich górnej wardze pojawia się pęcherzyk. Nie ruszamy go. Na pewno nie boli i nie przeszkadza. Nie jest też oznaką złego sposobu karmienia, jak można niekiedy usłyszeć.
- Czy noworodki po porodzie zawsze wymiotują?
Niekoniecznie. Lekarze oczyszczają tuż po porodzie drogi oddechowe dziecka z wód płodowych i śluzu. Gdy jednak coś w nich pozostanie, maluch pozbywa się ich, wymiotując. W późniejszym czasie noworodki dość często ulewają niewielkie ilości pokarmu, co związane jest z niedojrzałością żołądka. Mogą również zwracać niewielkie ilości nadtrawionego mleka, szczególnie gdy się przejedzą.
- Czy noworodki mają powiększone piersi?
Tak. Niezależnie od tego, czy to chłopiec czy dziewczynka, noworodek ma mniej lub bardziej obrzmiałe piersi. Niekiedy może pojawić się na nich kilka kropel „mlecznego” płynu. To stan przejściowy, podobnie jak ewentualna podbarwiona krwią wydzielina z pochwy u dziewczynek. Wszystko to jest wynikiem działania hormonów matki, które tuż przed porodem przeszły do organizmu maluszka.
- Czy noworodki mają przykurczone nóżki i rączki?
Tak. Jest to wynik „silniejszego” napięcia mięśni zginających kończyny. Te prostujące działają na razie „słabiej”. Stąd noworodek ułożony na wznak ma symetrycznie „przygięte” w stawach rączki i nóżki.
- Czy noworodki płaczą bez łez?
Tak. Pierwsze łzy pojawią się dopiero pod koniec pierwszego miesiąca życia. Ich brak jednak nie osłabia siły przekazu, jaki niesie ze sobą płacz maluszka.