Bajki do poczytania
Bajka to element dzieciństwa niemalże każdego dziecka. Odgrywa ona bardzo ważną rolę w życiu i rozwoju. Po co są bajki? Bajki uczą rodziców opowiadania, a dzieci słuchania i koncentracji a zarówno opowiadających jak i słuchających - rozumienia wydarzeń, wyciągania z nich morałów, prawd życiowych i pouczeń oraz wskazówek do życia osobistego, rodzinnego i społecznego.
Rozmowa z Joanną Matanowską, psychologiem, który doradza użytkownikom naszego forum w swoim dziale eksperckim.
1. Niektórzy sądzą, że dzieciom nie należy czytać bajek, w których występują złe postacie, np. Baba Jaga czy wilk zjadający Czerwonego Kapturka? Czy to słuszne podejście?
Rodzice, powodowani miłością do swoich pociech, często pragną usunąć z ich drogi wszystko, co przykre, a słuchanie bajki, w której występuje straszna postać lub zagrożenie wiąże się z doświadczaniem strachu. I tego strachu za wszelką cenę chcą swojemu dziecku oszczędzić. Wychowanie bez stresu to nie jest właściwe podejście.
Strach jest nieodłączną częścią naszego życia. Jest uczuciem nieprzyjemnym, które w pewnych sytuacjach warunkuje przetrwanie. Każdy prędzej czy później go doświadczy. Jeżeli wcześniej nigdy nie „przepracował” tej emocji w kontrolowanych, bezpiecznych okolicznościach, może to być dla niego doświadczenie niezwykle trudne.
Straszna bajka, czytana przez mamę wtulonemu w nią maluchowi, we własnym pokoiku, przy ulubionej lampce nocnej jest właśnie takim „treningiem” radzenia sobie ze strachem.
Poza tym oprócz strachu, który jest konkretną reakcją na konkretny bodziec (niebezpieczną osobę, okoliczności, zagrożenie), wszyscy doświadczamy lęku, który jest uczuciem mniej konkretnym, bardziej rozproszonym, rozciągniętym w czasie.
Długotrwały lęk kojarzy nam się ze stanem, który wymaga pomocy specjalisty. Jednakże są też lęki rozwojowe, których doświadcza każde dziecko na pewnym etapie swojego życia. Są to: lęk przed rozstaniem, jakiego doświadcza maluch w sytuacji, kiedy mama lub inna osoba bliska znika na chwilę z jego świata, lęk przed śmiercią, który pojawia się około szóstego roku życia wraz z rozwojem świadomości skończoności życia, a także lęk przed nieznanymi, niszczącymi siłami, który pojawia się w wieku przedszkolnym, wraz z intensywnym rozwojem wyobraźni, na tzw. etapie bajki.
Wówczas dzieci zaczynają się bać potworów, duchów, złodziei, miewają straszne sny. Wszystkie wymienione lęki oraz sposoby radzenia sobie z nimi są dla dziecka niezwykle ważnymi elementami rozwoju emocjonalnego.
Straszna bajka jest niezwykle przydatna dziecku w radzeniu sobie z lękiem właściwym przedszkolakom. Często pozwala skanalizować emocje, przeżyć lęk, strach w towarzystwie bliskiej osoby: mamy, taty, babci, dziadka.
Dzięki zamkniętej konstrukcji, właściwej tradycyjnym baśniom, w której najpierw następuje zagrożenie, konflikt, napięcie, następnie rozwiązanie konfliktu i szczęśliwe zakończenie, dziecko może przeżyć strach, napięcie, następnie ma czas, aby się uspokoić i domknąć tę sytuację.
Wraz z bohaterem bajki dziecko może pokonać lęk, pokonując smoka, wilka czy czarownicę. Kiedy w nocy pod łóżkiem siedzi potwór, dziecko nie ma możliwości się z nim zmierzyć inaczej, niż tylko poprzez baśń zawierającą elementy zagrożenia.
Sądzę, że straszne baśnie zostały wymyślone dawno temu, przez naszych mądrych przodków nie tylko po to, aby ostrzegać dzieci przed chodzeniem samotnie do lasu lub rozmawianiem z nieznajomymi, ale także po to, aby pomóc dzieciom radzić sobie właśnie z lękami, jakich doświadczają w dzieciństwie.
2. O czym warto pamiętać wybierając książki odpowiednie dla naszego dziecka?
Z pewnością warto sięgnąć po klasykę, czyli baśnie, które wszyscy znamy: „Czerwony kapturek”, „Jaś i Małgosia”, legendy polskie. Po pierwsze ze względu na ich wartość literacką oraz historyczną, po drugie, ponieważ ich autorzy ściśle przestrzegali zasad zamkniętej konstrukcji i szczęśliwego zakończenia, o którym wspominałam wcześniej.
Książka powinna być oczywiście dostosowana do wieku dziecka. Pierwszą wskazówką dla rodziców przy doborze lektury powinno być to, czy dziecko jest w stanie zrozumieć jej treść i przedstawione w niej wydarzenia. Dodatkowo o tym, czy poziom książki odpowiada wiekowi dziecka, poinformuje nas sama pociecha swoim zachowaniem.
Baśni nieodpowiedniej wiekowo dzieci raczej nie będą chciały słuchać, ponieważ będzie zbyt długa, skomplikowana, trudna do zrozumienia lub – w przypadku jeśli dziecko będzie starsze – zbyt prosta, nudna, dziecinna.
Baśń powinna także nieść ze sobą wartości. Dobra opowieść to taka, w której dobro zwycięża zło, istotną rolę odgrywają takie przymioty, jak chęć niesienia pomocy słabszym, szlachetność, poświęcenie, przyjaźń. Taka baśń pomoże w kształtowaniu osobowości oraz systemu wartości dziecka.
Warto też pamiętać o istotnej sprawie: czytajmy dziecku bajki uczciwie. Wielu rodziców, chcąc oszczędzić dziecku dyskomfortu lub obawiając się jego reakcji, zmienia, łagodzi treść czytanych utworów. Tym samym nie dają okazji dziecku do przeżycia bajki w pełni, pozostawiają niedosyt oraz poczucie, że coś zostało zafałszowane – dzieci jest bardzo trudno oszukać, one bezbłędnie wyczuwają nasze emocje i obawy.
Znacznie lepsza od zmiany treści jest pomoc dziecku w poradzeniu sobie z historią. Jeżeli dziecko zacznie płakać, przytulmy je, porozmawiajmy o jego uczuciach, zapytajmy, czy chce dalej słuchać bajki. Bajkę warto czytać do końca, ponieważ tylko wtedy staje się ona dla dziecka skończonym, domkniętym doświadczeniem
3. Na co powinni zwrócić uwagę rodzice, wybierając bajki dla swoich dzieci? Co może nam wskazywać, że powinniśmy jednak jakąś zmienić?
Przede wszystkim czytajmy dziecku te bajki, których ono chce słuchać i wtedy, kiedy chce słuchać. Jeżeli dziecko zaczyna płakać, a na nasze pytanie, czy chce dalej słuchać historii, odpowie, że nie - nie naciskajmy. Możemy wówczas zapytać, czy chciałoby samo wymyślić zakończenie. A książkę na razie odłóżmy na półkę. Bardzo możliwe, że przyjdzie czas, kiedy dziecko samo zapragnie wysłuchać bajki do końca. Dzieci często chcą wiele razy słuchać tej samej historii. Pozwala im to przeżywać emocje w bardzo kontrolowany sposób, stworzyć rytuał, który pomaga radzić sobie z trudnymi sytuacjami, np. lękiem. Jeżeli baśń spełnia taką funkcję i dziecko domaga się ponownego jej przeczytania, z pewnością jest to baśń odpowiednia.
4. Czy można i trzeba jakoś przygotować dzieci do czytania bajek, w których pojawiają się złe postacie?
Sama bajka, zawierająca elementy zagrożenia stanowi dla dziecka przygotowanie, swoisty trening emocjonalny. Nie widzę więc powodu, aby wytwarzać sztuczną sytuację przygotowania, anonsowania historii. Podejdźmy do czytania dzieciom baśni naturalnie, tak jak nam czytały je nasze babcie – czyż nie były to najpiękniejsze chwile dzieciństwa? To, co rodzic może zrobić, to powiedzieć dziecku w dużym skrócie, o czym będzie bajka. Oczywiście nie psując niespodzianki i nie zdradzając osiowych momentów fabuły. Czasami wystarczy sam tytuł (np. „O smoku Wawelskim”). Można również przeczytać dziecku kilka tytułów ze zbioru baśni i pozwolić mu wybrać tę, której chce dzisiaj wysłuchać.
Z pewnością nie warto stosować ostrzeżeń typu: „to będzie straszna bajka”, ponieważ wówczas wywołujemy w dziecku niepotrzebne nastawienie. Bajka ma być niespodzianką, przygodą, którą dziecko ma prawo samo stopniowo odkrywać i przeżywać po swojemu. Poza tym, zapowiadając dziecku, jaki to będzie „rodzaj” bajki, przekazujemy mu własną interpretację. A to może pociągnąć za sobą dwojaki skutek: z jednej strony w oczach naszej pociechy bajka może wcale nie być taka straszna, z drugiej zaś - dziecko może poczuć, że skoro silny tata czy dzielna mama boi się tej bajki, to ono sobie z nią z pewnością nie poradzi.
5. Czy „straszne opowieści” mogą mieć zły wpływ na rozwój emocjonalny dziecka?
Tak, jak wspominałam wcześniej, strach jest nieodłączną częścią życia człowieka, a różnego rodzaju lęki stanowią ważne etapy rozwoju emocjonalnego dziecka. Właściwie dobrana baśń, zawierająca elementy grozy, ma szansę wzbogacić i wspomóc ten rozwój. Może stanowić swoisty katalizator, pomóc w sprecyzowaniu, nazwaniu rozproszonego, trudnego do określenia lęku, co ułatwi poradzenie sobie z nim. Tylko wcielając się w bohatera baśni nasza pociecha może pokonać smoka - uosobienie złych snów i obaw. Kolejne korzyści, płynące z bajek czytanych to oczywiście fakt, że bardzo rozwijają wyobraźnię. Jednak nie konfrontują dziecka „na siłę” z treściami, z którymi nie jest ono w stanie sobie poradzić (jak to ma miejsce często w przypadku filmów w telewizji, gdzie oglądającemu zostaje narzucony obraz, na który dziecko może nie być gotowe, np. zbyt drastyczny).
Słuchając czytanej przez bliską osobę baśni, dziecko przekłada sobie jej tekst na swoisty język własnej wyobraźni i „widzi” przedstawione wydarzenia w taki sposób, że może sobie z tymi treściami poradzić, ponieważ operuje prywatnymi środkami obrazowania. Czytanie baśni, z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli nie tylko z królewnami i wróżkami, ale także z czarownicami, wilkami i smokami, jest z pewnością znacznie bardziej korzystne i ubogacające dla rozwoju emocjonalnego dziecka oraz jego wyobraźni i więzi z bliskimi niż oglądanie nieśmiertelnych kreskówek.
6. Czy identyfikowanie się dziecka ze złymi postaciami powinno budzić nasz niepokój? Czy warto przekonywać dzieci do wyboru innych bohaterów?
Sądzę, że przekonywanie dziecka do wyboru bohaterów czy autorytetów nie jest dobrym pomysłem. To, z jaką postacią dziecko chce się identyfikować, jest głęboko osadzone w jego emocjach, aktualnych potrzebach, wzorcach oraz doświadczeniu. Próba wpłynięcia na dziecko, aby raczej nie udawało w zabawie złego rycerza, tylko dobrego króla może sprawić, że dziecko nie będzie czuło się akceptowane ze swoimi potrzebami, a także zablokować niezwykle istotną funkcję zabawy, jaką jest kanalizowanie i uwalnianie napięcia. Jeżeli nasz mały bohater często staje się złym rycerzem z bajki, warto zastanowić się, jakie cechy tej postaci sprawiają, że jest ona dla naszego dziecka tak atrakcyjna. Często dzieci kojarzą po prostu czarny charakter z siłą, gdyż ta jego cecha jest w danej opowieści podkreślana i wówczas przyczyną wyboru tego bohatera może być nie fascynacja złem, ale pragnienie bycia silnym.
Dziękuję za rozmowę.
Anna Mayer