Policjant zaopiekował się malutką dziewczynką
Zdjęcie policjanta, który trzyma na rękach czternastomiesięczną śpiącą dziewczynkę i tuli ją do siebie, obiegło świat. To za sprawą historii, jaka wydarzyła się wcześniej.
Sierżant Philip Bass był jednym z policjantów, którzy zostali wezwani w poniedziałkowy ranek do jednego z centrów handlowych w Saint Albans we Wschodniej Wirginii. Służby zaalarmowała obsługa sklepu, słysząc płaczące w łazience dziecko.
Gdy policjanci dotarli na miejsce, ujrzeli kobietę i zapłakaną dziewczynkę z butelką w ręku, a według jednego z mundurowych dookoła leżały tabletki, które mogły być narkotykami. – Nie mam nic więcej, co mogłabym jej dać – próbowała tłumaczyć się Donyell Harrison, z którą przebywało dziecko.
Jak się później okazało, Harrison, która opiekowała się dziewczynką, nie była jej matką. Jak informuje policja, obecnie matka przebywa w lokalnym więzieniu, a córkę zostawiła pod opieką znajomej, która z kolei oddała ją Donyell Harrison. Ta ostatnia została natomiast aresztowana pod zarzutem posiadania narkotyków i intencji ich rozprowadzania.
Policjanci o sprawie natychmiast zawiadomili ośrodek, który zajmuje się pomocą dzieciom. Zanim jednak jego pracownicy przyjechali na miejsce, sierżant Bass z kolegami postanowił zabrać dziewczynkę na posterunek. Przygotowali dla niej posiłek, przynieśli zabawki. Później niemowlę usnęło w ramionach policjanta. Tak powstało popularne w sieci zdjęcie.
Pracownicy ośrodka pomocy dzieciom pojawili się na posterunku wieczorem i zabrali dziewczynkę. – To sumtna historia, mam nadzieję, że będzie miała za to szczęśliwy koniec – komentuje Bass.