Pierwszoklasista z gimnazjum trafi do podstawówki. Jeśli nie zda
Uczniowie pierwszej klasy gimnazjum, którzy nie zdadzą do następnej klasy, wrócą do podstawówki. To założenia ustawy Prawo oświatowe. Projekt jest już w sejmie i czeka na pierwsze czytanie.
1. Reforma oświaty
Reforma oświaty ma zacząć obowiązywać w przyszłym roku. Jej głównym założeniem jest likwidacja gimnazjów i przywrócenie ośmiu klas szkoły podstawowej oraz czteroletnich liceów i pięcioletnich techników. Według projektu powstaną także szkoły branżowe – odpowiednik dzisiejszych zawodówek.
Największym echem w Polsce odbija się jednak likwidacja gimnazjów i problemy z tym związane. Właśnie dlatego w całej Polsce odbywają się spotkania uczniów i nauczycieli z poszczególnymi kuratorami oświaty.
Przeczytaj koniecznie
- Znana blogerka opowiada o przełomie w swoim życiu. Dowiedz się, co go spowodowało
- 5 faktów na temat karmienia piersią, o których nie miałaś pojęcia
- Tran czy olej z wątroby rekina? Poznaj różnicę i wybierz świadomie
- Te kolory będą stymulowały rozwój Twojego dziecka
- Większość rodziców w okresie jesienno-zimowym popełnia ten błąd. Skutki mogą być fatalne
Na takich spotkaniach uczniowie coraz częściej poruszają kwestie tego, co się z nimi stanie, jeśli nie zdadzą z pierwszej do drugiej klasy. Jak się okazuje, trafią wtedy do siódmej klasy szkoły podstawowej. Otrzymają więc dwa świadectwa ukończenia podstawówki.
2. Nie zdałem. I co dalej?
Kwestia nieuzyskania promocji do klasy drugiej gimnazjum i dalszej edukacji w podstawówce nie jest jednak tak oczywista, jak się wydaje. Nadal nie wiadomo, do jakiej szkoły trafi uczeń.
- Obowiązują tutaj dwa scenariusze. Jeśli uczeń pierwszej klasy gimnazjum pobierał naukę w placówce, która zostanie przekształcona w szkołę podstawową i nie zda do klasy drugiej, w nowym roku szkolnym będzie kontynuował naukę w tej samej szkole – precyzuje Marek Krukowski, dyrektor Gimnazjum nr 18 w Lublinie.
Jeśli jednak taki gimnazjalista uczęszcza obecnie do szkoły, która od przyszłego roku szkolnego nie zostanie przekształcona, będze musiał podjąć naukę w placówce, która mu zostanie przypisana ze względu na miejsce zamieszkania.
- To na pewno będą trudne decyzje, choć jednostkowe. W mojej szkole w ubiegłym roku zdarzyły się tylko dwa takie przypadki, gdy uczeń nie zdał – podkreśla Krukowski. - Nie mogę więc wykluczyć, że takie sytuacje się nie zdarzą w tym roku.
3. Kłopotliwe roczniki
To jednak nie koniec problemów. W dość kłopotliwej sytuacji będą uczniowie klas trzecich gimnazjów z rocznika 2018/2019. Dlaczego?
Jeśli nie uzyskają promocji do szkoły ponadgimnazjalnej, stracą dwa lata. System cofnie ich do ósmej klasy szkoły podstawowej. Będą to uczniowie o dwa lata starsi od kolegów z klasy. Wielu z nich będzie juz pełnoletnich.
- Nie oszukujmy się. Brak promocji do następnej klasy, jakkolwiek zdarza się rzadko, nie jest efektywnym rozwiązaniem. Dla takich uczniów szkoła jest ostatnim problemem, oni mierzą się z poważniejszymi rzeczami, jak np. trudna sytuacja w domu – podkreśla Marek Krukowski.
Cofnięcie się do ósmej klasy szkoły podstawowej może być więc potraktowane jak przysłowiowy policzek, a w efekcie może doprowadzić do rezygnacji z nauki w ogóle.
- To jak rewolucja, która pożera swoje dzieci. Jej ofiary na pewno będą – podsumowuje dyrektor.
Co na to Ministerstwo Edukacji Narodowej? Czekamy na komentarz resortu. Projekt ustawy o reformie systemu oświaty trafił do porządku obrad posiedzenia sejmu. Pierwsze czytanie odbędzie się 29 listopada 2016 roku.