Niemowlę zmarło po tym, jak spało w łóżku rodziców. Para ostrzega innych
Młoda matka położyła niemowlę w swoim łóżku. Po przebudzeniu zorientowała się, że jej synek nie żyje. Rodzice postanowili opowiedzieć swoją historię i ostrzec innych, aby nie popełnili ich tragicznego w skutkach błędu.
Zobacz film: "Jak wygląda pierwsza pomoc w przypadku niemowląt i małych dzieci?"
Lauren Jordan oraz jej partner Kieran Jones mieszkają w Crowborough w Anglii. 3 lipca 2017 roku ich synek Harrison zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach.
Tamtego dnia Lauren ułożyła Harrisona do snu w swoim łóżku. Zrobiła to, bo - jak sama przyznaje - chciała być blisko dziecka. Lauren planowała przenieść synka do jego łóżeczka, ale zasnęła. Mały Harrison spał pomiędzy rodzicami.
Kiedy się obudziła, syn leżał na plecach. Nie ruszał się, a jego skóra miała dziwny kolor. Nie ruszał się i już po jego kolorze skóry, Lauren wiedziała, że stało się coś strasznego. "Wiedziałam, że nie oddycha. Nie był ciepły, ale nie był też zimny" - opisuje 23-latka. Lauren obudziła partnera. Wezwali natychmiast pogotowie ratunkowe. Do przyjazdu karetki rodzice próbowali jeszcze przywrócić oddech Harrisona.
Lekarze przejęli akcję ratunkową od rodziców i kontynuowali ją jeszcze po przewiezieniu dziecka do szpitala. Niestety, nic nie dało się już zrobić. Harrison zmarł.
Asystent koronera po wykonaniu swojej pracy przekazał, że śmierć Harrisona nie była zamierzonym działaniem rodziców. Patolog dr Al-Adrani stwierdził, że synek Lauren I Kierana zmarł "z niewyjaśnionych przyczyn w okresie niemowlęcia".
Patolog dr Al-Adrani nie wykluczył jednak, że dziecko zmarło, ponieważ zostało ściśnięte przez śpiących rodziców i mogło przez to przestać oddychać. Inna prawdopodobna teoria jest taka, że ciepło z ciał rodziców mogło niebezpiecznie podwyższyć temperaturę ciała chłopca, przez co dziecko zmarło z przegrzania.

Rodzice zdecydowali się nagłośnić sprawę. Zarówno oni, jak i specjaliści, którzy zajmowali się tą sprawą, ostrzegają rodziców przed spaniem ze swoimi malutkimi dziećmi.
W wywiadzie dla portalu KentLive Lauren stwierdziła: "Nie planowaliśmy spać z naszym synkiem, nie robiliśmy tego. Byliśmy po prostu zmęczeni i tak się stało. Nie sądziliśmy, że to doprowadzi do tragedii. Powinniśmy mówić o tym głośno, żeby zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości" - mówi zrozpaczona matka.
Zapraszamy do udziału w sondzie
Komentarze