Nie nadają się do spożycia. Takie truskawki natychmiast wyrzuć
Owoce i warzywa, zwłaszcza sezonowe, są dobre tylko przez jakiś czas. Później nieoczekiwanie pojawia się na nich pleśń. Wiele osób nadal pozbywa się jej, a następnie spożywa dany produkt albo podaje go dziecku. To duży błąd. Mama Chemik przypomina, aby nigdy tak nie robić!
1. Sezon na truskawki
Sezon na truskawki w pełni. To właśnie teraz są one najsmaczniejsze i łatwo dostępne. Można je kupić dosłownie wszędzie – w supermarketach, warzywniakach, a nawet na targach czy przy drogach. Ceny są coraz niższe, dlatego wiele osób decyduje się na zakup większej ilości tych pysznych owoców. Niestety, szybko się psują i pojawia się na nich nieestetyczny biały nalot - pleśń.
Gdy tylko zauważymy, że owoce lub warzywa są pokryte pleśnią, należy je po prostu wyrzucić. Jeśli stykały się z innymi, tych również trzeba się pozbyć. Wiele osób wciąż nie może odżałować zakupionego produktu i odkraja zepsutą część, by bez oporów zjeść pozornie zdrowy produkt.
Nie jest to jednak właściwe zachowanie. Trzeba pamiętać, że pleśń wytwarza toksyczne związki, które mogą być niebezpieczne. Odkrojenie pleśni nic więc nie zmienia, ponieważ toksyny mogły przedostać się na dalszą część produktu.
2. Uwaga na spleśniałe owoce
Temat ten został poruszony przez Sylwię Panek, która na Instagramie prowadzi profil @wzdrowymdomu. Kobieta znana jest również jako Mama Chemik. Obserwuje ją ponad 100 tys. osób.
W jednym z postów Sylwia Panek przypomina, aby nie odkrajać spleśniałych kawałków owoców ani nie zdejmować nalotu znajdującego się na wierzchu dżemu. Strzępki pleśni wytwarzają bowiem groźne mykotoksyny. Te zaś mogą doprowadzić nie tylko do zatrucia pokarmowego, ale również wielu jednostek chorobowych. Niektóre z nich to substancje rakotwórcze i mutagenne. Mogą spowodować zaburzenia hormonalne, a także uszkodzić nerki czy wątrobę lub nasilić alergię.
Niektórzy uważają, że gdy poddadzą obróbce cieplnej zepsute owoce, to problem zniknie. Niestety, tak się nie stanie. Wysoka temperatura nie zabije mykotoksyn.
"Pleśń rozchodzi się szybciej po produktach z dużą zawartością wody. Dlatego chciałam przestrzec Was szczególnie przed kupowaniem malin, borówek, truskawek czy wiśni jeśli widzicie, że sprzedawca wyjął z pojemnika spleśniały owoc. Najprawdopodobniej sąsiednie owoce też już mają tę pleśń tylko jeszcze niewidoczną" – czytamy we wpisie.
"O ile jedna spleśniała malina to jeszcze nie tragedia, to jeśli po powrocie do domu odkryjecie, że we właśnie kupionym pojemniczku na dnie jest ich dużo, ja odradzałabym ich jedzenie" – dodaje kobieta.
Aby truskawki dłużej zachowały świeżość, można je przechowywać w lodówce – np. na tacy, którą wyłożymy papierowym ręcznikiem. Owoce powinny być porozdzielane i ułożone obok siebie. W przeciwnym razie zaczną puszczać sok.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl