Dziecko uzależnione
W ostatnich latach systematycznie rośnie liczba dwudziesto- i trzydziestolatków, którzy mieszkają z rodzicami. Dotyczy to około 70% osób w wieku 15-29 lat, co plasuje Polskę na dziewiątym miejscu w Europie. W przedziale wiekowym 25-34 lata w rodzinnym domu mieszka prawie co drugi Polak (44%). O ile nastolatek żyjący pod skrzydłami rodziców nikogo nie dziwi, o tyle trzydziestolatek potrafi już wzbudzić lekką konsternację. Wiek, w którym dorosłe dziecko opuszcza rodzinne gniazdo, jest inny dla kobiet (27 lat) i mężczyzn (29 lat). Tymczasem w większości przypadków wyprowadzka „na swoje” nie jest równoznaczna z prawdziwą niezależnością.
Przywołane wcześniej badania wykazują, że ponad połowa rodziców powyżej 55. roku życia nadal – w mniejszym lub większym stopniu – wspiera finansowo swoje dorosłe dzieci. Niektórzy dokładają się do opłat lub pomagają, gdy pieniędzy brakuje pod koniec miesiąca. Co ciekawe, nie dotyczy to jedynie trzydziestolatków, którzy zarabiają najniższą krajową. O wsparcie rodziców proszą również ci lepiej sytuowani, którzy jednak kompletnie nie radzą sobie z zarządzaniem domowym budżetem.
Finansowa zależność skutkuje coraz późniejszym zakładaniem własnych rodzin i odkładaniem rodzicielstwa na ostatnią chwilę. Mieszkanie z dorosłym dzieckiem pod wspólnym dachem nie należy do łatwych. Z jednej strony dwudziestokilkulatek, przyzwyczajony często do tego, że wszystko mu się należy, oczekuje, że rodzice za niego posprzątają, ugotują mu obiad i dorzucą się do codziennych wydatków. Z drugiej strony rodzice traktują go jak przedszkolaka, każąc mu tłumaczyć się, z kim się spotyka, kiedy wraca do domu i co robi wieczorami. Powstaje błędne koło. Coraz silniej kontrolowane dorosłe dziecko staje się głębiej uzależnione od rodziców, a im bardziej jest zależne, tym więcej aspektów jego życia kontrolują rodzice, chociażby poprzez wydzielanie pieniędzy. Nie sposób jednak nie zauważyć, że pozostałe 56% Polek i Polaków usamodzielnia się znacznie szybciej. Wyprowadzają się z domu po skończeniu szkoły średniej lub niewiele później, a pracę podejmują nawet jeszcze przed rozpoczęciem studiów. Dzięki temu w wieku 30 lat raczej wspomagają finansowo rodziców, zamiast samemu wyciągać rękę po pomoc.
Co zatem przesądza o tym, którą drogą pójdzie młody człowiek? Czy jest to przypadek? Zrządzenie losu? Wypadkowa okoliczności? Kluczową rolę w tym zakresie odgrywają rodzice. Twoim zadaniem jest wychowanie dziecka w taki sposób, aby było ono niezależne, samodzielne i odpowiedzialne za swoje życie. Problem w tym, że nie mamy gdzie się tego nauczyć. Nie istnieje licencja, którą trzeba zdobyć, zanim zostanie się mamą czy tatą. Niewiele par korzysta z poradników lub kursów poświęconych wychowaniu dzieci. Najczęściej po prostu powielamy to, czego sami doświadczyliśmy w dzieciństwie – w pakiecie z błędami wychowawczymi.
Człowiek dorosły będzie pewny siebie i samodzielny jedynie wtedy, gdy zapewniono mu w dzieciństwie poczucie prawdziwego bezpieczeństwa. Nadmiar uwagi i wyręczanie we wszystkim sprawią, że nie będzie potrafił uwierzyć w siebie, a jego działania paraliżować będzie strach przed niepowodzeniem. Negatywne skutki przyniesie również ignorowanie potrzeb dziecka, zwłaszcza potrzeby miłości i bliskości. Deficyt w tym zakresie sprawi, że dziecko będzie się gorzej rozwijało, jak również nie zaufa nie tylko innym, ale także sobie. Poczucie bezpieczeństwa to przede wszystkim przekonanie dziecka, że rodzice mu ufają, wierząc zarazem, że sprosta życiowym wyzwaniom. Stanowi ono punkt wyjścia do naturalnego uniezależnienia się dziecka od swoich rodziców. Jak zatem wyposażyć młodego człowieka w to umacniające przeświadczenie? Oto kilka wskazówek, które sprawią, że Twoja pociecha wyrośnie na pewnego siebie i odpowiedzialnego dorosłego.
Zobacz także:
1. Jak wychować niezależne dziecko?
1.1. Powierz mu obowiązki
Powierzanie dziecku domowych obowiązków ma ogromny wpływ na jego późniejszą samodzielność. Dziecko nie tylko nabywa konkretne umiejętności, takie jak sprzątanie czy gotowanie, ale przede wszystkim uczy się bycia za nie odpowiedzialnym. Ma również poczucie, że jest ważną częścią rodziny, ponieważ ma do wykonania zadania niezbędne do jej prawidłowego funkcjonowania. Małe dzieci czują się dumne, gdy mogą przygotować rodzicom kawę, co wymiernie wpływa na ich poczucie własnej wartości. Wynika to z realnego zaufania, którym je obdarzacie. Jeśli od małego przyzwyczaisz dziecko do wywiązywania się z powierzonych mu obowiązków, to z czasem staną się one dla niego czymś oczywistym. Wprawdzie początkowo Twoja pociecha może się okazać dość nieporadna, ale jeśli zaczniesz ją wyręczać, to:
- dasz dziecku do zrozumienia, że mu nie ufasz,
- uświadomisz mu, że sobie nie radzi,
- dziecko będzie miało poczucie porażki, bez możliwości zrehabilitowania się,
- nie będzie miało okazji nauczyć się wykonywania danej czynności,
- zniechęci się i może w przyszłości nie wykazywać inicjatywy z obawy, że znów mu się nie uda.
- Praktyka czyni mistrza, a z praktyką idzie w parze pewność siebie i motywacja, aby podejmować kolejne wyzwania. Pomoc ze strony rodzica, zwłaszcza na początku, jest niezbędna, ale wyręczanie dziecka przynosi efekt odwrotny od zamierzonego.
1.2. Nie usługuj dziecku
Zabrzmi to brutalnie, ale jeśli zachowujesz się jak służąca, to dziecko będzie Cię tak traktować. Maluch od najmłodszych lat powinien dbać o porządek w swoim pokoju i dookoła siebie. Wprawdzie będzie szybciej, gdy Ty posprzątasz, ale wtedy dziecko nauczy się, że jeśli Cię nie posłucha, to w nagrodę nie musi pracować. Podobnie jest z przygotowaniem posiłków. Dziesięciolatek nie musi wyręczać się Tobą za każdym razem, gdy ma ochotę na herbatę czy kanapkę.
1.3. Chwal
Zbyt rzadko chwalimy nasze dzieci, nawet jeśli często czujemy dumę z ich osiągnięć. Warto robić to zawsze, gdy jest ku temu okazja. Ważne jest jednak, żeby chwalić nie tyle za wyniki, co za starania i pracę, jakie maluch włożył w dane zadanie. Wówczas, nawet gdy nie wszystko pójdzie po jego myśli, będzie wiedział, że warto próbować i starać się z całych sił. Chwal za inicjatywę. Niewiele osób wychodzi przed szereg i robi więcej, niż się od nich wymaga, a to przecież takie osoby są zauważane przez szefów i dostają awans, czy podwyżkę. Zacznij je za to chwalić, pozytywnie wzmacniając dążenie dziecka do wychodzenia z ram przeciętności.
1.4. Pozwalaj na podejmowanie decyzji
Od małego pozwalaj dziecku podejmować decyzje. Z czasem zobaczysz, jak buduje to jego charakter poprzez uwidocznienie mu, że ma wpływ na swoje życie. Ponadto daje mu to poczucie, że jego myśli i pragnienia są dla Ciebie ważne, a skoro są ważne dla Ciebie, to są także istotne dla całego świata. Decyzyjne dziecko wyrośnie na dorosłego, który nie boi się wyrazić swoje zdanie, przez co częściej otrzyma to, czego pragnie. Naukę podejmowania decyzji zacznij od czegoś małego i zawsze rób to tak, abyś miała nad tym kontrolę. Nie zostawiaj dziecku pełnej dowolności w tym zakresie, tylko przedstaw mu alternatywy, spośród których wybierze to, na co ma ochotę. Na przykład zamiast pytać: „co chcesz na obiad?”, zapytaj: „na surówkę wolisz ogórka czy marchewkę?”. W podobny sposób pozwól mu decydować o ubiorze (niebieska, czy czerwona bluzeczka?) lub zabawie (klocki czy rysowanie?).
1.5. Pozwól dziecku ryzykować
Dzieci mają ogromną wyobraźnię, ale to rodzice są mistrzami czarno-widzenia. Z góry przewidujemy niebezpieczeństwa, jakie czyhają na nasze pociechy. Oczyma wyobraźni widzimy jak cierpi, gdy nie uda mu się zdobyć wymarzonej nagrody. Mówimy: „nie chcę, żebyś się rozczarował/a”. Problem w tym, że w ten sposób pokazujesz dziecku, że w nie nie wierzysz i nie ufasz mu, kiedy mówi, że sobie poradzi.
1.6. Daj odczuć mu konsekwencje
Od czasu do czasu Twoje dziecko będzie popełniało błędy. Za późno położy się spać i spóźni się do szkoły. Nie weźmie się za naukę z odpowiednim wyprzedzeniem i będzie miało kłopoty na sprawdzianie. Jeśli w trosce o jego oceny po nocy odrabiasz za niego zadanie domowe lub wypisujesz mu zwolnienie z lekcji, aby miał czas przygotować się na drugi termin, pokazujesz mu, że nie musi ponosić przykrych konsekwencji swoich zaniedbań.
1.7. Ucz integracji
Obecnie rodzice stają często w obronie dziecka, zamiast pozwolić mu na samodzielne rozwiązanie konfliktu z rówieśnikami. Dziecko musi nauczyć się, jak radzić sobie w sytuacjach społecznych, jak współpracować i negocjować z innymi. Jeśli nie nabędzie tych umiejętności w dzieciństwie, trudno będzie mu nadrobić te braki w dorosłym życiu, co może przełożyć się nie tylko na relacje koleżeńskie, ale także na przyjaźnie i związki.
1.8. Dbaj ale nie rozpieszczaj
Gdy na świat przychodzi nasze dziecko, chcemy dać mu wszystko, czego ZAPRAGNIE. W zupełności wystarczy mu jednak Twoja miłość i wszystko, czego POTRZEBUJE. Rodzice, niezależnie od swojej sytuacji materialnej, nie powinni obdarowywać dzieci wszystkim, na co mają one ochotę, ponieważ nie będą w stanie tego docenić. Jeśli twoja pociecha domaga się nowej zabawki, umów się, że dostanie ją na urodziny/święta/Dzień Dziecka (okazji jest naprawdę dużo!) lub gdy odda stare zabawki tym, którzy ich nie mają.
Te 44% dorosłych Polek i Polaków uzależnionych od rodziców nie stało się takimi przez przypadek. To rezultat codziennych decyzji wychowawczych, konsekwencji i cierpliwości (lub ich braku). Nie masz bezpośredniego wpływu na sytuację gospodarczą kraju. Nie możesz przewidzieć, jak będzie wyglądał świat, w którym przyjdzie żyć Twoim dorosłym dzieciom. Możesz za to wyposażyć je w umiejętności i postawę, które pozwolą im funkcjonować samodzielnie bez względu na okoliczności.