Nie będzie pieniędzy na leczenie dzieci
Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zaproponowała gigantyczne cięcia w świadczeniach neontologicznych i pediatrycznych. Rodzice z niepokojem patrzą w przyszłość, lekarze mówią o spadku jakości leczenia małych pacjentów.
Obecnie koszt intensywnej terapii noworodka to ponad 23 tysiące złotych, ale już niedługo za tę samą liczbę zabiegów i badań szpital otrzyma tylko 9 tysięcy.
Podobnie obniżona została cena za operację dziecka z wrodzoną wadą serca. Dzisiaj wynosi 11 tysięcy złotych, a według nowego cennika 6 tysięcy.
„Gdyby takie taryfy weszły w życie, do każdego z wycenionych na nowo świadczeń szpital musiałby dokładać. W praktyce oznaczałoby to szybkie zadłużanie się. Bo przecież nie możemy leczyć dzieci „w połowie” – powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” dr Sławomir Janus, zastępca dyrektora Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie.
Przeczytaj również
Jak się rodzi w Polsce? Szpitale nie chcą ujawniać ważnych informacji
Dzieci jak towar. Nikt nie chce tych starszych czy chorych
Mają trójkę dzieci? Patologia i dziecioroby. Biorą 500+ i żerują na państwie
Poważną chorobę genetyczną można rozpoznać po płaczu dziecka
Sytuacja finansowa wielu szpitalu już dzisiaj jest tragiczna. Jeśli nowa wycena świadczeń neonatologicznych i pediatrycznych wejdzie w życie, palcówki będą musiały się zadłużyć, by móc leczyć małych pacjentów.
Według wstępnych szacunków Instytut Matki Polki w Łodzi w skali roku straciłby 11 milionów złotych, a warszawskie Centrum Zdrowia Dziecka – 10 milionów. Inne szpitale również odczują cięcia finansowe.
1. W Łodzi dyskutowano o cięciach
Komunikat Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wzbudził niepokój wśród lekarzy i dyrektorów szpitali z całej Polski. Spotkali się oni w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki, by porozmawiać o potencjalnych zagrożeniach, jakie niesie ze sobą propozycja obniżki pediatrycznych usług medycznych.
Efektem spotkania będzie wypracowanie wspólnego stanowiska, które ma zostać wkrótce przedstawione Prezesowi AOTMiT, Ministrowi Zdrowia oraz Prezesowi NFZ.
Pacjenci obawiają się sytuacji, w której lekarze będą zmuszeni rezygnować z leczenia ciężko chorych dzieci, bo w kasie szpitala zabraknie na to pieniędzy. Co z opieką nad wcześniakami? Czy w ten sposób próbuje się oszczędzać i ratować polski budżet? Pytanie tylko, dlaczego cierpieć mają na tym osoby najbardziej niewinne.