Miłość pod warunkiem
Większość rodziców jest przekonanych, że ich miłość do dziecka jest bezwarunkowa. Część z nich niestety nie umie jej pokazać, a wręcz uczy dziecko, że na ciepły gest z ich strony trzeba sobie zasłużyć. System kar i nagród w niektórych rodzinach zamienia się w miłość warunkową. Dziecko ma szansę poczuć się kochane i spędzić czas z rodzicami tylko wtedy, gdy zasłuży. W ten sposób nie tylko niszczy się więzi, ale też wpędza dziecko w kompleksy.
1. Inni są lepsi
- Gdy miałem kilka czy kilkanaście lat, nie zauważałem tego, że moi rodzice tłumią we mnie indywidualność - przyznaje Mateusz, 29-latek z Krakowa.
– Wtedy starałem się dopasować do oczekiwań rodziców, bo wiedziałem, że dzięki temu będę mógł więcej. Dziś, gdy jestem dorosłym człowiekiem, widzę więcej. Moi rodzice nigdy mnie nie chwalili, nie powiedzieli nic pozytywnego o mnie, czy o tym, co zrobiłem. Inni zawsze byli lepsi, są i będą. Inni mieli lepsze oceny, więcej znajomych, lepiej się prezentowali i nie mieli potarganych włosów. Dziś inni mają domy, samochody, duże rodziny, a ja nie mam za co być chwalony. To, że mam żonę, małą kawalerkę i dopiero marzymy o dziecku, to według nich wciąż za mało. Gdy zostanę ojcem, inni będą mieli już dwoje dzieci, więc wciąż będę gorszy - wyznaje mężczyzna.
Monika, studentka anglistyki: - Wstydziłam się słuchać o sobie, kiedy moi rodzice coś o mnie mówili. Zawsze wtedy czułam się gorsza. Na wszystko musiałam zasłużyć. Mogłam wyjść z koleżanką, jeśli zmyłam naczynia. Mogłam pojechać z ojcem na zakupy, jeśli posprzątałam u babci. Mogłam coś dostać, jeśli zasłużyłam. W mniemaniu rodziców bycie grzecznym to było podporządkowanie się ich woli. Jeśli taka byłam, mogłam liczyć na lepszy prezent na urodziny. Jeśli podpadłam na krótko przed urodzinami, dostawałam czekoladę. Dziś mam wrażenie, że kary były za wszystko. Nagrodą był brak kary. Czułam się kochana pod warunkiem, że byłam taką, jaką chcieli mnie widzieć. Teraz mieszkam w innym mieści i dopiero uczę się nawiązywać przyjaźnie. Ciężko mi w relacjach z mężczyznami. Wciąż mam poczucie, że muszę zasłużyć na ich miłość i zainteresowanie.
Przeczytaj koniecznie
- Znana blogerka opowiada o przełomie w swoim życiu. Dowiedz się, co go spowodowało
- Sekret zdrowia ukryty pod ziemią
- 5 faktów na temat karmienia piersią, o których nie miałaś pojęcia
- Tran czy olej z wątroby rekina? Poznaj różnicę i wybierz świadomie
- Te kolory będą stymulowały rozwój Twojego dziecka
- Większość rodziców w okresie jesienno-zimowym popełnia ten błąd. Skutki mogą być fatalne
2. Rodzic ponad wszystko
Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z negatywnych skutków takiego traktowania. Zauważają je jednak dzieci, które w przyszłości, jako dorośli, często leczą się z kompleksów zrodzonych w dzieciństwie. Rodzic nie powinien być dobrem luksusowym, na które dziecko musi zasłużyć, spełniając jego wymagania i oczekiwania. Nasze pociechy nie zawsze są i nie zawsze będą zachowywały się tak, jak tego oczekujemy. Mają inne plany, marzenia, upodobania i przede wszystkim często działają emocjonalnie, pod wpływem chwili, a to nie powinno decydować o bliskości z rodzicem.
Dziecko, które musi ciągle na coś zasłużyć, ma poczucie ogromnej niesprawiedliwości społecznej – tłumaczy pedagog Marta Grotowska.
Może nawet postrzegać rodziców jako „bogów” decydujących o wszystkim. Złość i poczucie żalu będzie z czasem narastać, aż pojawią się kłótnie, a nawet ucieczki z domu. Jedno dziecko może starać się podporządkować i zaspokajać wszelkie oczekiwania rodziców, inne odwrotnie. W tym drugim przypadku narasta niska samoocena - dziecko ma poczucie, że wciąż nie spełnia i prawdopodobnie nigdy nie spełni ich oczekiwań. To na pewno zła i toksyczna metoda wychowawcza. Dziecko traci wiarę w siebie i uważa, że nie zasługuje na miłość, która zawsze musi mieć swoją cenę.
3. Konsekwencje na przyszłość
Jak dodaje Marta Grotowska, warunkowanie miłości i bliskości z rodzicem, rzutuje na przyszłość młodego człowieka:
- Z czasem dziecko zaczyna wprowadzać metody wychowawcze w życie koleżeńskie. Kiedy dostaje coś za darmo, nawet pochwały nauczycieli, czuje się zmieszane, nie dowierza, doszukuje się podstępu. Nie umie przyjmować pochwał i komplementów. Może być zamknięte w sobie, nieśmiałe, ciche, a nawet nad wyraz ambitne. Chce być najlepsze, żeby sprostać oczekiwaniom innych.
Bliskość i ciepło ze strony rodziców nigdy nie powinno być dla dziecka nagrodą, a codziennością nawet w sytuacji, kiedy maluch coś przeskrobie. Wsparcie, empatia i zrozumienie w trudnych chwilach to nie tylko sygnał dla dziecka, że ma za sobą kochających rodziców, ale także motywacja na przyszłość.