Trwa ładowanie...

Koronawirus. Dzieci zarażają tak samo, jak dorośli. Naukowcy: Przez tygodnie mogą być nosicielami wirusa

Avatar placeholder
02.09.2020 12:54
Koronawirus w szkołach
Koronawirus w szkołach (East News)

Dzieci mogą nie wykazywać żadnych objawów, ale przenosić koronawirusa SARS-CoV-2 w nosie i gardle nawet przez trzy tygodnie. Do takich wniosków doszli koreańscy naukowcy. To odkrycie rzuca więcej światła na kwestię, która wciąż budzi dużo wątpliwości: jak zarażają dzieci?

1. Koronawirus. Czy dzieci zakażają innych?

Od początku pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 naukowcy mieli różne teorie na temat roli dzieci w rozprzestrzenianiu koronawirusa. Początkowo zakładano, że najmłodsi przechodzą zakażenie bezobjawowo, ale mogą przyczyniać się do szybkiego "roznoszenia" wirusa. Późniejsze badania przeprowadzone w Szwajcarii wykazały, że dzieci nie zakażają dorosłych, ponieważ nie mają odpowiednich receptorów. Kolejne doniesienia naukowców z ośrodków w USA niestety obaliły tę optymistyczną hipotezę.

Powrót dzieci do szkół spowoduje zaostrzenie epidemii koronawirusa?
Powrót dzieci do szkół spowoduje zaostrzenie epidemii koronawirusa? (East News)
Zobacz film: "Jak poprawić bezpieczeństwo rowerzystów na drogach?"

- Przez cały ten czas dostawaliśmy sprzeczne doniesienia. Dzisiaj jednak możemy powiedzieć jednoznacznie: dzieci przechodzą zakażenie koronawirusem w większości bezobjawowo bądź skąpoobjawowo, ale to nie oznacza, że nie mogą zakażać innych. Nawet nie wykazując żadnych objawów, zakażone dziecko może wydalać cząstki wirusa - opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zdaniem lekarza powrót dzieci do nauki jest związany ze zwiększonym ryzykiem epidemicznym, co oznacza, że szkoły powinny być traktowane jak kopalnie czy inne zakłady pracy, co wiąże się z powszechnym testowaniem i prewencją.

Jak tłumaczy dr Dzieciątkowski mechanizmy zakażania u dzieci są takie same jak w przypadku dorosłych. - Dzieci wydalają wirusa razem z wydzieliną z górnych dróg oddechowych. Jeśli dziecko kaszle bądź kicha, transmisja koronawirusa jest większa. Natomiast jeśli przechodzi zakażenie bezobjawowo, może stanowić zagrożenie jedynie dla otoczenia, z którym najczęściej ma kontakt, na przykład rodziców, ale i nauczycieli - opowiada Tomasz Dzieciątkowski.

2. Koronawirus u dzieci

Więcej światła na te machanizmy rzuca ostatnie badanie przeprowadzone w Korei Południowej. Jego najbardziej zaskakującym odkryciem jest fakt, że dzieci mogą przenosić koronawirusa w nosie i gardle przez nawet trzy tygodnie. Zdaniem naukowców może wyjaśnia to, dlaczego w niektórych społecznościach wirus rozprzestrzeniał się "po cichu" i bez przeszkód.

Badanie zostało opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "JAMA Pediatrics". Naukowcy systematycznie badali 91 dzieci, z których część przechodziła zakażenie bezobjawowo, a u części zdiagnozowano skąpe objawy COVID-19. Wszystkie przypadki zostały zarejestrowane między 18 lutego a 31 marca w 22 ośrodkach w całej Korei Południowej.

22 proc. badanych dzieci przez cały okres zakażenia nie wykazywała żadnych objawów. 78 proc. badanych wykazywała takie objawy, jak:

  • gorączka,
  • kaszel,
  • biegunka,
  • ból brzucha,
  • utrata węchu lub smaku.

Naukowcy podkreślają, że okres trwania objawów był różny i wynosił od jednego do 36 dni. "Sugeruje to, że nawet dzieci z łagodnym i umiarkowanym stanem chorobowym mają objawy przez długi czas" - podkreślają naukowcy.

Badanie wykazało, że materiał genetyczny wirusa był wykrywany u dzieci średnio przez 17,6 dni. Nawet u dzieci, które nie miały żadnych objawów, wirus był wykrywalny średnio przez 14 dni. Jednocześnie naukowcy zaznaczają, że wirus mógł pozostawać u dzieci jeszcze dłużej, ponieważ nieznana jest dokładna data początku infekcji.

3. Bezobjawowi też zakażają

Czy to oznacza, że w ciągu tych tygodni dzieci mogły zakażać swoje otoczenie? Zdaniem ekspertów niekoniecznie.

Obecność materiału genetycznego wirusa w wymazach "nie musi być utożsamiana z ryzykiem zakażenia, szczególnie u osób, które nie mają poważnych objawów, takich jak kaszel i kichanie" - zaznacza prof. Calum Semple, z University of Liverpool, który nie był zaangażowany w badanie.

"Testy molekularne są bardzo czułą metodą badań i mogą wykrywać zarówno żywe i zakaźne wirusy, jak i nieżywe lub fragmenty RNA wirusa, które już nie mają zdolności się przenoszenia" - napisali badacze.

Zobacz także: Koronawirus. Dzieci przechodzą zakażenie bezobjawowo? Pierwsze duże badanie na temat COVID-19 u pacjentów pediatrii

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze