Trwa ładowanie...

Kontrowersyjna reklama na portalu dla rodziców. Wyjazdy w ogniu krytyki

Avatar placeholder
09.05.2024 15:53
Wyjazdy odchudzające dla dzieci w ogniu krytyki
Wyjazdy odchudzające dla dzieci w ogniu krytyki (Getty Images, Librus)

Na stronie internetowej Librus Rodzina pojawiła się reklama "aktywnych obozów odchudzających dla dzieci", która zdążyła wzbudzić mnóstwo kontrowersji. Dlaczego? Eksperci wymienili kilka przyczyn.

spis treści

1. Obozy odchudzające dla dzieci

Otyłość wśród dzieci i młodzieży stanowi coraz większy problem. Z danych wynika, że nawet 30 proc. 8-latków ma nadwagę. To niepokojące dane, gdyż nadmiar tkanki tłuszczowej wiąże się z wieloma problemami zdrowotnymi.

Przyczyn otyłości wśród dzieci jest sporo, ale ostatecznie problem wynika z niewłaściwej diety i braku tak potrzebnego najmłodszym ruchu. O masę ciała powinniśmy dbać, wpajając dzieciom odpowiednie nawyki żywieniowe.

Zobacz film: "Rodzice sami robią to swoim dzieciom. "Zmieniajmy nawyki wspólnie""

Skoro nadwaga stanowi tak duże wyzwanie, dlaczego promocja "aktywnych obozów odchudzających dla dzieci" wywołała takie emocje? Okazuje się, że udział w takich wyjazdach może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Wiele osób zwraca uwagę, że takie "przemocowe metody" nie tylko zniechęcają dzieci, ale także prowadzą do traumy i wiążą się z problemami psychologicznymi. Takie reklamy nie powinny sąsiadować z treściami edukacyjnymi.

2. Co na to eksperci?

W sprawie wypowiedziała się dietetyczka dziecięca dr nauk o technologii żywności i żywienia Małgorzata Jackowska podczas rozmowy z portalem Rzeczpospolita. Zdaniem ekspertki należy zwrócić uwagę na pobudki rodziców, którzy posłaliby dziecko na taki obóz.

"W ogóle byłoby pożądane, żeby od najmłodszych lat osadzać człowieka w kulturze zdrowego stylu życia – odżywiania, doceniania ruchu, działania dla dobra ciała, a nie jego szkodę. Tego się nie robi" - wskazuje specjalistka.

Dr Jackowska zauważa również, że w naszym kraju brakuje instytucji, które pomogłyby rozwiązać problem. Nie każdego stać na prywatną opiekę, wielu rodziców nie wie też, jak odpowiednio edukować dziecko i dbać o jego wagę.

Obóz obiecujący rezultaty może wydawać się dobrym rozwiązaniem, rodzic ma poczucie, że podejmuje działanie. W rzeczywistości jednak dwa tygodnie spędzone na rygorystycznej diecie i ćwiczeniach nie rozwiązuje problemu.

3. Zaburzenia odżywiania

Znacznie ważniejsze od efektów są zdrowe nawyki. Utrzymywanie odpowiedniej masy ciała to nieustanna praca. Jest to zależne od długoterminowego trybu życia, a 2-tygodniowy wyjazd tego nie zmieni.

@martynakaczmarek_

Za 10-15 lat wiele z tych dzieciaków będzie opowiadać o tym, że ich zaburzenia odżywiania zaczęły się po tym jak tam pojechały… 😢 Dwutygodniowy „obóz odchudzający”, podczas którego młode osoby, wyjątkowo podatne na opinie swoich rówieśników i porównujące się do innych to według mnie bardzo zły pomysł. Zdrowej relacji z ciałem, jedzeniem nie buduje się w 2 tygodnie na obozie odchudzającym, podczas którego od dietetyka_czki (wg programu obozu) dowiesz się „co jeść, aby nie mieć trądziku, a włosy i skóra ładnie wyglądały”. Jestem przerażona. Przede wszystkim tym, że WIEMY JUŻ, że to po prostu w zdecydowanej większości przypadków nie działa. Gwałtowna zmiana masy ciała, szczególnie w okresie rozwoju i dojrzewania człowieka jest szkodliwa i najczęściej prowadzi do powrotu do wagi wyjściowej, rozregulowania organizmu. Sama tego doświadczyłam jako 13-latka na diecie, której trenerka powiedziała, że „przydałoby się schudnąć”. Zdrowa relacja z jedzeniem, z ciałem, z ruchem - TAK. Edukacja - TAK. Pilnie tego potrzebujemy. W szkołach. Na poziomie zmian instytucjonalnych. Ale takie obozy? Nie tędy droga. Jakie jest Wasze zdanie? [podziękowania dla @ogarniamsie_podcast, która kilka dni temu poruszyła ten temat] zdrowa relacja z ciałem • zaburzenia odżywiania • ciałoakceptacja

♬ dźwięk oryginalny - Martyna | Top Model 11

Martyna Kaczmarek, znana z programu Top Model, na swoim TikToku wskazała absurdalność opisów omawianych wyjazdów. Większość z nich skupia się na wyglądzie, a nie zdrowiu. Stąd bardzo krótka droga do zaburzeń odżywiania.

"Ważne jest to, w jaki sposób rozmawia się z dzieckiem o jego wyglądzie. Jeśli na takim obozie i w ogólnie w codzienności będzie słyszało wyłącznie komunikat "musisz schudnąć", nie wyniknie z tego nic dobrego. (...) Co ważne: decyzja o zmianie nawyków nie może być tylko decyzją rodziców. Dziecko, szczególnie starsze, musi ją podjąć i chcieć realizować, ale do tego potrzebne jest wsparcie rodziców. To my pokazujemy dzieciom, jak jeść i dbać o siebie" - podsumowała dr Małgorzata Jackowska w rozmowie z Rzeczpospolitą.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze