Rejestr ciąż wchodzi w życie. Pacjentki i lekarze są zgodni: "Przeraża mnie ta perspektywa"
3 czerwca minister zdrowia Adam Niedzielski podpisał nowelizację rozporządzenia dotyczącego Systemu Informacji Medycznej. Lekarze alarmują, że rozporządzenie może stać się narzędziem represji wobec pacjentek, które już teraz boją się zachodzić w ciążę. "Przeraża mnie ta perspektywa" - mówią wprost i tłumaczą, kto będzie miał dostęp do rejestru.
1. Rejestr ciąż a prawo
Zgodnie z nowelizacją rozporządzenia o Systemie Informacji Medycznej, będą zbierane dodatkowe dane o pacjentach (alergie, grupa krwi i ciąża). Oznacza to, że bez względu na to, do jakiego lekarza zgłosi się kobieta w ciąży, fakt ten będzie musiał zostać odnotowany w systemie.
Dr nauk prawnych Kamil Stępniak zwrócił uwagę, że rozporządzenie to budzi wiele wątpliwości prawnych, ponieważ zgodnie z konstytucją "państwo może zbierać o obywatelu wyłącznie dane, które są niezbędne w państwie demokratycznym".
Ponadto, odnosząc się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji, informacje o ciąży będą mogły być wykorzystane przez organy ścigania, a do odpowiedzialności pociągnięta osoba, która była, ale już nie jest w ciąży.
"Taki rejestr, może być wykorzystany jako narzędzie represji w stosunku co do wszystkich kobiet w ciąży, w szczególności tych, które ciążę tę mogą chcieć usunąć. Oznacza to, że upolityczniona prokuratura, kierując wniosek do sądu (być może też politycznego) będzie mogła otrzymać dostęp do informacji w sprawie tego, czy dana pacjentka była w ciąży. To zaś może prowadzić do odpowiedzialności karnej po jej stronie. Władza bezprawnie ogranicza prawa człowieka do zachowania prywatności i nieujawniania danych dotyczących swojej osoby, które nie są niezbędne w państwie demokratycznym" – czytamy.
2. Rejestr ciąż - obawy lekarzy
Jak zaznacza lek. Ewa Stawiarska, pytanie o ciążę jest standardowym pytaniem w każdym wywiadzie medycznym. Istnieje więc obawa, że w tym świetle pacjentki będą odbierały je jako próbę inwigilacji.
"My, medycy, musimy mieć wiedzę na temat tego, czy pacjentka przez nas leczona jest w ciąży oraz, czy karmi piersią. Bynajmniej nie pytamy o to dla zabawy, chodzi o bezpieczeństwo chorej" – pisze na Instagramie.
Ekspertka zaznacza, że wiele leków i substancji nie może być stosowanych w trakcie ciąży, ponieważ mogą zaszkodzić zarówno dziecku, jak i matce.
"Czy pacjentki będą teraz ukrywać przed nami te informacje? Czy będziemy nieświadomie włączać leki niezalecane w trakcie ciąży? Jaki efekt będzie to miało na płód, a potem na noworodka? Przeraża mnie ta perspektywa" – dodaje.
3. Czym jest rejestr ciąż?
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zaznacza, że poszerzenie zakresu danych raportowanych w ramach Systemu Informacji Medycznej to wynik zaleceń wypracowanych przez Komisję Europejską. Ma on jedynie ułatwić pracę lekarzy w całej Unii Europejskiej.
Kto ma dostęp do rejestru ciąż?
- Nie tworzymy żadnych rejestrów, a jedynie poszerzamy system raportowania na podstawie zalecenia Komisji Europejskiej. Dostęp do danych raportowanych będzie miał wyłącznie lekarz prowadzący, a na życzenie pacjenta, pacjentki każdy inny medyk, z którego usług zechce dana osoba skorzystać - przekonywał rzecznik w rozmowie z PAP.
Jak tłumaczył, prace nad projektem KE zakończyły się w 2013 roku i to wtedy pojawiło się pierwsze zalecenie dla państw Unii Europejskiej, które wskazuje, że informacje o ciąży powinny być raportowane.
- Patient Summary ma obowiązywać w Unii Europejskiej od przyszłego roku. Jego wdrożenie jest obligatoryjne dla wszystkich państw Wspólnoty. Objęcie ciąży obowiązkiem raportowym jest jak najbardziej zasadne w świetle istotności tej informacji z perspektywy prowadzonego procesu leczniczego - powiedział.
Należy jednak pamiętać, że Polska ma najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne w całej Unii Europejskiej. Połączenie tych dwóch przepisów: wyroku TK i rozporządzenia o rejestrowaniu ciąż, może budzić zasadne obawy Polek. Sam wyrok TK sprawił, że liczba urodzeń znacznie spadła i jest najniższa od II wojny światowej.
Prokurator po poronieniu?
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) June 5, 2022
Tropienie, czy kobieta wyjechała przerwać ciążę za granicą?
Polki już dziś nie zachodzą w ciążę z obawy przed przymusem porodu w każdej sytuacji. Powodów do strachu właśnie przybyło.
Rejestr ciąż w kraju z niemal całkowitym zakazem aborcji przeraża.
"Prokurator po poronieniu? Tropienie, czy kobieta wyjechała przerwać ciążę za granicą? Polki już dziś nie zachodzą w ciążę z obawy przed przymusem porodu w każdej sytuacji. Powodów do strachu właśnie przybyło" – napisała na Twitterze Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica).
"Każdy ma prawo do prywatności, własnej woli, swoich decyzji i uszanowania tego, że do cholery jest dorosłym obywatelem tego kraju. Co następne? Rejestr sprzedanych prezerwatyw i tabletek anty? Centralna Baza Miesiączek?Jako wolny człowiek nie chcę cały czas obawiać się, że ktoś na mnie czyha. A nie, wait - już tak mam jako lekarka" – ironizuje Ewa Stawiarska.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl