Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Kolejność objawów COVID-19 u dzieci. Lekarze wyjaśniają, na co zwrócić uwagę

 Katarzyna Grzęda-Łozicka
21.10.2020 13:31
U dzieci najtrudniej zdiagnozować COVID-19. Objawem może być gorączka, kaszel, katar albo to, że dziecko jest marudne
U dzieci najtrudniej zdiagnozować COVID-19. Objawem może być gorączka, kaszel, katar albo to, że dziecko jest marudne (123rf)

Rozpoznanie koronawirusa jest najtrudniejsze w przypadku dzieci. Mówią o tym sami lekarze. Zakażenie może u nich przejść bezobjawowo albo może przypominać lekkie przeziębienie z katarem i stanem podgorączkowym. Pediatrzy w rozmowie z WP Parenting wskazują najczęstsze objawy, które zauważyli u małych pacjentów z koronawirusem i radzą, jak rodzice powinni reagować.

Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj

1. W jakiej kolejność występują u dzieci objawy koronawirusa?

Eksperci podkreślają, że 80 proc. dzieci zakażonych koronawirusem ma objawy łagodne. W wielu przypadkach infekcja przebiega zupełnie bez żadnych dolegliwości.

Najczęstsze objawy zakażenia koronawirusem u dzieci:

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"
  • gorączka lub stan podgorączkowy,
  • kaszel,
  • katar,
  • ból głowy,
  • ból mięśni,
  • biegunka,
  • wymioty,
  • wysypka,
  • utrata węchu i smaku.

- U dzieci zakażonych koronawirusem pojawiają się bóle głowy, bóle mięśni. Może wystąpić również katar i kaszel, czyli typowe objawy przeziębieniowe. Często dochodzą też wymioty i biegunka. U starszych dzieci zdarzają się zaburzenia smaku i węchu, młodsze nam o tym nie powiedzą. Niemowlęta po prostu przestają jeść. Może być tak, że w tych postaciach przeziębieniowych na początku występuje duża gorączka, a z kolei w cięższych przypadkach, kiedy rozwija się wirusowe zapalenie płuc, może być tylko stan podgorączkowy - opowiada dr Lidia Stopyra, pediatra, specjalistka chorób zakaźnych, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie.

- Zdarzają się pacjenci z gorączką 39 stopni i kaszlem, ale bywają dzieci, które mają tylko stan podgorączkowy i katar. To powoduje, że w przypadku tych łagodnych infekcji rodzice często nie kontaktują się z lekarzem i nie mają świadomości, że to może być koronawirus. Takim ewidentnym objawem jest utrata węchu i smaku, ale u dzieci to nie jest częsty objaw. Miałem tylko 2 pacjentów, którzy mieli takie dolegliwości w przebiegu COVID-19. To powoduje, że postawienia diagnozy jest skrajnie trudne. Podczas wizyty na podstawie osłuchania pacjenta, czy zajrzenia w gardło nie da się stwierdzić zakażenia - opowiada dr Łukasz Durajski, lekarz pediatra, specjalista medycyny podróży.

Pediatrzy przyznają, że w przypadku dzieci nie da się wskazać kolejności, w której mogą pojawić się poszczególne objawy. Może wystąpić wyłącznie jedna z dolegliwości, dlatego jedynym sposobem na wykrycie infekcji jest test.

- Objawy w przypadku dzieci są bardzo nietypowe. Nie ma żadnej reguły, jeśli chodzi o kolejność ich występowania i natężenie. Nie dosyć, że nie wszystkie z nich mogą wystąpić, to mogą być w różnym nasileniu, a dodatkowo niestety występują one w niezależnej kolejności. Może wystąpić tylko jeden objaw albo wszystkie. To jest to kwestia indywidualna - tłumaczy dr Łukasz Durajski, lekarz pediatra.

- To, że większość przypadków jest bezobjawowa, wcale nie oznacza, że one nie zarażają innych. Doskonale wiemy, że dzieci są świetnym wektorem do przenoszenia koronawirusa - dodaje ekspert.

2. Co zrobić, kiedy dziecko zachoruje?

Dr Lidia Stopyra tłumaczy, że pediatrzy muszą teraz podchodzić do każdej infekcji u dzieci z założeniem, że może to być COVID-19, niezależnie czy dziecko ma ciężkie wirusowe zapalenie płuc, czy lekkie przeziębienie. Jak rozpoznać objawy i kiedy zwrócić się po pomoc do lekarza?

- Małe dziecko nie powie, że go boli głowa i mięśnie, tylko będzie marudziło. Niemowlę może wyglądać zupełnie dobrze albo będzie bardzo marudne. W tej sytuacji epidemiologicznej każde dziecko z przeziębieniem jest podejrzane o zakażenie koronawirusem. Cokolwiek się z dzieckiem dzieje, to może być COVID-19 i to jest wskazówką dla rodziców, żeby je obserwowali i izolowali - mówi dr Stopyra.

Pediatra radzi rodzicom, o ile dziecko jest w dobrym stanie, żeby dopiero po ok. dobie od pojawienia się objawów skontaktowali się z lekarzem pierwszego kontaktu przez teleporadę.

- W obecnej sytuacji epidemiologicznej, każda infekcja u dziecka jest podejrzana o COVID-19 i lekarz POZ powinien wydać skierowanie na wymaz. Lista punktów wymazowych jest na stronie NFZ. Sprawdzamy, gdzie jest najbliższy i robimy wymaz, ale trzeba się liczyć z tym, że oczekiwanie na badanie może trwać od 4 do 6 godzin - przyznaje dr Stopyra.

- Proszę sobie wyobrazić, że pani czeka na badania z gorączkującym dzieckiem przez 6 godzin. To powoduje, że wielu rodziców rezygnuje z tego badania, zwłaszcza jeśli sam rodzic jest dodatni. Na marginesie to też wpływa na to, że statystyki u dzieci są zaniżone - dodaje lekarka.

Po pobraniu wymazu od dziecka wracamy do domu i czekamy na wynik, pamiętając o izolacji dziecka: zakładamy, że potencjalnie może być zakażone.

- Wynik powinien przyjść smsem lub mailem, w zależności od tego, co podaliśmy w ankiecie w punkcie wymazowym. Jeśli wynik jest dodatni, to z automatu jest to zgłaszane do sanepidu, który powinien nałożyć na osobę dodatnią izolację. Równocześnie sanepid prowadzi dochodzenie epidemiczne i szuka osób z kontaktu. Po 8 dniach z opiekunem pacjenta powinien skontaktować się lekarz pierwszego kontaktu, który może tę izolację wydłużyć, ale nie może jej skrócić.

Zakażeni są kierowani na izolację, a w przypadku osób, które miały kontakt z osobą dodatnią - na kwarantannę. Kwarantanna kończy się po 10 dniach, pacjent jest z niej automatycznie zwalniany, nie trzeba robić żadnych wymazów, chyba że w trakcie rozwinęły się u niego objawy chorobowe.

- Niestety, znam przypadki, że sanepid nałożył kwarantannę np. po 9 dniach od kontaktu i jeżeli pacjenci wcześniej nie zastosowaliby samoizolacji, to mogliby chodzić i zakażać - przyznaje dr Stopyra.

3. Kiedy teleporada nie wystarczy? Pediatra ostrzega przez niemym zapaleniem płuc

Pediatrzy przypominają, że niepokój powinno wzbudzić nasilenie się któregoś z objawów u dziecka. W przypadku wysokiej gorączki, duszności, kaszlu napadowego rodzice powinni zgłosić się na bezpośrednią wizytę u pediatry. Teleporada nie wystarczy też w przypadku małych dzieci.

- Dzieci poniżej 2. roku życia nie mogą być oceniane przez teleporadę, nawet jeżeli rodzic mówi, że maluchowi nic się nie dzieje. W przypadku najmłodszych pacjentów zdarza się, że występują tzw. nieme zapalenia płuc, które mogą się objawić bezdechami w nocy - ostrzega dr Stopyra.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze