Kobieta urodziła dziecko, będąc w śpiączce
Chłopiec przyszedł na świat, gdy jego mama była jeszcze w śpiączce. Kobieta na skutek tragicznego wypadku zapadła w nią, gdy była w piątym miesiącu ciąży. Synek urodził się zdrowy, a mama obudziła się, żeby przytulić dziecko.
Wszystko wydarzyło się rok temu w północno-wschodniej Argentynie. Policjantka, 34-letnia Amelia Bannan, i piątka innych pasażerów mieli wypadek samochodowy. Kobieta wskutek tego doznała złamania czaszki i zapadła w śpiączkę. Dziecko od tego czasu rozwijało się prawidłowo, podczas gdy matka leżała nieprzytomna na szpitalnym łóżku.
Pod koniec grudnia Amelia otworzyła oczy, poruszała rękoma i chociaż nie mogła się porozumiewać, to lekarze wiedzieli, że ma skurcze porodowe. Santino pojawił się na świecie poprzez cesarskie cięcie. Ważył niecałe 2 kg i przez miesiąc przebywał na oddziale dla noworodków.
Jak mówił wtedy wujek chłopca: ''Prawidłowo się rozwijał – to prawdziwy wojownik''. Przez kilka miesięcy partner kobiety przynosił dziecko do Amelii, licząc, że w końcu się obudzi. Przełom nastąpił po kilku miesiącach. Kobieta odzyskała przytomność i w końcu mogła przytulić syna.
To musisz wiedzieć
Amelia zaczęła powoli wracać do zdrowia. Początki były trudne, ponieważ od początku musiła uczyć się mówić i chodzić. Czekał ją ogrom pracy, ale chciała walczyć dla synka i reszty swoich dzieci.
Santino ma dziś rok. Nadal jest silnym i zdrowym chłopcem. Ze względu na poważne obrażenia, prognozy dla Amelii nie były dobre. Jednak Santino dodaje jej sił, żeby walczyć o sprawność. Jej brat, Cesar, powiedział: "Amelia jest coraz lepsza. Ćwiczenia odbywaja się dwa razy dziennie, podczas których siostra musi czytać i mówić''.
Rodzina uważa, że narodziny chłopca były prawdziwym cudem i to właśnie dzięki niemu kobieta ma determinację, by walczyć o powrót do zdrowia.