Trwa ładowanie...

Kobieta miała uczulenie na własną ciążę

 Magdalena Bury
20.03.2017 16:24
Rodzice cieszą się z narodzin małej Ivy
Rodzice cieszą się z narodzin małej Ivy (Daily Mail)

Jessica Williams z Wielkiej Brytanii niedawno została matką. Jej ciąża nie przebiegała jednak tak, jak u większości kobiet. Dziecko rozwijające się pod jej sercem wywołało u niej ostrą reakcję alergiczną. 23-latka drapała się aż do krwi. Dolegliwości minęły, gdy tylko urodziła.

1. Szczęśliwa wieść o ciąży

Jessica o tym, że jest w ciąży, dowiedziała się w styczniu 2016 roku. Oboje z partnerem cieszyli się, że niedługo zostaną rodzicami. Szczęście nie trwało jednak długo.

W siódmym tygodniu ciąży kobieta zaczęła zmagać się z silnymi wymiotami. Była w takim stanie, że musiała zostać przewieziona do szpitala. Hospitalizowano ją z powodu odwodnienia. Przyszli rodzice bali się o swoje nienarodzone dziecko. Badanie USG wykazało, że nudności nie mają negatywnego wpływu na rozwój płodu.

Zobacz także

2. Drapała się aż do krwi

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Stan kobiety się nie poprawiał. Wymioty pojawiały się nawet 10 razy dziennie. Dopiero po dwóch miesiącach okazało się, że objawy sygnalizowały świńską grypę. Na szczęście Jessica wyzdrowiała. W 20. tygodniu ciąży para dowiedziała się o płci dziecka. Pod sercem kobiety rozwijała się zdrowa dziewczynka. Jessica od razu zajęła się kompletowaniem wyprawki dla córeczki.

Taka wysypka pojawiła się z powodu rozwijającego się płodu
Taka wysypka pojawiła się z powodu rozwijającego się płodu (Daily Mail)

Pewnego ranka 23-latka poczuła ciężkość w klatce piersiowej. - Moja mama tak bardzo się przejęła, że od razu zorganizowała pomoc. Przewieziono mnie do szpitala zaraz po tym, jak lekarze zorientowali się, że mam bardzo wysokie ciśnienie krwi – opowiada Jessica serwisowi „Daily Mail”.

10 rzeczy, które zrozumie każda kobieta w ciąży
10 rzeczy, które zrozumie każda kobieta w ciąży [7 zdjęć]

Ciąża to nie tylko wspaniały okres oczekiwania przyjścia na świat największego skarbu matki. To również

zobacz galerię

U kobiety zdiagnozowano wiele zakrzepów w płucach. Natychmiast podano leki na rozrzedzenie krwi. Nie to było jednak najgorsze. W 38. tygodniu ciąży na brzuchu dziewczyny pojawiła się czerwona wysypka. Po siedmiu dniach alergia rozprzestrzeniła się na całe ciało.

- Wstydziłam się tego, nie chciałam nikomu pokazywać wysypki. Miałam wrażenie, że moje nienarodzone jeszcze dziecko próbuje mnie zabić. Wysypka i swędzenie nie pozwalały mi na spokojny sen – mówiła kobieta w rozmowie z mediami.

Wysypka minęła zaraz po narodzinach dziecka
Wysypka minęła zaraz po narodzinach dziecka (Daily Mail)

U dziewczyny zdiagnozowano rzadką chorobę związaną ze zmianami poziomu hormonów. Przepisano jej leki przeciwhistaminowe, które miały złagodzić swędzącą wysypkę. - Moje ciało próbowało walczyć z rozwijającą się ciążą. Po tym, co przeżyłam, zastanawiałam się, co jeszcze pójdzie źle. Dopiero na końcu poczułam, że moje dziecko było warte tego całego bólu i przeżytego stresu - opowiada.

Dwa tygodnie później Jessica urodziła zdrową córeczkę Ivy. - Gdy pielęgniarki zszywały mnie po porodzie, były w szoku. Wysypka znikała w oczach. To było nieprawdopodobne – mówiła kobieta.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze