Karmienie piersią zagrożeniem dla dziecka?
Korzyści z karmienia piersią zna większość matek, które zdecydowały się na tę metodę podawania pokarmu swojemu dziecku. Niemowlę otrzymuje w ten sposób doskonale dopasowane do swoich potrzeb pożywienie, ma poczucie bliskości z mamą, czuje się bezpiecznie... Okazuje się jednak, że nie we wszystkich przypadkach podawanie piersi będzie dobre dla malucha. Co może mu grozić?
1. Karmisz piersią? Uważaj na toksyny
Każda świeżo upieczona mama wie, że równie ważny jak dieta w ciąży jest odpowiedni jadłospis w trakcie karmienia piersią. Większość kobiet unika więc ostrych potraw i warzyw strączkowych, które mogłyby spowodować u dziecka dolegliwości układu pokarmowego.
Najnowsze badania pokazują jednak, że mamy niemowlaków powinny nie tylko eliminować pewne substancje, ale też bacznie śledzić pochodzenie i skład opakowań produktów, z których korzystają na co dzień. Okazuje się, że wraz z mlekiem mamy do organizmu dziecka mogą przedostawać się groźne dla jego zdrowia chemikalia stosowane do produkcji wielu przedmiotów towarzyszących nam w życiu codziennym, np. plamoodpornych materiałów, odzieży wodoodpornej czy opakowań żywności.
2. Podstępni wrogowie dziecięcego zdrowia
Substancje te znane jako PFAS niejako zagnieżdżają się w układzie pokarmowym i utrzymują przez długi czas w naszych ciałach. Ich obecność ma szkodliwy wpływ na codzienne funkcjonowanie, prowadzi do zaburzeń hormonalnych oraz problemów z odpornością i płodnością. Co gorsza wraz z mlekiem przedostają się do organizmu karmionego piersią dziecka, mogąc prowadzić do rozwoju chorób zagrażających jego zdrowiu i życiu.
Do takich wniosków doszli naukowcy z harwardzkiego Uniwersytetu Medycznego we współpracy z duńskimi naukowcami z Wysp Owczych. Przez 3 lata badali oni stan zdrowia 81 dzieci w wieku 11 miesięcy, 18 miesięcy oraz 5 lat. Okazało się, że dzieci, które były karmione jedynie piersią, miały o 20-30 proc. wyższe stężenie groźnych substancji we krwi niż te, których jadłospisem tylko w połowie było mleko mamy. Biorące udział w doświadczeniu kobiety nie zdawały sobie jednak sprawy z tego, że ich kontakt ze szkodliwymi substancjami może przedostawać się przez mleko do organizmu pociech.
Oczywiście opublikowane w Environmental Science & Technology wyniki nie są zachętą do zaprzestania karmienia piersią i zastąpienia mleka matki mlekiem modyfikowanym.
Badania te powinny jedynie uczulić młode mamy, aby poświęcały większą uwagę nie tylko na sprawdzanie, co każdego dnia spożywają, ale też na chemikalia i substancje szkodliwe. Sprawdźmy więc, z czego zrobiony jest pojemniczek jogurtu albo czy farba, którą malujemy ściany w domu, nie emituje groźnych substancji. Nie narażajmy dzieci na niepotrzebne kontakty ze szkodliwymi związkami chemicznymi, które w przyszłości mogą negatywnie wpływać na ich zdrowie.