Jeździsz z taką naklejką na szybie? Zerwij, zanim dojdzie do tragedii
Rodzice małych dzieci często kupują naklejki z imieniem, by umieścić je na samochodzie. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że na pozór niewinny gadżet może okazać się zagrożeniem dla malucha.
1. Naklejki informujące o pasażerach
Gdy foteliki samochodowe nie były jeszcze obowiązkowe, naklejka "jedzie z nami dziecko" była bardzo cenną informacją podczas wypadków. Widząc, że w środku powinno być dziecko, ratownicy wiedzieli, że muszą dokładnie sprawdzić miejsce wypadku i sam pojazd, by nikogo nie pominąć. Wszystko dlatego, że w momencie zderzenia dzieci wypadały z samochodu lub spadały pod siedzenia.
Ponadto jak zwracają użytkownicy na forum Parenting.pl, taka naklejka może działać jak "zielony listek" w przypadku młodych kierowców – informować innych o szczególnej ostrożności.
"Naklejka jest po to, aby kierowca za mną wiedział, że wiozę dzieci i aby zachował bezpieczną odległość oraz zrozumiał, dlaczego nie jadę szybko. Sama jestem kierowcą i jak widzę naklejki u innych to tak to na mnie działa" - napisała jedna z mam na forum.
2. Naklejki jako zagrożenie
Z biegiem lat naklejki przybrały bardziej spersonalizowaną formę – z imieniem dziecka. Dzięki temu maluch może poczuć się doceniony, jako pełnoprawny użytkownik pojazdu. Poza tym takie rozwiązanie może być ułatwieniem dla rodziców, zwłaszcza dwójki dzieci – nie ma dyskusji po której stronie, kto siedzi.
Jednak należy mieć świadomość, że naklejki z imionami mogą być zagrożeniem dla maluchów, dla których nie ma wyraźnej granicy między znajomym a nieznajomym. Z perspektywy dziecka, osoba, której nie zdążyło jeszcze poznać, a wita się z rodzicami i zwraca do malucha po imieniu, przestaje być nieznajomym.
Wtedy też dziecko nabiera ufności do obcych, zwłaszcza tych, którzy wiedzą jak ma na imię, gdzie mieszka, lub jakim samochodem jeżdżą rodzice.
Właśnie dlatego informowanie obcych o imieniu maluszka może być ułatwieniem zbliżenia się do niego osobom ze złymi intencjami. Wystarczy, że osoba chcąca zrobić krzywdę dziecku, zobaczy napis "Mikołaj w aucie" i będzie już wiedziała, jak się zwrócić do małego chłopca, by nie używać żadnej przemocy. Dziecko uwierzy na słowo, że mama o wszystkim wie i czeka w samochodzie.
Niestety, statystyki policyjne mówią jasno: co roku odnotowuje się około pół tysiąca zaginięć dzieci do siódmego roku życia. Dlatego lepiej ograniczyć informacje publiczne o swoich pociechach do minimum, bez względu czy jest to naklejka na samochodzie, czy konto na Instagramie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl