Jak nie zgubić dziecka? Niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku
Wakacje to czas świetnej zabawy, ale też różnego rodzaju zagrożeń dla naszych pociech. Plaża, koncerty, wesołe miasteczka, a nawet galeria handlowa może stać się miejscem, w którym zgubimy dziecko, lub co gorsze dziecko zostanie porwane. Istnieje jednak szereg działań, które warto podjąć wcześniej. Na przykład zdjąć z szyby auta nalepki z imieniem typu "Dziecko w aucie", nauczenie numeru telefonu na pamięć czy przetestowanie stresowej sytuacji "na sucho". Rozmawiajmy, tłumaczmy, uczmy bezpiecznych zachowań i szukania pomocy.
1. Naucz dziecko swojego numeru
Kiedy wybieramy się na wakacje, czy w duże skupisko ludzi, można zaopatrzyć się w specjalne opaski, na których należy zapisać numer telefonu. Są kolorowe, z postaciami z bajek, spodobają się maluchom, a ich rozpięcie stanowi nie lada wyzwanie dla małych rączek. Alternatywą jest zapisany na kartce numer telefonu wsadzony do kieszeni czy wszyty do kurtki.
Ciężko jednak zakładać taką opaskę na każdy spacer czy zakupy w galerii handlowej. Dziś wszystkie ważne numery telefonów mamy zapisane w komórce, wcale nierzadko nie znając własnego. Izabela Jezierska-Świergiel z fundacji ITAKA podpowiada, że warto nauczyć przedszkolaka numeru do jednego z rodziców i od czasu do czasu go przypominać
- Taka umiejętność może znacznie przyspieszyć poszukiwania w przypadku zagubienia - komentuje.
2. Kilka ważnych numerów
Nie zapominajmy również o podstawowych informacjach: imię, nazwisko, jak nazywa się mama, czy nazwa hotelu na wakacjach. Nauczmy dzieci również numerów alarmowych i tego, co należy powiedzieć, dzwoniąc pod 112. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza może się przydać. Policjant nie taki straszny.
Zobacz też: Wakacje z dziećmi? Hotelarze ich nie znoszą!
3. Chroń prywatność dziecka!
Dla kilkulatka różnica między znajomym a nieznajomym jest dość abstrakcyjna. Czy znajomym jest ktoś, kto powiedział mamie dzień dobry? A pan, który pracuje razem z tatą? Dla dorosłych ta granica jest dość jasna, dzieciom rozpoznanie może sprawić sporo kłopotu. Czasem wystarczy, że ktoś zwróci się do malucha po imieniu. Nie ułatwiajmy zbliżenia do naszego dziecka ludziom ze złymi zamiarami.
Nie ma powodów, by na samochodzie naklejać trójkąty z imieniem, czy zakładać dzieciom koszulki z imionami. Wyobrażmy sobie kogoś, kto chce zrobić krzywdę naszemu dziecku i zobaczy, że wychodzi ono z samochodu z naklejką: "Tosia w aucie" czy "Staś w aucie". O wiele łatwiej będzie mu przekonać nasze dziecko do siebie, gdy powie do niego po imieniu.
Pamiętajmy też, że dzieci nie muszą wiedzieć wszystkiego. Ile zarabia tata, ile kosztował samochód i kiedy jedziemy na wakacje – dzieci chętnie opowiadają dużo więcej, niż byśmy chcieli. I nie zawsze swoim rówieśnikom, czasem takie informacje mogą trafić w niepowołane ręce.
4. Strach to zły doradca
Warto dodać, że dzieci z natury są bardzo ufne. Ostrzegając je przed niebezpieczeństwami współczesnego świata nie można ich tej ufności pozbawić całkiem.
- Dziecko przestraszone, bojące się odezwać do kogoś obcego, w sytuacji zagubienia pozostanie całkiem samo. Może próbować poradzić sobie na własną rękę, wpędzając się w jeszcze większe zagrożenie - zauważą Izabela Jezierska-Świergiel.
W pierwszej kolejności pomocy należy szukać u policji, straży miejskiej czy ochrony. Nauczmy dzieci, że policjant to osoba, której praca polega na pomocy innym. Nie straszmy nigdy swoich pociech policjantem, który przyjdzie i nakrzyczy czy zabierze niegrzeczne dziecko. Rozmowa z obcą osobą bez rodziców będzie wystarczająco stresująca, nie sprawmy, by ten lęk pozbawił dziecko możliwości działania.
Jeśli jednak w pobliżu nie ma policji, przekażmy dzieciom, by o pomoc zwróciły się do innych rodziców. Zgubione w sklepie powinny udać się do pracowników, a gdy sami wsiądą do autobusu, pomóc może kierowca. W każdej sytuacji jest jakieś wyjście, pokażmy tylko jak je znaleźć.
Dowiedz się też: Ile kosztują wakacje w Chorwacji?
5. Krzycz, ile sił w płucach
Choć na co dzień rodzice oczekują raczej spokoju, warto potrenować również krzyk. Nawet najgłośniejsze dziecko na placu zabaw, może obawiać się krzyczeć w sytuacji zagrożenia. Dzieci powinny wiedzieć, że kiedy ktoś obcy chce im coś zrobić, mają prawo być niegrzeczne, krzyczeć, bić, by zaalarmować innych.
6. Nauczy dziecko mówić "NIE"
Warto zdać sobie sprawę, że to, czego wymagamy od dzieci na co dzień, może okazać się szkodliwe. Przywitaj się z ciocią. Daj babci całusa. Zobacz, wujek przyniósł ci prezent, a ty nie chcesz podziękować. Z pozoru niewinne komunikaty, dają do zrozumienia, że niechęć dziecka do kontaktu z innym nie jest ważna. Bazując na tych samych emocjach, poczucia winy czy zobowiązania, ktoś obcy może skrzywdzić nasze dziecko. Nauczmy, że można i warto mówić nie. I nie krytykujmy, gdy to "nie” z ust dziecka w końcu padnie.
7. Pierwsze kroki
Ustalmy z dzieckiem schemat działania w sytuacji kryzysowej.
- To ono powinno zostać na miejscu, a rodzice rozpocząć poszukiwania. Nie powinno się chować, oddalać, czy na własną rękę szukać rodziców. Kiedy już zwróci się o pomoc, musi czekać i pod żadnym pozorem nie oddalać się z nikim obcym – nawet jeśli ten obiecuje, że zaprowadzi je do mamy czy taty - podpowiada ekspert z fundacji ITAKA.
Zobacz też: Tragiczne wakacje w Egipcie. Dziecko cudem uniknęło śmierci
8. Wycisz emocje
Kiedy chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci, jesteśmy w stanie zrobić naprawdę wiele. Wizja zagubionego czy porwanego dziecka budzi w rodzicach ogromne lęki. Trzeba jednak nad nimi zapanować i zachować zdrowy rozsądek. Ucząc bezpiecznych zachowań, ostrzegając przed zagrożeniami nie możemy sprawić, że nasze dzieci będą się bały wszystkich ludzi. Znalezienie tej granicy może być jednym z trudniejszych rodzicielskich wyzwań.
Telefon w sprawie zaginionego dziecka i nastolatka to 116 000, a informacje o tym, jak nauczyć dzieci bezpiecznych zachowań można znaleźć na stronie www.opiekujsiedzieckiem.pl
Zobacz też: Wakacje nie dla nieszczepionych dzieci?