Epidemia RSV w Polsce. Brak miejsc na oddziałach dziecięcych
W tym roku sezon jesienno-zimowy zapowiada się wyjątkowo źle dla szpitali i oddziałów dziecięcych. Na wzrost zakażeń koronawirusem, nakłada się także wirus grypy i RSV, który jest bardzo niebezpieczny szczególnie dla najmłodszych dzieci. Lekarze informują o zatrzęsieniu hospitalizowanych maluchów. Czym jest RSV i jakie są jego pierwsze objawy?
1. Przepełnione oddziały pediatryczne
Lekarze alarmują o coraz szybszym wzroście zakażeń wirusem RSV wśród dzieci. Małych pacjentów jest już tak dużo, że na niektórych oddziałach dziecięcych brakuje już miejsc. Tak jest już w szpitalach m.in. w województwie lubuskim, małopolskim i mazowieckim.
Przekonała się o tym mama małego Henia, który spędził 11 dni w Szpitalu Dziecięcym im. Św. Ludwika w Krakowie. Pani Aleksandra Łagowska opowiedziała Interii, że wszystko zaczęło się od kataru. Z czasem doszły duszności i podjęła decyzję o przewiezieniu niemowlęcia do szpitala. Kobieta przyznaje, że już wtedy lekarze mówili o zatrzęsieniu, ponieważ w tym roku wirus RSV zaatakował wcześniej niż zwykle.
Złą sytuację potęguje dodatkowo nałożenie się na epidemię wirusa RSV, wzrostu liczby zakażeń koronawirusem i konieczność hospitalizacji z powodu COVID-19. Z raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że 27 października odnotowano 8 321 nowych przypadków. Co gorsza, zdarzają się również pacjenci z obiema chorobami.
Jak przyznaje w rozmowie z Interią dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, sytuacja jest tak zła, że mali pacjenci leżą także na korytarzach.
"Sytuacja cały czas jest fatalna, wciąż przybywa nam dzieci z wirusem RSV, a dodatkowo zwiększa się liczba chorych na COVID-19. Są też pacjenci z powikłaniami grypy, ich ilość będzie się zwiększać, a to może doprowadzić do już absolutnego dramatu - mówi dr Lidia Stopyra.- Nie ma możliwości, żeby dziecka z wirusem RSV, które ma duszności, nie przyjąć do szpitala, bo ono umrze" - dodaje.
2. Wirus RSV – co to?
Wirus RSV (Respiratory Syncytial Virus) to najczęstsza przyczyna chorób dolnych dróg oddechowych u niemowląt oraz infekcji dróg oddechowych u starszych dzieci. Jest także jedną z głównych przyczyn zgonów wśród dzieci przed piątym rokiem życia. Ponadto odpowiada za 50 proc. hospitalizacji z powodu zapalenia oskrzeli i 25 proc. hospitalizacji związanych z zapaleniem płuc.
- Jest to wirus oddechowy, który rozpoczyna się objawami podobnymi do przeziębienia, a następnie schodzi często do dolnych dróg oddechowych i daje uczucie duszności podobne do astmy – powiedział w programie WP "Newsroom" dr Wojciech Feleszko, specjalista w zakresie pediatrii i immunologii. - Część dzieci, która jest zarażona tym wirusem, musi trafić do szpitala i otrzymać tlen - dodał.
Ekspert wytłumaczył także, że w leczeniu dziecka, u którego rozpoznano RSV, najważniejsze jest odpowiednie nawodnienie, tlenoterapia i sen. Często podaje się też lekarstwa rozszerzające oskrzela, które ułatwiają oddychanie oraz leki przeciwwirusowe i przeciwzapalne. Jest to najskuteczniejsza metoda leczenia, ponieważ do tej pory nie opracowano leku na RSV.
3. Wirus RSV – jak rozpoznać objawy?
Wirus przenosi się drogą kropelkową, przez bezpośredni kontakt oraz zakażone przedmioty. Szczyt zachorowań występuje w okresie od listopada do marca. Jednak w tym roku medycy alarmowali o wzroście zachorowań już w lipcu.
Po zakażeniu wirusem RSV choroba wylęga się przez cztery do sześciu dni. Objawy są podobne, jak w przypadku innych infekcji wirusowych – maluch ma katar, kaszel, ból gardła i gorączkę. Jednak w ostrym przebiegu choroby pojawiają się także duszności oraz bezdech.
- Objawy wirusa RSV często dotyczą tylko górnych dróg oddechowych dziecka. Dlatego, jeśli rodzic zauważy, że u dziecka rozwija się duszność, tzn. zaczyna oddychać szybciej, oddycha brzuchem, zapada się skóra na klatce piersiowej, albo powyżej obojczyków, a dziecko postękuje, oznacza to, że należy udać się do specjalisty i sprawdzić saturację - podsumowuje pediatra.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl