Dzieci z oddziałów onkologicznych nie proszą o wiele
Adaś uwielbia oglądać bajki, Kinga chce zostać piosenkarką, a Mateusz marzy o domowej maszynie do robienia lodów. Te dzieci, chociaż się nie znają, mają w swoich sercach jeszcze jedno, takie samo, marzenie – wyzdrowieć i móc wrócić do beztroskiego dzieciństwa. Z pomocą "Fundacji Dziecięca Fantazja” możemy wywołać uśmiech na ich twarzy. Marzeń, które czekają na spełnienie, jest kilkaset.
1. Adaś chciałby oglądać w szpitalu bajki
U sześcioletniego Adasia z Jarocina podejrzewano zapalenie wyrostka robaczkowego. Podczas badania USG okazało się jednak, że to nie wyrostek, a siedmiocentymetrowy guz na nerce – złośliwy nowotwór. Diagnoza przeraziła wszystkich członków rodziny. Chłopiec przecież na nic się nie skarżył, jeździł na rowerze i grał w piłkę.
Adaś ciężko znosił chemioterapię. Przeszedł także skomplikowaną operację usunięcia guza. Pomimo walki lekarzy, nerki nie udało się uratować. Długie i wyczerpujące leczenie sprawiło jednak, że chłopiec zwyciężył z nowotworem.
- W lipcu tego roku USG nie wykazało żadnych niepokojących zmian, we wrześniu wyjęto synkowi port do podawania chemii, a zaraz potem cały szczęśliwy poszedł do zerówki – mówi dla WP parenting Ewa, mama Adasia.
Szczęście chłopca nie trwało jednak długo. Już po miesiącu zaczął wymiotować i skarżyć się na bóle brzucha. Badania wykazały, że na drugiej nerce malucha w bardzo szybkim tempie rozwija się krwawiący guz. Lekarze nie mieli wątpliwości – rak powrócił.
- Sytuacja jest niezwykle ciężka z uwagi na to, że Adaś jednej nerki już nie posiada. Lekarze ponownie podają mu chemię i grają na czas. Liczą na to, że guz zmniejszy się na tyle, że będzie można przeprowadzić operację, oszczędzając jak największy fragment nerki – dodaje mama chłopca.
Życie Adasia jest ograniczone ścianami szpitalnej sali. Mały pacjent stał się lękliwy, nerwowy, bardzo często płacze.
- Zaczął się wstydzić ludzi, ponieważ wszyscy zwracali uwagę na jego wypadające włoski – opowiada ze smutkiem mama Adasia.
Chłopiec większość swojego czasu spędza w szpitalnym łóżku. Jego marzeniem jest duży telewizor, by mógł oglądać na nim ukochane bajki. Dzięki nim czuje się bezpieczniej. Bajkowy świat to dla niego ucieczka od choroby, bólu i cierpienia, jakie przeżywa. Jest jednak jeszcze coś – tęsknota za małym braciszkiem, który czeka na niego w domu.
2. Kinga marzy o byciu piosenkarką
Sześcioletnia Kinga z Rudnik, małej miejscowości położonej w województwie śląskim, walkę o życie zaczęła wiosną 2016 roku. Przez kilka dni miała gorączkę, odczuwała bóle nóżek. Badania wykryły także powiększoną śledzionę. I chociaż pierwsze diagnozy były bliższe grypie, u dziewczynki stwierdzono ostrą białaczkę limfoblastyczną. Kinga musiała przenieść się na oddział onkologii dziecięcej, gdzie spędziła z przerwami osiem miesięcy.
- Szok, długie i intensywne leczenie: chemia, sterydy, spadki wyników, zmienność nastrojów, zaatakowana przez chemię buzia, a na niej jedna wielka rana niepozwalająca jeść ani pić, bolący całymi dniami brzuszek i nogi, długie nieprzespane noce, nieustanne kroplówki, toczona krew, płytki... - tymi słowami podsumowuje pierwszy etap leczenia córki Aleksandra, jej mama.
Lekarze uważają, że najgorsze za nimi. Dziewczynka coraz więcej czasu spędza w domu z rodzicami. To jednak nie koniec cierpienia związanego z dużymi igłami i innymi bolesnymi zabiegami w szpitalu. Kinga przez kilka miesięcy musi jeździć do szpitala na podanie chemii – bezpośrednio do kręgosłupa. Przez kolejne półtora roku będzie przyjmować chemię w tabletkach.
Kinga, jak każde dziecko, ma swoje marzenia i fantazje. Jednym z nich jest bycie piosenkarką. __
- Kingusia uwielbia śpiewać, a kiedy tylko może, nagrywa piosenki w swoim wykonaniu na telefonie mamy. Potem je odsłuchuje i tak całymi godzinami – dodaje Bartłomiej, tata dziewczynki.
Dzielnej Kindze marzy się prawdziwy zestaw do karaoke, najlepiej z motywami jej ulubionej bajki „Kraina Lodu”. __
- Poza tym, jak każda mała dziewczynka, uwielbia lalki, królewny, bale i zamki. Jej drugim marzeniem jest pałac dla księżniczki firmy Playmobil z mnóstwem komnat i baśniowych akcentów – dodaje mama Kingi.
Przeczytaj koniecznie
- Kupiłeś już prezenty? Poznaj najbardziej trendy zabawki tego roku
- Większość rodziców w okresie jesienno-zimowym popełnia ten błąd. Skutki mogą być fatalne
- Poważne zagrożenie dla dziecka, które czyha zimą w każdym domu
- **Dzieciom z reguły nie smakuje. Jak to się dzieje, że dorośli tak ją uwielbiają?**
3. Mateusz tęskni za jedzeniem lodów
Mateusz ma 14 lat. Kiedyś zdrowy i bardzo silny, dzisiaj często nie ma siły wstaćz łóżka. Dwa lata temu chłopiec zaczął silnie gorączkować. Trafił na OIOM. Po wielu bolesnych badaniach lekarze stwierdzili u niego bardzo rzadką chorobę autoimmunologiczną – zespół hemofagocytarny. Śmiertelnie groźne schorzenie.
Pierwszy etap leczenia Mateusza polegał na podawaniu chemioterapii i sterydów. Narządy chłopca nie wytrzymywały takiego obciążenia, więc kurację trzeba było przerwać. Znaleziono inne rozwiązanie – przeszczep komórek macierzystych. Zabieg odbył się we wrześniu 2015 roku. Przeszczepianie nie tylko nie pomogło, ale i pogorszyło stan chłopca. Doszło do powikłania w postaci reakcji „przeszczep przeciw gospodarzowi”.
Stan Mateusza jest bardzo ciężki. Zdarza się, że dziennie traci nawet dwa litry krwi. Nastolatek jest żywiony pozajelitowo oraz dializowany cztery razy w tygodniu. __
- Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Mówili, że sprawa jest beznadziejna i że trzeba go objąć opieką paliatywną. Leczenie, niezwykle kosztowne, było już zmieniane kilka razy – mówi dla WP parenting Adam, tata Mateusza.
Rodzice chłopca się jednak nie poddają. Każdy dzień spędzony z synem traktują jako dar od losu. - Mateusz to niezwykle wrażliwy chłopiec, któremu leży na sercu los zwierząt. Kiedy jechaliśmy gdzieś w dłuższą trasę, zawsze prosił, żebyśmy odwiedzili jakieś schronisko i kupili karmę – dodaje Joanna, mama nastolatka.
Mateusz od ponad roku nie wychodzi ze szpitala. Nie pamięta smaku ulubionych posiłków. Żywiony jest dożylnie, sam je niezbyt wiele. Pomimo tego, chłopiec marzy o domowej maszynie do robienia lodów lub popcornu. Mówi, że kiedy tylko poczuje się lepiej, chciałby z niej skorzystać i przypomnieć sobie jego ulubione smaki.
4. Fundacja Dziecięca Fantazja
Te trzy historie to tylko niewielka część z długiej listy dziecięcych marzeń podopiecznych Fundacji. Przekaż darowiznę na rzecz podopiecznych Fundacji i pomóż spełnić ich marzenia.
Fundacja Dziecięca Fantazja
14 1930 1523 2310 0345 8400 0001
Bank Polskiej Spółdzielczości S.A.
Dla przelewów zagranicznych:
PL14 1930 1523 2310 0345 8400 0001
SWIFT/ BIC: POLUPLPR
Z dopiskiem „na marzenia noworoczne” bądź z imieniem konkretnego podopiecznego.